Data: 2004-02-15 22:32:46
Temat: Re: Wam też sie udzielił walentynkowy nastrój ??
Od: "darek miauu" <t...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Filip Sielimowicz <sielim@wyrzucic_wp.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "darek miauu" <t...@g...pl> napisał w
wiadomośc
> i
> news:c0o6fo$3ba$1@inews.gazeta.pl...
> > A jak już zorganizowałeś sobie małżonę, zapewniłeś potomstwo i dopadła
cię
> > praca, to już wiesz dokąd płyniesz? Czy może raczej za burtę nie
wyglądasz?
>
> Za burtę wyglądać ?!? Broń Boże ! Małżonka by mnie zabiła !
>
> To nie tak, że wiem, dokąd płynę (wszyscy płyniemy do trumny), ale
> nie mogę sobie pozwolić na to, by ignorować pojawiające się zewsząd
> skałki. Nie płynę na grzbiecie wieloryba o wdzięcznym imieniu PARENTS,
> ani też nie jestem małą samotną rybką, która się w każdą szczelinę wciśnie.
> Po prostu muszę skały obserwować z dużo większą uwagą, z daleka
> wybierać takie przesmyki, w które zmieszczę się nie tylko ja, ale
> także jednym ciurkiem wejdzie też moja żona z prasolką i dzidzia z
> łóżeczkiem. Prawdę mówiąc nie jest to możliwe. Sytuacja jest
> bardziej skomplikowana: zazwyczaj żona idzie zupełnie innym
> przesmykiem, który sama dobiera do swojej postury, musimy
> się tylko jeno co jakiś czas zwoływać, żeby się za bardzo nie
> oddalić. A dzidzia raz tędy, raz tamtędy. Łóżeczko też różnie ...
> Inaczej: jestem wielorybem o imieniu na P.
navigare necesse est, vivere non est necesse.
Zwłaszcza 'vivere' wieloryba ;)
A 'navigare' dobrze umieć, bez względu na gatunek rybki.
Pozdrawiam,
Darek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|