Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news.man.poznan.pl!n
ewsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "nowac" <g...@n...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Walczyć??? (długie*2)
Date: Tue, 14 Oct 2003 10:21:30 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 61
Message-ID: <bmgbn7$2eu$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <3...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: sj58.internetdsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1066119720 2526 80.55.87.58 (14 Oct 2003 08:22:00 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 14 Oct 2003 08:22:00 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:49383
Ukryj nagłówki
Natalia i wszyscy inni napisali co wyzej widac - przeczytalem i...:
Sorry ze nie odpowiadalem pod kazdym postem gdzie mialem cos do napisania i
nie cytuje kawalkow ktore powinienem piszac w tym miejscu (bo czesc tego
ponizej zostala powiedziana juz w watku a druga czesc jest wynikiem moich
przemyslen nt waszych wypowiedzi).
Ciezko jest oceniac sytuacje stojac gdzies obok, dawac komus rady z pelna
odpowiedzialnosciai swiadomoscia tego, ze pokazujac droge trzeba byc
swiadomym, ze ktos moze nia podazyc!
Wiec od poczatku: czlowiek w swej malosci jest istota myslaca (w co nie
zawsze da sie uwierzyc ;) ) i przede wszystkim ma wolna wole. Dlatego
wszelkie posuniecia Natali nie powinny byc wymuszaniem postepowania,
zmuszaniem do zmian itp. Jesli ON nie ZROZUMIE, co jest nie tak to nie
przyniesie to zadnych zmian. Jezeli juz to krotkofalowe, bo droga Natalio
jestes osoba dobroduszna, ktora gdy zauwazy ze jest lepiej, zaczniesz
odpuszczac i wszystko wroci do stanu dzisiejszego (a bedzie lepiej tylko po
to zeby cie uspic - i to wcale nie z perfidnego wyrachowania z meza strony).
Skad wniosek o dobrodusznosci? - z twoich wypowiedzi o ranieniu jego ambicji
uczuc itp
Dlugo zastanawialem sie co mozna poradzic w tej sytuacji, jak naklonic do
myslenia kogos takiego jak opisany przez ciebie facet, bynajmniej nie biore
tu pod uwage opini wszystkich o prochach itp. Wiem ze mozna isc na impreze
na 12h i bez dopalaczy wytrzymac (oczywiscie nie 12h na parkiecie) wypijajac
przy tym jakies 10-12 piw; wiem tez ze mozna 3 dni z rzedu pic do 3-5 w nocy
i o 7 pomaszerowac do pracy (nie pytajcie skad - ale przyjmuje zaklady ;) i
moge to udowodnic) Oczywiscie wszystko zalezy od predyspozycji zawodnika (a
skoro maz Natali sie nie przemecza na codzien to troszke energi w nim
drzemie)
Ale wracajac do naszych baranow... tfuu do meza, to skoro pisalas ze w
wypadku naglego rozejscia sie nie szukalabys kogo innego, bo uwazasz ze
poradzisz sobie sama (wlasciwie to juz sama sobie musisz radzic) to moze
postaw sprawe krotko: postanow i poinformuj grzecznie meza, ze go kochasz i
chcesz byc z nim i wlasnie w zwiazku z ratowaniem waszego malzenstwa
wyprowadzasz sie z dzieckiem (pozbycie sie meza z mieszkania nie bedzie
latwe na kilka tygodni - a pieniadze ktore lozysz na niego starcza na
wynajecie jakiegos pokoiku na kilka tygodni). Jesli po tym nic nie zrozumie,
to lepiej sie rozstac na stale poniewaz bedziesz wiedziala jaki ma do Ciebie
stosunek (wtedy jesli mieszkanie jest wspolne to mozesz zawsze je odzyskac)
no a jesli zrozumie to sprawa jasna. Nie wrocilbym na twoim miejscu do domu
dopoki nie zacznie powaznie szukac pracy lub jej nie znajdzie (i nie mowcie
ze nie ma pracy!! - niech znajdzie cokolwiek na poczatek, skoro i tak
marnuje czas przed kompem to niech popracuje na pol etatu za 300pln)
Dlaczego tak drastyczne posuniecie? Poniewaz cos go musi naklonic do
przemyslenia swojego zycia i pokazac mu do czego prowadzi jego postepowanie.
Dzis dajesz sobie jeszcze rade ale bariera miedzy wami juz zaczyna rosnac.
Kiedys przestaniesz sobie dawac rade (jesli nic nie zmienisz a nie mozesz
wymusic zmian na kims - mozesz tylko swoje postepowanie zmienic) i wtedy
bedzie to TWOJA wina jesli cos sie rozpadnie (bo facet, ktory dzis jest
bratnia dusza stanie sie blizszy niz maz a reszta juz sie posypie)
Mam nadzieje ze to co napisalem ma jakis sens dla ciebie bo z nasza mowa
ojczysta zawsze bylem na bakier (ledwo mature przez to zdalem;) )
grzegorz (moze mnie ktos tu pamieta)
|