Data: 2003-10-12 07:44:25
Temat: Re: Walczyć??? (długie)
Od: "Valéria" <v...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Natalia" <p...@W...pl> napisał w wiadomości
news:3dd0.000016d2.3f810a06@newsgate.onet.pl...
> > Jestes Kobieta obowiazkowa i uporzadkowana
>
> Tak raczej jestem!!! To nie znaczy, że nie lubię imprez, towarzystwa itp.
> Przyznaję, że ostatnio jednak nie mam wielkich ochot na wyjścia, czuję się
> jakoś zmęczona i chyba mi się po prostu nie chce!
nie dziwię się że jesteś zmęczona
nauczyłaś go że ze wszystkim znakomicie sobie poradzisz i za każdym razem
miałas
do tego przyklejony uśmiech
- więc sama go do tego przyzwyczaiłaś niestety
> > W pierwszym wersie dobitnie piszesz o wieku - "mam 28 lat" - byc moze
sie
> > myle, ale zabrzmialo to dla mnie jak manifest rozpaczy - mam 28 lat
> > przegralam zycie nic juz pewnie sie nie zmienie w podtekscie nie mam
szans
> > na rynku matrymonialnym bo za stara i jeszcze kto byc chcial taka z
> > dzieckiem
>
> Niezupełnie jest tak jak piszesz, czuję się tak naprawdę osobą młodą i o
rynek
> matrymionalny nie martwię się zupełnie. (..) Nie
> trzyma mnie przy męzu ani lęk o samotność, ani lęk, że sobie nie poradzę
sama,
> ani nie wymyślam, że to dla dobra dziecka, nie boję się też opinii
publicznej.
> Jestem z nim tylko i wyłącznie bo czuję jak czuję i bo wierzę wciąż...
że coś sie zmieni .. , z tym że najpierw powinnaś zmienić siebie
powiedzenie "misiu nie daje rady" - nie będzie udowadniało że nie jesteś
silna
> Mam tu na myśli tylko i
> wyłącznie to, że pozwoliłam na to od początku, że przyzwyczaiłam go do
takiego
> życia, że wzięłam na siebie za dużo obowiązków co było spowodowane w
pewnym
> stoponiu inną sytuacją życiową, a także brakiem świadomości, że tak się
nie
> robi. Pewnie nie łatwo będzie to naprawić!!!
>
masz historię "choroby" znasz diagnozę, rokowania też
pozostaje tylko zyczyc powodzenia :)
co i czynię
--
pozdrawiam
Valéria
|