Data: 2014-02-01 01:46:13
Temat: Re: WOŚP.
Od: Paulinka <p...@w...pl.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-02-01 01:29, Chiron pisze:
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl.nospam> napisał w wiadomości
> news:lcheoo$l7a$6@node1.news.atman.pl...
>> W dniu 2014-02-01 01:18, Chiron pisze:
>>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl.nospam> napisał w wiadomości
>>> news:lchdmp$in0$16@node1.news.atman.pl...
>>>>>>>> W dniu 2014-01-31 23:28, Chiron pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Nie chciałam Cię obrazić. Szlag mnie tylko trafił. Stanie ileś
>>>>>>>>>> godzin
>>>>>>>>>> w zimnie, bo to zawsze styczeń też jest pracą. Pracą społeczną.
>>>>>>>>>> Zbiórki publiczne nie tylko na WOŚP to praca, zaangażowanie etc.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Z całą pewnością np ktoś, kto klęczy na mrozie przed kościołem
>>>>>>>>> ciężej
>>>>>>>>> pracuje fizycznie od dzieciaka pakującego zakupy. Jednak nie
>>>>>>>>> zmienia to
>>>>>>>>> faktu, że jest żebranie.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Bardzo to przykre, co piszesz. Po Tobie bym się tego nie
>>>>>>>> spodziewała.
>>>>>>>> Serio.
>>>>>>> Jeszcze raz:
>>>>>>> 1. grupa dzieci zarabia myjąc szyby, pakując zakupy, pilnując
>>>>>>> dzieci,
>>>>>>> sprzątając mieszkania, etc. Swoje ciężko zarobione pieniądze
>>>>>>> przeznacza
>>>>>>> np na WOŚP
>>>>>>>
>>>>>>> 2. grupa dzieci zarabia pieniądze biegając ze skarbonkami i
>>>>>>> nagabując
>>>>>>> przechodniów, aby coś wrzucili do nich
>>>>>>>
>>>>>>> ja popieram 1- z oczywistych chyba względów. I owszem- można w ten
>>>>>>> sposób dużo zebrać. Np- ci harcerze, ktorzy pakują zakupy- już
>>>>>>> widziałem
>>>>>>> różne cele: od wyjazdu na obóż po sfinansowanie operacji kolegi- a
>>>>>>> nawet
>>>>>>> (naprawdę- było to w Turku)- opłacenie sprawy sądowej- aby nie
>>>>>>> zlikwidowano ich szkoły. Wiesz- ludzie czytają: "operacja kolegi z
>>>>>>> klasy"- i zamiast zeta czy dwóch za pakowanie zakupów- wrzucą dychę
>>>>>>> albo
>>>>>>> i dwie.
>>>>>>
>>>>>> Inaczej w każdej instytucji wolontariusze to pracownicy. Czy zbierają
>>>>>> kasę, załatwiają sponsorów, czy koszą trawnik. TO JEST PRACA.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Tak, tylko ocena statusu tej pracy- jakby całkiem inna.
>>>>
>>>> A kto Ci dał prawo do oceniania cudzej pracy i wg jakiego klucza?
>>>>
>>>
>>> No wiesz- ja na ten przykład uważam, że taka prostytutka ma jednak
>>> trochę mniej prestiżową robotę niż dyrektorka banku na ten przykład.
>>> Przepraszam- ale tak uważam. No- oczywiście- obie pracują. Może nawet ta
>>> pierwsza ciężej
>>
>> I śmiesz to na poważnie porównywać do harcerzy i wolontariuszy WOŚP.
>> Nie wierzę, że TY napisałeś.
>
> Tyle, że porównanie nie tego dotyczyło. Zakwestionowałaś
> co_do_zasady_prawo porównywania prestiżu cudzej pracy. Na podstawie
> ekstremalnego przykładu chciałem pokazać, że jeden zawód ma większy a
> inny mniejszy prestiż.
Praca jest pracą. Sprzątaczka jest tak samo prestiżowa jak prezes,
szczególnie jak jest syf. Chyba trochę narcyzem jesteś. Nie ważne co się
robi, jak się robi to się należy wynagrodzenie.
p.
|