Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Walczyć??? (długie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Walczyć??? (długie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 60


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2003-10-14 09:54:58

Temat: Re: Walczyć??? (długie*2)
Od: "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_smiercspamerom.com> szukaj wiadomości tego autora

"nowac" <g...@n...pl> skrev i meddelandet news:bmgh24
> A mi chodzilo o rozwiazanie pokojowe (ze strony Natalii - bo jak sie panX
> zachowa nie wiadomo)

Pokojowo to ja bym mu dala kopa w d. noga w miekkim bamboszu ;-))))

Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2003-10-14 09:57:41

Temat: Re: Walczyć??? (długie*2)
Od: "Ewa Ressel" <r...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_smiercspamerom.com> napisał w
wiadomości news:bmggdi$9ab$1@news.onet.pl...

>
> > Ale to prawo nie obejmuje przypadku, gdy mąż nad pracę przedkłada
> > imprezowanie. Facet nie jest niepełnosprawny czy obłożnie chory, wobec
> czego
> > nic nie stoi na przeszkodzie, by również łożył na utrzymanie domu.
>
> Oooooootoz to!!!!!

Ale niestety faktem jest, że jeśli mąż nie łamie prawa, ze wspólnego
mieszkania nie da się go wyrzucić...
ER


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2003-10-14 10:44:41

Temat: Re: Walczyć??? (długie*2)
Od: "Natalia" <p...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > > w zwiazku z ratowaniem waszego malzenstwa
> > > wyprowadzasz sie z dzieckiem (pozbycie sie meza z mieszkania nie bedzie
> > > latwe na kilka tygodni - a pieniadze ktore lozysz na niego starcza na
> > > wynajecie jakiegos pokoiku na kilka tygodni).
> >
> > Dlaczego to ona ma sie wyprowadzic, do tego z dzieckiem? A nie on? Nie za
> > bardzo mu chcesz ulatwic sprawe?
>
> Wiem ze mu ulatwiam  - zobacz co stoi w nawiasie ;)
> Jesli to jest ich mieszkanie (przepraszam-jesli sa tam zameldowani-bo to
> wystarczy) to musi go poprosic albo zmusic do wyniesienia sie a to jest
> wbrew temu co pisalem na poczatku. ba! nawet jak go zmusi to:
> 1. Moze wrocic z policja i bedzie go musiala wpuscic do domu
> 2. Prawnie ma obowiazek utrzymywac meza (prawo!) - moze wiec od niej sie
> domagac $
>

To jest tylko i wyłącznie moje mieszkanie, zameldowany też tam nie jest, no i w
ogóle mamy rozdzielność majątkową od początku małżeństwa. Na pewno ja się nie
wyprowadzę!!!

Natalia


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2003-10-14 10:50:26

Temat: Re: Walczyć??? (długie*2)
Od: "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_smiercspamerom.com> szukaj wiadomości tego autora

"Natalia" <p...@W...pl> skrev i meddelandet
> To jest tylko i wyłącznie moje mieszkanie, zameldowany też tam nie jest,
no i w
> ogóle mamy rozdzielność majątkową od początku małżeństwa. Na pewno ja się
nie
> wyprowadzę!!!

To przynajmniej tu nie bedzie problemu.

Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2003-10-14 11:48:57

Temat: Re: Walczyć??? (długie*2)
Od: "nowac" <g...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


> To przynajmniej tu nie bedzie problemu.

nic lepszego w tej sytuacji - to wiele ci Natalio upraszcza - naprade warto
jest ratowac ten zwiazek (jesli jeszcze kochasz) a nie bardzo widze inna
mozliwosc

3.V sie!! Duzo sily zycze - przyda sie!!
--
Grzegorz

"Życie to ciągła walka: do obiadu z głodem po obiedzie ze snem"




