Data: 2014-01-29 10:49:37
Temat: Re: WOŚP.
Od: "Chiron" <i...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> napisał w
wiadomości news:lca3vc$v03$1@node2.news.atman.pl...
> Chiron wrote:
>
>> Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> napisał w
>> wiadomości news:lca0k3$slo$1@node2.news.atman.pl...
>>> Chiron wrote:
>>>
>>>> Potrzeba TOBIE- praktyki. Widziałem różne osoby- które działją np w
>>>> Ruchu Światło. Kiedyś przeszły przemianę duchową. Z Szawłów- zmieniły
>>>> się w Pawłów. Nierzadko opowiadają, jakie brednie kiedyś wygadywały o
>>>> Kościele- no ale to kwestia osobistych doświadczeń. Zetknięcie z takimi
>>>> ludźmi naprawdę jest ubogacające. Może spróbuj? Wtedy pogadamy. Powaga.
>>>> Chcesz- oczywiście moge podać namiary. Jednak- jestem przekonany, że
>>>> jak
>>>> naprawdę będziessz chcieć- to sama znajdziesz.
>>>
>>> Może to i fajne ciepłe ruchy, dobrze zorganizowane ale problemem nie do
>>> przeskoczenia jest kto i w jakim celu je organizuje. Gwoli utrzymania
>>> obcej
>>> śródziemnomorskiej kolonizacji kulturowej w krajach słowiańskich. Nie
>>> mogą wreszcie dojść do zrozumienia, że tutaj oliwka i winorośl nie
>>> rośnie, że tu
>>> są zimne kraje z surową romantyką północy, wiatrem od morza i bóstwami
>>> gniewnych żywiołów. Hu-hu-ha!
>> Nasz katolicyzm przeto jest romantyczny. Całkiem inny niż np niemiecki.
>> Nie
>> ma możliwości powrotu do czasów słowian- przedchrześcijańskich. Zauważ,
>> ze
>> to kwestie wielopokoleniowe. Jak chcesz to zrealizować? Poza tym- religia
>> wyrasta z kultury danego narodu (oczywiście- zależność jest wzajemna).
>> Słowianie, żejący w lasach, borach i ostępach- wykształcili specyficzną
>> religię- która tak naprawdę nie jest dziś nawet znana. Zakładam, że wiemy
>> o niej co nieco w 20%- tak realnie. Co dalej? Wyobraź sobie, że jesteś
>> katolickim misjonarzem. Załóżmy, że urodziłeś się w Japonii i tam
>> wychowałeś. A misjonarzem katolickim sam się obwołałeś, po przeczytaniu
>> kilku książek japońskich o katolicyzmie.
>> Jedziesz do ludzi, którzy nie znają katolicyzmu- wyznają zgodny z ich
>> kulturą nurt religijny. Ty znasz 20% religii katolickiej-
>> ale_znasz_wyłącznie_20%_założeń_teoretycznych. Nie czujesz jej- bo nie
>> możesz. Nie urodziłeś i nie wychowałeś się w tej kulturze. Co tak
>> naprawdę
>> przekażesz tym ludziom? Czego jesteś w stanie ich nauczyć?
>
> Hehe, dałeś przykład japoński a on jest wybitnie obosieczny.
> Po wielu stuleciach buddyzmu Japończycy znają Shinto takie ichnie
> rodzimowierstwo no może w 20%.
> Ale nadal utrzymują chramy i żerców.
>
> My Słowianie mamy odpowiednik Kojiki i Nihongi czyli Księgę Welesową plus
> tradycje ustne jakie przechowały się gdzieniegdzie na wsi (jak to fachury
> nazywają "mezopogaństwo"), a chramy rodzime możemy budować.
>
> Raczej jest problem z tym, że buddyzm w Japonii chramy akceptuje jako coś
> obok, a w Polsce religia rzymska chce zrobić z naszego kraju na siłę
> Śródziemnomorze. Już Mickiewicz pytał się, czemu zakazuje się obrzędu
> Dziadów, bo widział jakie ma on znaczenie dla kultury.
>
> Jakoś prawosławie nie miało i rzadko kiedy nawet dziś ma dylematy jakieś z
> "dwojewiercami" ;)
>
Odpowiedziałeś w 100% nie na temat. Dokładnie jak ten student z dowcipu,
który nauczył się tylko o dżdżownicy, a na egzaminie z botaniki wylosował
pytanie o słoniu. I jedzie w ten sposób: słoń to takie zwierzę, co ma trąbę
jak dżdżdownica. A ta dżdżdownica, proszę pana doktora, to...(i tu następuje
popis wiedzy o tym robaczku).
Jednak odpowiadająć Ci na to, co Ty z kolei napisałeś: KRK przyjął wiele
pogańskich zwyczajów- i je zaadoptował. Wiesz sam o tym- choćby urodziny
Mitry. Staroceltyckie ośmieszanie śmierci- wręcz sprzeczne z kulturą
chrześcijańską- też ma się dobrze, i nawet podbija inne kraje- jak Polska-
widzimy 1 listopada młodzież z dyniami przecież. I same zwyczaje Dziadów
mają się dobrze- nikt nic z tym przecież nie robi. Pozostałości kultu
Bogini- Matki- to przecież Maryjność katolicyzmu krajów, gdzie on sie
rozwijał: Polska, Hiszpania.
Porównanie zaś chrześcijaństwa do buddyzmu ma się nijak: buddyzm przecież
nie aspiruje nawet do miana religii. Za wyjątkiem takich religii, które
przeczą podstawą buddyzmu w sposób jawny- jak większość IMO odmian
hinduizmu- buddyzm wręcz namawia do bycia buddystą i kultywowania wiary
przodków.
Coś, co IMO dla Ciebie powinno być ważne: patrząc kulturowo- to z
europejskiego punktu widzenia od zarania dziejów trwa konflikt na śmierć i
życie- dosłownie o przetrwanie: pomiędzy kulturą śródziemnomorską grecko-
rzymską a kulturą Lewantu. Wojny grecko- perskie miały np zupełnie inny
przebieg niż greckie na kontynencie europejskim. W tym pierwszym wypadku
było widać starcie kultur na śmierć i życie. W drugim- walka o dominację.
Gdy Rzym potężniał- w wojnie o dominację zburzył częściowo zagrażający jego
wpływom z handlu na morzu Korynt, ale o Kartaginie (która mu tak samo
zagrażała) mówił, że musi przestać istnieć- aż w końcu ją w sensie dosłownym
zaorał i posypał bruzdy solą. Możemy jechać dalej- ale myślę, że nie trzeba
Cię przekonywać? W końcu nowy Rzym- Watykan- zjednoczył chrześcijaństwem
Europę- i odparł Lewantyńczyków od niej na wieki (nasz król na kilkaset lat
zahamował ich ekspansję 11 września 1683r.).
Teraz widzisz, co się dzieje? Lewantyńczycy wchodzą tu i narzucają swoje
prawa dumnym niegdyś Europejczykom.A Ty chcesz walczyć z Rzymem. Masz wybór:
albo prawo oparte o zasady chrześcijaństwa- albo prawo szariatu. Co
wybierasz- musisz wiedzieć już teraz. I się do tego stosować. Dróg
pośrednich nie ma.
,,Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi
teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość."
G. Orwell
Chiron
---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
|