Data: 2003-06-23 14:28:51
Temat: Re: WOJNA!!!
Od: "uzus" <u...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Viadro <un_seen@_no-spam-man_interia.pl> napisał(a):
> Komunikat wojenny z przeprowadzonej ofensywy na twierdzę miłości.
>
> Na rozkaz marszałka Mózgu, generał Członek przeprowadził ofensywę na
> Twierdzę Miłości, znajdującą się we wsi Dolne Uda, przy miejscowości
> Międzykrocze.
> Generał Członek w porozumieniu z majorem Ręką posłał na zwiad kaprala
> Paluszka, który po powrocie zameldował: teren jest lekko górzysty, silnie
> zalesiony i miejscami podmokły.
> Wobec takiego stanu rzeczy generał Członek wydaje rozkaz i nagłym atakiem
> zesuwa się do przodu tj. do wsi Brzuszkowice, bez większego trudu zdobywa
> wieś Pępkowice, a w międzyczasie rzuca niespodziewany atak na miejscowość
> Cyckowice, gdzie po zaciętych walkach zdobywa dwa wzgórza o strategicznym
> znaczeniu. Rozpoczyna się ostatni atak w Dolinie Miłości.
> Naczelne dowództwo zostaje powierzone generałowi Gołogłowemu, który
> otrzymuje do dyspozycji dzieło dużego kalibru. Rozpoczęła się walka, polała
> się krew. W ogniu walki zginął porucznik Błonka, który jakiś czas bronił się
> przed atakiem generała Gołogłowego. Jednak generał Gołogłowy wykazał się
> wielką sztuką walki i wycofał się. Sierżant Śmietanka został wzięty do
> niewoli przez kaprala Ustnika. W czasie bitwy zginął kapitan Sztywny, a
> odnalazł się pułkownik Flak. Ponieważ sytuacja generała Gołogłowego chwilowo
> stała się beznadziejna, więc został zmuszony do wycofania się wraz z
> pułkownikiem Flakiem do wsi Pępkowice, celem nabrania sił i rozpoczęcia
> nowej walki.
>
> Dowództwo II Pułku Majtkowskiego
>
> GEN. Władysław Ruchałowski
Generał? Chyba że w stanie świętego spoczynku. Czy się śmiać, czy płakać,
powiedzcie dziewczyny, bo z pewnością nie da się tu niczego nauczyć.
Tekst trąci myszką, szumnie zwie się _Wojna!!!_, może to wspomnienia jakiegoś
starszego pana? Też nie, każdy przecież był kiedyś młody, a ten, kto dumnie
zwie się się generałem, wygląda na takiego, który nie był wcale. To się
zdarza.
Tu potrzebny żołnierz, może być prosty, powiedzmy szczerze, nawet podoficer,
byle z wyobraźnią, z kawaleryjską fantazją. Czy nie tak, dziewczyny? Sam
jeden stoczy potyczkę na przyzwoitym poziomie, uzupełni nadwątlone
generalskie siły.
uzus
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|