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2003-10-14 13:49:28

Temat: Re: Walczyć??? (długie*2)
Od: "Ewa Ressel" <r...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "nowac" <g...@n...pl> napisał w wiadomości
news:bmgh24$sug$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > > Ale to prawo nie obejmuje przypadku, gdy mąż nad pracę przedkłada
> > > imprezowanie. Facet nie jest niepełnosprawny czy obłożnie chory, wobec
> > czego
> > > nic nie stoi na przeszkodzie, by również łożył na utrzymanie domu.
> >
> > Oooooootoz to!!!!!
> > Ania
> Macie racje - ale to rozstrzygnie sad (trzeba bedzie udowodnic mezowi ze
sie
> nie stara i wogole)
> A mi chodzilo o rozwiazanie pokojowe (ze strony Natalii - bo jak sie panX
> zachowa nie wiadomo)
>

A czy przypadkiem to nie mąż będzie musiał udowodnić, że alimenty mu się
należą?
ER


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2003-10-14 13:50:40

Temat: Re: Walczyć??? (długie*2)
Od: "Ewa Ressel" <r...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Natalia" <p...@W...pl> napisał w wiadomości
news:7815.000015af.3f8bd398@newsgate.onet.pl...

> >
>
> To jest tylko i wyłącznie moje mieszkanie, zameldowany też tam nie jest,
no i w
> ogóle mamy rozdzielność majątkową od początku małżeństwa. Na pewno ja się
nie
> wyprowadzę!!!
>

Hmm, ciekawe jak to przeprowadzić formalnie - wzywasz policję i mówisz, że
"ten pan mi się włamał"?
ER


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2003-10-15 07:25:50

Temat: Re: Walczyć??? (długie*2)
Od: "Natalia" <p...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > To jest tylko i wyłącznie moje mieszkanie, zameldowany też tam nie jest,
> no i w
> > ogóle mamy rozdzielność majątkową od początku małżeństwa. Na pewno ja się
> nie
> > wyprowadzę!!!
> >
>
> Hmm, ciekawe jak to przeprowadzić formalnie - wzywasz policję i mówisz, że
> "ten pan mi się włamał"?
> ER

Chciałabym przypomnieć, że mój post nie dotyczył tego w jaki sposób wyrzucić
męża z domu bo to jest najprostsze, a zarazem najtrudniejsze rozwiązanie. Pod
względem formalnym wcale nie miałabym z tym problemów i żadna policja doprawdy
nie byłaby potrzebna. Odpowiedzi na post, zeszły na takie tory jakbyśmy my,
czyli mąż i ja byli największymi wrogami i walczyli ze sobą i na dodatek nawet
policja ma nam być niby potrzebna. Prawda wygląda zgoła inaczej bo my wcale nie
jesteśmy swoimi wrogami, napisałam przecież , że jest lepiej niż było przedtem.
W ostatnim czasie również więcej ważnych tematów udało nam się poruszyć.
Natomiast jeżeli chodzi o wyprowadzanie się mojego męża z domu to sprawa wcale
nie wyglądałaby tak jak piszecie. Wiem, że jeżeli bym tego chciała to mój mąż
wyprowadziłby się i nie byłaby potrzebna żadna policja, nakazy, włamania. Wiem
również, że jeżeli sytuacja będzie tego wymagała to właśnie tak postąpię po to
by wywołać wstrząs, nakłonić do przemyśleń i podjęcia decyzji. Teraz uważam, że
nie nadszedł odpowiedni moment.

