Data: 2014-01-29 18:37:58
Temat: Re: WOŚP.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 29 Jan 2014 06:09:13 +0100, Chiron napisał(a):
> 1. Czy mając tę wiedzę- gotowa jesteś spróbować?
Nie, ponieważ kiepsko biegam, więc boję się potknąć i upaść (co zmusiłoby
mnie do pozostania w jednym miejscu dłużej niż bezpieczny bilans cieplny
pozwala) oraz dlatego, że mam cienką skórę na podeszwach, tj mało mam
izolatora :-)))
> 2. Dlaczego bez trudu przechodzą ludzie- w tym miejskie dzieci i kobiety
> (miejskie- dla podkreślenia delikatności stóp)- będąc do tego przygotowane
> np poprzez siddha- yogę,
Są lekkie, szybkie i mają małe stopy (mała powierzchnia styku z ciepłem)
:-)
> a gróboskórny, pijany góral próbując to naśladować-
> wchodzi i parzy sobie silnie stopy?
Ponieważ jest cieższy, ma wielkie stopy, nie jest także w stanie zapanować
nad szybkością oraz długością kroków i ich rytmem - proste. Tu ważna jest
wielkość powierzchni styku, technika biegu, droga i czas, a nawet ciężar
ciała :-)
> 3. Czemu często na stopach osoby, która przeszła- są mikrooparzenia
> dokładnie w miejscach, w których specjaliści od akupunktury nakłuwali by ich
> stopy- ze względu na ich choroby?
Niewątpliwie są to miejsca najdelikatniejsze. Nie słyszałam, aby wbijano
igły w jakieś "grubskórne" miejsca, jest to po prostu trudne.
> 4. Dlaczego nie udaje się przeprowadzić zwierzęcia przez ogień?
Naturalny atawizm - instynkt strachu przed ogniem. Brak opanowania odruchów
w zw. z tym. U człowieka jest inaczej.
> 5. W linkowanym przez Ciebie artykule jest opisany człowiek, ktory na
> zasadzie "mam talent" dotykał nawet rozżarzone żelazo- i nic mu nie było.
> Jak sądzisz- czy ten człowiek dałby radę przejść po świeżej lawie- jak
> hawajscy kahuni?
> http://henrykjosefdamian.blogspot.com/2009/01/cuda-s
zamanw.html
>
> czy spalenie się butów- a brak oparzeń na stopie jest fizycznie
> wytłumaczalny?
Jak najbardziej.
Buty zanim się przepalą, paląc się w wierzchniej warstwie są termiczną
ochroną dla stóp (materiał jest izolatorem cieplnym). Co innego gdyby były
z metalu... No ale są z czego są, więc są izolatorami.
Potem paląc się lub topiąc _podczas biegu_ - są chłodzone powietrzem (hint:
PĘD), a jak się już rozpadają, goła stopa podlega owiewaniu=chłodzeniu
przez pęd powietrza - znowu hint: PĘD.
Z Twego linka: "Nie wiem jakie szaleństwo mnie opętało, lecz biegłem."
Zapewne PĘDziłem :-)))
Bardzo krótki jest czas kontaktu ognia z gołą stopą, o tym już pisałam.
Dlatego pochłaniana ilość ciepła jest wbrew pozorom niewielka, a i to
pochłonięte ciepło w przeważajacej cześci ma czas być wypromieniowane w
czasie kiedy stopa jest podniesiona.
Następna rzecz: ci ludzie nie chodzą po płonącym węglu kamiennym czy
rozżarzonej stali, lecz po gorącej (ale zestalonej, to kluczowe) lawie lub
po węglach drzewnych, których temperatura żarzenia pozwala na korzystny dla
bezpieczeństwa stóp bilans cieplny podczas PĘDu :-)
Podsumowując: jak będziesz szybko i lekko (oraz nie za długo, he he) bębnił
koniuszkami palców po rozgrzanej stopie żelazka, nic Ci nie będzie, ale
jesli przyłożysz dłoń...
:-)))
--
XL
"Świat Amerykanina jest tak wielki jak jego gazeta. " A. Einstein
|