Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Walczyć??? (długie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Walczyć??? (długie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 60


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2003-10-08 10:42:08

Temat: Re: Walczyć??? (długie)
Od: Eulalka <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Nela Mlynarska napisał:


> Ale jeśli jeszcze coś się tli. Jeśli jemu na związku zależy bardziej niż
> na ... tym co powyżej pisałam. Jeśli trochę otworzą mu się oczy, to
> szansa jest. Ciężka droga przed nimi obydwojgiem, ale szansa jest. Wiem
> co gadam.

Och.... ale z Ciebie idealistka :-)

Też taka kiedyś byłam ;-) Teraz wiem, że ludzie się nie zmieniają, a
charakter człowieka można kształtować w wieku wczesnodziecięcym.
Jak koleś ma taką hierarchię ważności i takie podejście do życia to
osobiście nie wierzę, by jakiekolwiek dzialania miały sens i mogły to
zmienić.
No, ale ja pesymistką jestem ;-)

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2003-10-08 10:56:00

Temat: Re: Walczyć??? (długie)
Od: Nela Mlynarska <n...@n...security.pl> szukaj wiadomości tego autora

Eulalka napisał(a):
> Użytkownik Nela Mlynarska napisał:
>
>
>> Ale jeśli jeszcze coś się tli. Jeśli jemu na związku zależy bardziej
>> niż na ... tym co powyżej pisałam. Jeśli trochę otworzą mu się oczy,
>> to szansa jest. Ciężka droga przed nimi obydwojgiem, ale szansa jest.
>> Wiem co gadam.
>
> Och.... ale z Ciebie idealistka :-)
>
> Też taka kiedyś byłam ;-) Teraz wiem, że ludzie się nie zmieniają, a
> charakter człowieka można kształtować w wieku wczesnodziecięcym.

A ja widzę, że się zmieniają. Dlatego zresztą w wątku się wymądrzyłam ;-)
Ciężka to praca i to też pisałam, ale jest możliwa zmiana. Czasem rączki
opadają, czasem warto się zastanowić, czy warto, ale się zmieniają. Nie
z dnia na dzień, nie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale _
sie da_.

Mooże dlatego, że niektórzy w wieku wczesnodziecięcym pozostają dość
długo ;-)

Pozdrawiam,
Nela

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2003-10-08 11:10:41

Temat: Re: Walczyć??? (długie)
Od: "Ewa Ressel" <r...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:blva3n$qcl$1@news.onet.pl...
>

>
> A może niech pomyśli jak z tej pasji wyciągnać jakiś grosz.

Nie bardzo widzę inne możliwości poza handlem prochami :->
ER


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2003-10-08 14:11:42

Temat: Re: Walczyć??? (długie)
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wprąciłem się, gdyż Paulinka i te mądrości wymagają mojej stanowczej
erekcji:

>:> To by się nawet zgadzało, bo narkotyki znacznie obniżają libido.
>: Czy ja wiem? Hmmm... :)
> Długofalowe uzależnienie od wspomagaczy, rujnuje życie seksualne. I to mój
> Drogi Z.Boczku;-) niezaprzeczalny fakt!

A... to mnie nie tyczy: ja mam krótką faję... falę, znaczy się.

>:> Tak z innej beczki, chciałabym zobaczyć, jak Twój TŻ przychodzi po swoje
>:> kieszonkowe...
>: Znaczy się, mój mąż/kochanek/konkubent? :)
>: Słyszałem, że kobietom podobają się takie układy...
> Hehe ale wypaliłam:). To miało być oczywiście skierowane do autorki
> wątku:-).

Freudowskie przejęzyczenie.
Rozmawiałaś o tym z mężem? Może też ma takie fantazje? :)

>:> Chyba ze wstydu bym się spaliła, gdybym była takim wałkoniem.
>: Jak ja? :) Daj spokój - można z tym żyć :]
> ROTFL
> Bardzo Cię lubię, wiesz?