Jeszcze chciałabym nawiązać do postu Z. Boczka i przybliżyć nieco te całonocne
imprezowanie. Ostatnio tak się złożyło, że byłam razem z mężem na takiej
imprezie i naprawdę okazuję się, że bardzo wielu ludzi potrafi się bawić do
białego rana. Przyznaję ja nie odczuwam potrzeby aż tak długiego imprezowania i
przyznaję, że nawet tego nie rozumiem do końca. My wychodziliśmy o 8 rano po
moich wielkich namowach bo mąż mógłby jeszcze długo, a mi się już po prostu nie
chciało, ale inni jeszcze tańczyli, niektórzy spali itp. Chciałabym wyjaśnić,
że imprezy dotyczą muzyki klubowej i nie wyglądają tak standardowo jak zabawy w
dyskotekach. Całą noc trwa impreza gdzie grają różni Dje, jest kilka sal w
jednej jest inny typ muzyki, tzw. chillout, tam są takie sofki i leżaczki i
właśnie tam ludzie sobie odpoczywają, nawet przysypiają i tam jest tzw
afterparty czyli to co trwa do późnych godzinrannych, a nawet popołudniowych.
Mój mąż dostał na punkcie tej muzyki bzika. W domu też tego wciąż słucha,
ściąga różne kawałki i jego marzeniem jest zostać DJem. Poznał ich wielu, z
jednym z nich się zaprzyjaźnił i mu pomaga w różnych sprawach. Zna również
ludzi, którzy są właścicielami tego lokalu i też im pomaga przy różnych
drobiazgach, wiąże się to z jakimiś niewielkimi pieniędzmi. Naprawdę
straszliwie mu się to podoba, muzyka straszliwie go kręci i naprawdę to jest
wielkie jego marzenie. CO z tego wyniknie? Hmmmm, nie wiem!

Do wszystkich, którzy napisali i może jeszcze napiszą: chciałabym Wam
podziękować za wszystkie rady i w ogóle za odzew. Dodam tylko, że rady typu:
wywal go z domu po prostu, nie są dla mnie pomocne bo sama wiem, że istnieje
takie ostateczne wyjście, ale mi przecież zależy na mężu. Może nadejdzie taki
moment, że to będzie trzeba zrobić tak jak pisał nowac.

Pozzdrawiam,
Natalia


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2003-10-15 13:12:01

Temat: Re: Walczyć??? (długie*2)
Od: "=sve@na=" <sveana_antyspam@hotmail_smiercspamerom.com> szukaj wiadomości tego autora

"Natalia" <p...@W...pl> skrev i meddelandet
> mi przecież zależy na mężu.


Dlaczego? Calkiem powaznie pytam. O Twoje i jego podejscie do umowy zwanej
malzenstwem, do jego roli rodzica, malzonka, partnera........
Malzenstwo, jak powiedzila ktos bardzo madry, to relacja nie 50% na 50%, ale
100% na 100%. Czy tak to wyglada u Was? A jesli nie, to jak? Jesli nie, to
pewnie procenty z Twojej strony sa wieksze, i jest to Twoja wina, gdyz
pozwalasz mu na takie traktowanie Ciebie i Waszego zwiazku. Chcesz dalej zyc
zludzeniami i nadzieja, "obok" swojego zycia?

Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2003-10-15 13:16:43

Temat: Re: Walczyć??? (długie*2)
Od: "nowac" <g...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Natalia wystukala
> Do wszystkich, którzy napisali i może jeszcze napiszą: chciałabym Wam
> podziękować za wszystkie rady i w ogóle za odzew. Dodam tylko, że rady
typu:
> wywal go z domu po prostu, nie są dla mnie pomocne bo sama wiem, że
istnieje
> takie ostateczne wyjście, ale mi przecież zależy na mężu. Może nadejdzie
taki
> moment, że to będzie trzeba zrobić tak jak pisał nowac.

To ze dyskusja zeszla na temat wyrzucania nie bylo moim zamierzeniem. Moim
zdaniem mialoby to wygladac troszke bardziej delikatnie.
Jednakze jesli jest tak jak piszesz - cos sie zaczyna zmieniac - poczekaj!
Przedstawilas jednak sprawe tak ze do meza nic nie dociera itp - stad moje
ostre posuniecie (i bynajmniej nie mialem na mysli pozbywania sie meza)

Wytrwalosci zycze



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

CFV2: pl.soc.uroczystosci (glosowanie)
uzaleznienie
Dlaczego..............
TRI-REGOL
Jak długo pracujecie?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »