Data: 2008-05-31 11:20:39
Temat: Re: Wali mi się...
Od: "Don Gavreone" <s...@l...po>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik<i...@g...pl>
news:ru46edhuvhrr.4eemdfpotlfb$.dlg@40tude.net
[...]
> Wiesz co? Mówi Ci to coś, jeśli Ci napiszę na przykłąd, że mąż Fra
> pisał do mnie maile z pogróżkami po ostatniej aferze? Być może nawet
> to ona sama, nie wnikam.
> Usiłowałam mailowo zmusić ją do zgody na moją wizytę w szpitalu.
> Pisałam, że dostanie kwiaty i przeprosiny, jeśli będę mogła
> zweryfikowac mój błąd osobiście. Że wtedy przeproszę ją w grupach,
> wyjaśnię, jak się pomyliłam. Odpowiedzią były maile niby od jej męża,
> w których pojawiło się, że "nie z takimi jak ja on sobie daje radę".
> Jest to pogróżka w najczystszej postaci. Oraz pogróżki sądem itp.
[...]
No no, mnie też swego czasu groził jej "mąż"/"kolega z grupy badawczej",
whatever.
Don
|