Bo ja się lenię tylko w tych nieszkodliwych dla związku dziedzinach :)

<[pewien_nick] tryb>

I krótko paznokcie obcinam :>
I sado-(ma)chicho uprawiam :)
I mogę znowu po krótkiej przerwie :D
I włochaty jestem :]

</[pewien_nick] tryb>

Wszystko to opowiedziałem z radością, na TAK z wykrzyknikiem, wobec
okrucieństwa życia codziennego i przytłaczających braku jasnych stron.

--
Wszystkie wypowiedzi są moje, niezmyślane ale i nieprzemyślane.
Z poważaniem - aczkolwiek niekoniecznie poważnie,
Z. Boczek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2003-10-08 14:36:02

Temat: Re: Walczyć??? (długie)
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wprąciłem się, gdyż Natalia i te mądrości wymagają mojej stanowczej
erekcji:

> Zaznaczam, że kasę daję mu naprawde rzadko na rzeczy, które uważam za ważne ( i
> na pewno nie są to imprezy!!!!)

To przestań mu kupować za swoje buty, kurtki, ubrania - skoro on swój
dochód przepija/przeniuchuje/rozpuszcza pod językiem.

>> Po amfie i w klubie rozmowy, picie, dyskusje i odpoczynek?
>> Wolne żaty, moja Pani :)
>> Znajomy po polfiastym maratonie techno w Spodku stanął w domu na wadze
>> 3 kg chudszy.
> Nie znam się na tym jakie reakcje wywołują poszczególne narkotyki, ale udało mi
> się spróbować kiedyś i trawę i tabletkę - fakt pobudzają, ale bez przesady!!!

Widocznie coś chłamowatego próbowałaś - wybacz :)
Mi nie chodziło o Rutinoscorbin (zgaś ognisko choroby) :)

> Poza tym jakie to ma znaczenie czy on tańczy, pije czy rozmawia?

IMHO jest - do ustalenia, co wrzuca.
Dwie ostatnie rzeczy na imprezie sugerują, że jest czysty.
Jednak nie znam klubu (ani ludzi), którzy rozmawiają/piją do 9-11 nad
ranem. I to podkreślam od początku.
Dlatego zasugerowałem tabletę o długim działaniu pobudzającym.

> Ważne jest, że po prostu wychodzi bo lubi te imprezy i to jest dla niego tak
> ważne i wraca tak późno!

Ano właśnie - co go tam trzyma tak długo?

Piwo?
Ja sam o 3:30 jestem dętka przy pokalach, choćbym nie wiem, ile spał
po południu.

Rozmowa?
Wybacz - może ja nie znam tak FASCYNUJĄCYCH rozmówców.

Taniec?
No cóż, może to ja taki słabeusz jestem, że po dance'owaniu mam dość
już o 4:00.
Pewnie są tacy, co mogą do 8:00 - ale nie są czyści.

IMHO pozostaje tylko tableta. Acha, no i inna dupa do bujania się nań.

> Nie chodzi o trzymanie kogoś na łańcuchu żeby się nie oddalał od domu za
> daleko, ale o pewne wyśrodkowanie. Ja również wychodzę jeśli mam ochotę i nikt
> mi tego nie zabrania, ani nie ma pretensji-robię to jednak od czasu do czasu,
> nie zaniedbując innych rzeczy.

Ależ ja wiem, o co Ci chodzi.

>>> Raczej by nie pomogło, sytuacja by się zaogniła, a on czułby się urażony i
>>> pewnie obrażony.
>> Acha, a Ty pytasz nas, jak dbać o Jego uczucia i go nie urazić?
>> Przepraszam, nie wiedziałem.
> Brzmi dość sarkastycznie to co piszesz. Już przerobiłam dokładnie ten etap, o
> którym piszesz i to naprawdę nic nie daje oprócz tego, że są awantury, brak
> możliwości normalnej rozmowy i bimbania ogólnego. Zaznaczyłam, że teraz jest
> lepiej i rozmawiamy, widzę jakieś starania, jednak mam różne wewnętrzne obawy.

