Data: 2005-02-15 09:11:47
Temat: Re: Walentynkowe cipy
Od: "Agatek" <a...@S...krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Joanna Pawlus" <a...@...stopce> napisał w wiadomości
news:cusbgo$3hq$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie krytykuje, bo nie chce zostać chamsko zbluzgany i zmieszany z błotem.
> Z
> tej obawy wychodzi milczące przyklaśnięcie, ale co zrobić? On tu
> regularnie
> wyjeżdża z takimi wynurzeniami nie mającymi nic wspólnego z tematyką
> grupy.
Kiedy właśnie te przyklaśnięcia są dalekie od milczących. Nie chce mi się
googlać, ale nawet w tym wątku są całkiem głośne słowa aprobaty dla gościa
nie mającego ani krzty kultury...
"Ale za sens tego posta mogę Cię polubić :)"
"ale ogólnie mówiąc podobał mi się post.
Zresztą Bluzgacz już taki jest, że siedzi cicho, nie odzywa się ale jak
już coś powie to niektórym aż w pięty idzie:))"
Itede...
> W Nowy Rok też się czymś takim za przeproszeniem wyrzygał na grupę. Jedyna
> pociecha taka, że nie ma to miejsca za często.
Kiedyś coś o miejsach intymnych pisał. Bosz... Slowo wyrzygał idealnie
pasuje to tego co robi...
> A według mnie święto jak każde inne, chociażby dzień kobiet. Tyle, że
> przyszło do nas w okresie amerykanizacji, a nie sowietyzacji. Można lubić,
> można nie lubić, natomiast obowiązku obchodzenia przecież nie ma...
Ja nie lubię i nie lubiłabym chyba też w USA, bo najzwyczajniej w świecie
jeśli zdarzy się osoba wielce samotna i bez drugiej połówki to po prostu
cierpi. To samo jeśli ktoś z pary zapomni itd- po prostu święto może
bardziej sfrustrować niż pomóc. Ja nie obchodzę, choć mam z kim :)
> Następny uroczy post czeka nas najpewniej 8 marca. Będzie o fajtłapach
> obdarowujących swoje samice smętnym kwiatkiem... ;)
Ej, takimi słicznymi słowami to chyba we wczesnej podstawówce by nas raczył.
Terez będzie większy hardcore! A jak!
Agata, broń Boże nie sfrustrowana, po prostu dobrze wychowana.
|