Roznie. Wlascicielowi salonu, Marcinowi Forendzie pozwalalam na
"eksperymenty" i zawsze bylam zadowolona, a z "nowym" Marcinem poszlismy na
kompromis. Bylo troche moi wyborow i duzo jego inwencji. Wszylam
zachowycona. Naprawde obaj panowie potrafia swietnie zajac sie wlosami.