Jestem sarkastyczny wobec osób, które pozwalają się robić w bambuko.
A uważam, że Ty się dajesz.
Ja rozumiem, wiem, że miłość to taka dzianina, która nam odsłania dupę
wobec tych, których kochamy. I Ci albo nas w nią też kochają, albo w
nią kopają.

IMHO to wygląda tak: On ma Cię z Twoimi pretensjami głęboko - chce od
Ciebie tylko tyle, żebyś dała mu spokój; wtedy nie jest źle.
I Ty mu to zapewniasz - ciesząc się, że teraz jest lepiej.

To, co nn MÓWI, zamiast ROBIĆ - to makijaż na strupy.
Ale Ty chcesz mu wierzyć, myśleć, że się ułoży jeszcze - prawda? :/

>> Nadal uważam, że takie życie jest rzyciowe.
>> Pozbyłbym się kolesia z domu i życia. Natychamiast. Czas dorosnąć.
> Pozbyć się można w każdej chwili-to wiem!!! Może jednak są inne możliwości,
> ludzie popełniają błędy i nie po to się z kimś jest żeby zaraz kopać przy
> każdym problemie. Wywalę go i skończę to, gdy uznam, że nie można zrobić już
> nic, a i gdy on będzie miał wszystko gdzieś. A teraz tak nie jest!

IMHO już teraz to widać.
Ty chyba już przyzwyczaiłaś się do takiego piekiełka, a czyściec
uważasz już za _o wiele_ lepszy układ. Może nie zastanawiasz się nad
tym, że to 'lepiej' (które IMHO sobie idealizujesz - reakcja
psychologiczna 'słodkich cytryn') nadal jest _w choolerę_ daleko od
tego, czego Ty oczekiwałabyś.

"Gdy wrzucisz żabę do wrzątku, wyskoczy z niego. Gdy zaczniesz
podgrzewać wodę z żabą, ugotuje się."
Według mnie jesteś taką podgotowaną żabą, która wodę o 1 st. niższą
bierze za nadejście oczekiwanej zimy.

Jeśli jest tak mocny i dobry w gębie, zamiast w czynie - może powinien
pomyśleć o karierze w polityce?
Będzie mógł obiecywać poprawę większej rzeszy ludzi - skoro jest taki
skuteczny wobec Ciebie :/


P.S. Tak, jestem ironiczny. I preferuję dostać/dać kopa na
przebudzenie/otrzeźwienie niż głaskanie po główce.

--
Z cyklu 'Sławni ludzie o Z. Boczku':
"Weź wiaderko i idź do piaskownicy, korzystaj z wakacji póki są.
Może poczytaj 'Dzieci z Bulerbyn' albo 'Przygody Trutnia Dyzia'"
(c) by Darius.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2003-10-08 14:37:38

Temat: Re: Walczyć??? (długie)
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wprąciłem się, gdyż Ewa Ressel i te mądrości wymagają mojej stanowczej
erekcji:

>> A może niech pomyśli jak z tej pasji wyciągnać jakiś grosz.
> Nie bardzo widzę inne możliwości poza handlem prochami :->

Może jako instruktor tańca dyskotekowego? :>
Albo praca barmana w lokalach, które uwielbia :)

--
Wszystkie wypowiedzi są moje, niezmyślane ale i nieprzemyślane.
Z poważaniem - aczkolwiek niekoniecznie poważnie,
Z. Boczek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2003-10-08 18:17:46

Temat: Re: Walczyć??? (długie)
Od: "Paulinka" <p...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:tjzg7klugvke.dlg@z.bocznica.gliwice.pl...

