Data: 2008-06-02 17:24:05
Temat: Re: Wali mi się...
Od: "i...@g...pl" <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 02 Jun 2008 19:18:15 +0200, medea napisał(a):
> i...@g...pl pisze:
>
>> Muszę Cię zmartwić: mnie się nigdy nie udał
>
> Wcale mnie nie zmartwiłaś, bo mnie się zawsze udaje biszkopt z jej
> przepisu, a wszak o to mi w tej kwestii chodzi.
>
>> No tak, seks na kuchennym stole to zajęcie rzeczywiście karkołomne i
>> wymagające przebudowy... życia ;-PPP
>
> Nie przypominam sobie takiego przepisu. ;-)
>
>> Podobnie nie spotkałaś tam osoby, któraby mnie uważała za inteligentną, a
>> jednak istnieją takie osoby.
>
> Zdaje się, że rozmawiałyśmy tu o tym, czy komuś się podobało Twoje
> trollowanie na prk.
No właśnie. Skoro się Tobie i wielu innym nie podobało, to nie znaczy, że
nie istnieje osoba tym zachwycona - to znaczy dokładnie TYLKO tyle, że
niektórym się na pewno nie podobało, a zachwyceni milczą :-D
>
>> Czy jedno drugiemu przeczy? - matematyczka z wykształcenia i z wyboru, a
>> poza tym po prostu - omnibus :-)
>> Czyli uwielbiam historię, fizykę, informatykę, umiem grać na skrzypcach,
>> malować, szyć - ale nie tylko, bo kocham wszelkie robótki ręczne, świetnie
>> też gotuję i piekę...
>
> Widzę, że złapałaś wiatr w żagle. ;-)
No maaaaszszsz, wystarczy dmuchnięcie :-D
>
>> a i tak do stóp nie sięgam (umiejętnościami i wiedzą)
>> memu mężowi na przykład, bo chłop musi mi nieźle imponować, aby był dla
>> mnie interesujący ;-P
>
> Z moim mam podobnie. :-)
To tłumaczy, dlaczego ze mną gadasz normalnie: jesteś jedną z niewielu
szczęśliwych kobiet. Tylko takie ze mną rozmawiają bez poczucia niższości
:-)
|