Data: 2008-06-02 08:42:57
Temat: Re: Wali mi się...
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
i...@g...pl napisał(a):
> Głupoty grupy - chyba. Bo jeśli mojej, to znaczyłoby, że grupa i tak marna
> była i zeszłaby na psy sama, skoro wystarczyło trochę (mojej) głupoty, żeby
> padła. Jak widzisz, nie odradza się, chociaż prawie wcale się tam nie
> pojawiam. Traumę mają po mnie? I zamęt? - no nieee... a gdzież ten
> dyjament, wiekuistego zwycięstwa zaranie? - ten, który cechuje grupę zwartą
> i mocną, gwarantując odrodzenie po każdej klęsce?
Wiesz, to tylko internetowa grupa dyskusyjna, ludzie aż tak bardzo się z
nią nie identyfikują, żeby ją ratować za wszelką cenę. Ot, przestaje ich
to bawić i rezygnują. Bywały tam różne trolle i zawsze niestety źle się
to odbijało na liczebności rzeczywiście zainteresowanych kuchnią
uczestników. Wyście tam z Panslavistą za długo porządzili i grupa chyba
nieprędko wróci do swojej dawnej formy, jeśli w ogóle. Ja też coraz
rzadziej tam zaglądam, ale ciągle mam nadzieję. :-)
> Takiej grupy (bez dyjamentów) nie szkoda. Trzeba tworzyć lepsze...
> :-)
Tak, ta grupa to akurat idealne miejsce dla Ciebie :-).
> No to całe szczęście.
Też się cieszę :-).
Ewa
|