: >:> To by się nawet zgadzało, bo narkotyki znacznie obniżają libido.
: >: Czy ja wiem? Hmmm... :)
: > Długofalowe uzależnienie od wspomagaczy, rujnuje życie seksualne. I to
mój
: > Drogi Z.Boczku;-) niezaprzeczalny fakt!
:
: A... to mnie nie tyczy: ja mam krótką faję... falę, znaczy się.

Ja nie mówię, ze obniżają potencję wtedy, kiedy sobie cos niuchniesz, ale
wtedy kiedy tego nie użyjesz...


: >: Słyszałem, że kobietom podobają się takie układy...
: > Hehe ale wypaliłam:). To miało być oczywiście skierowane do autorki
: > wątku:-).
:
: Freudowskie przejęzyczenie.
: Rozmawiałaś o tym z mężem? Może też ma takie fantazje? :)

Wiesz on zawsze lubił liczbę trzy, konfiguracja nie jest ważna....

: >:> Chyba ze wstydu bym się spaliła, gdybym była takim wałkoniem.
: >: Jak ja? :) Daj spokój - można z tym żyć :]
: > ROTFL
: > Bardzo Cię lubię, wiesz?

: <[pewien_nick] tryb>
:
: I krótko paznokcie obcinam :>
: I sado-(ma)chicho uprawiam :)
: I mogę znowu po krótkiej przerwie :D
: I włochaty jestem :]
:
: </[pewien_nick] tryb>

ROTFL
Ten akapit o włochatym najbardziej mi się podoba....;-)


: Wszystko to opowiedziałem z radością, na TAK z wykrzyknikiem, wobec
: okrucieństwa życia codziennego i przytłaczających braku jasnych stron.

Szkoda, ze to nie były 24 pytania albo "100 pytań do..."


Pozdrawiam
Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2003-10-08 18:24:22

Temat: Re: Walczyć??? (długie)
Od: "Paulinka" <p...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:6s76v3ud57ad.dlg@z.bocznica.gliwice.pl...
: >> A może niech pomyśli jak z tej pasji wyciągnać jakiś grosz.
: > Nie bardzo widzę inne możliwości poza handlem prochami :->
:
: Może jako instruktor tańca dyskotekowego? :>
: Albo praca barmana w lokalach, które uwielbia :)

ROTFL;-)

Pozdrawiam
paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2003-10-09 06:54:11

Temat: Re: Walczyć??? (długie)
Od: Eulalka <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Nela Mlynarska napisał:

> A ja widzę, że się zmieniają. Dlatego zresztą w wątku się wymądrzyłam ;-)
> Ciężka to praca i to też pisałam, ale jest możliwa zmiana. Czasem rączki
> opadają, czasem warto się zastanowić, czy warto, ale się zmieniają. Nie
> z dnia na dzień, nie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale _
> sie da_.

Może masz rację - ja to zrzucałam na karb powstrzymywanie swoich
potrzeb, hamowania zapędów i poskramiania natury - w myśl szantażu -
albo tak zrobisz albo pa.
Ale mogę się mylić.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2003-10-10 07:10:17

Temat: Re: Walczyć??? (długie)
Od: Magdalena <m...@i...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora




> > Ciężka to praca i to też pisałam, ale jest możliwa zmiana. Czasem rączki
> > opadają, czasem warto się zastanowić, czy warto, ale się zmieniają. Nie
> > z dnia na dzień, nie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale _
> > sie da_.
>

Wszystko zależy od charakteru jeśli ktoś jest "twardogłowy" to możesz
się zajechać na śmierć a faceta nie zmienisz. Jeśli ma swój własny
system wartości i na dodatek uważa, że jest supermenem to nie ma szans
na zmiany. On wie najlepiej bo jest najmądrzejszy i już.
Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

CFV2: pl.soc.uroczystosci (glosowanie)
uzaleznienie
Dlaczego..............
TRI-REGOL
Jak długo pracujecie?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »