Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!news.nask
.pl!news.nask.org.pl!news.unit0.net!news.glorb.com!npeer03.iad.highwinds-media.
com!news.highwinds-media.com!feed-me.highwinds-media.com!nx01.iad01.newshosting
.com!newshosting.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt-spo
-a-02.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
Date: Tue, 08 Oct 2013 08:34:58 +0200
From: FEniks <x...@p...fm>
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; rv:17.0) Gecko/20130801 Thunderbird/17.0.8
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Warcholstwo
References: <c...@g...com>
<1scqwtlid3pfh$.zy91cfwngphm$.dlg@40tude.net>
<l2fcts$mts$1@node1.news.atman.pl> <l2gm73$3qd$6@news.icm.edu.pl>
<l2gr33$55c$1@node1.news.atman.pl> <l2gsi1$jp6$1@news.icm.edu.pl>
<l2i1fe$fdo$1@node1.news.atman.pl> <l2kjp1$e7c$1@news.icm.edu.pl>
<l2ljpj$gpv$1@news.icm.edu.pl> <l2lp8k$rq4$1@news.icm.edu.pl>
<l2oos0$2ki$1@news.icm.edu.pl> <l2pirn$nj7$1@news.icm.edu.pl>
<l2qa3e$hti$1@node2.news.atman.pl>
<5251a8ee$0$2185$65785112@news.neostrada.pl>
<l2sfdt$jk4$1@node2.news.atman.pl>
<525259a9$0$21824$65785112@news.neostrada.pl>
<l2vb9v$chk$1@node2.news.atman.pl>
In-Reply-To: <l2vb9v$chk$1@node2.news.atman.pl>
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Lines: 89
Message-ID: <5253a791$0$21827$65785112@news.neostrada.pl>
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 83.10.137.188
X-Trace: 1381214097 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 21827 83.10.137.188:1164
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
X-Received-Bytes: 6048
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:672311
Ukryj nagłówki
W dniu 2013-10-08 00:06, Chiron pisze:
> No ciekawe. I Hanka pisała, jak socjal rozleniwia. W USA na ten
> przykład powstają całe opracowania na temat, jak tosocjal zdegenerował
> społeczność murzyńską. Ba! Powstają całe organizacje (jak ta
> zapoczątkowana przez Marsz Miliona Mężczyzn), który wręcz walczy z
> socjałem. Pisze po raz kolejny: w systemie socjalnym Ray Charles
> podbrzdąkiwał by coś w świetlicy dla niewidomych i popijał cienkie
> winko za kasę z zasiłku. Może inaczej:Ray Charles urodził by się 50
> lat później w USA. Ojciec by porzucił jego i matkę, a matka- zamiast
> chwytać się każdej pracy, by wyżywić chore dziecko- poszła by na
> socjał. Syn by ślepł, a ona by go oddała do szkoły dla niewidomych.
Kiedy właśnie Ray Charles chodził do specjalnej szkoły dla głuchych i
niewidomych - nie zapoznałeś się nawet z linkiem, który wkleiłeś?
> Tam by zauważyli, że ma talent do gry- więc poszedł by do klasy
> muzycznej. Dzieciak, nauczony życia z zasiłku- raczej nie przykładał
> by się do nauki. Pewnego razu w zborze pastor by go poprosił, żeby
> został- i zaproponował by mu grę na mszy. Dzieciak by się sprawdził-
> muzyka soul to jego miłość- więc na msze przychodziło by wielu ludzi.
> Dyrektor szkoły by z dumą opowiadał, że po jego szkole niepełnosprawni
> są bardzo samodzielni, i zarabiają sami na siebie: Ray Charles np gra
> w zborze, a Stevie Wonder założył nawet swoją kapelę i gra na weselach.
I bardzo możliwe, że tak właśnie wyglądały jego początki - że grywał na
różnych tego typu imprezach i w klubach, ponieważ: "Zanim Charles
ukończył szkołę, zaczął grać w wielu zespołach, wykonujących różne
gatunki muzyczne, w tym m.in. jazz <http://pl.wikipedia.org/wiki/Jazz>."
(należy pamiętać o tym, że w Ameryce tamtego okresu popularnością
cieszyła się inna muzyka niż disco polo ;) ).
Poza tym strzelasz sobie w stopę tym argumentem z socjalem, bo na socjal
właśnie skazujesz ludzi TY, oponując przeciwko podjazdom i windom, tym
samym odbierając im możliwość bycia samodzielnym.
>
> Oj tak. Ewo- dziecko jest irracjonalne (no dorosły także:-) ). Jednak
> to typowa IMO reakcja dziecka zaburzonego emocjonalnie. Kiedyś 2
> siostry powiedziały najstarszej, że nienawidziły jej, bo tatuś
> wszędzie z nią jeździł- a z nimi nigdy. I wtedy nie rozumiały- że
> jedził do lekarzy, bo ona była ciężko chora- a one zdrowe.
Jeśli niepełnosprawność czy choroba są widoczne gołym okiem, to śmiem
wątpić. Instynktu nie da się oszukać.
Owszem, dzieci bywają irracjonalne, ale nie w tym przypadku - w Twoim
przykładzie chodziło o _wspólnego_ ojca, a nie obcego faceta z innej
rodziny, którego miałyby siostry zazdrościć.
>
> Też. Przynajmniej czasem. Tyle, że jest różnica pomiędzy ratowaniem życia
No wiesz, pojęcie ratowania życia bardzo się rozszerzyło.
>, a deprawowaniem kogoś poprzez wysłaniem na socjał.
Cały czas usiłujesz przemycić w tej dyskusji swoją myśl, że ja walczę tu
o jakiś socjal dla niepełnosprawnych. A to jest kłamstwo, nic z tych
rzeczy. Jeszcze mnie nie przekonałeś, że ułatwienia architektoniczne dla
niepełnosprawnych są tożsame z socjalem. Ja uważam, że przed socjalem
właśnie chronią.
>
> Ciekawe, że w komunistycznym DDR nie wprowadzono tego przepisu- i
> policzyli sobie, że blok 4 piętrowy kosztuje prawie tle samo co 5
> piętrowy. Zobacz, ile tam bloków z wielkiej płyty 5 piętrowych. I u
> nich nie było takiego głodu mieszkaniowego, jak u nas. A społeczeństwo
> zdrowsze jakieś.
To zobacz sobie, ile teraz kosztują mieszkania w tych po-DDR-owskich
blokach.
I niby dlaczego społeczeństwo zdrowsze? (Nie odpowiadaj, bo to
rozciągnie naszą dyskusję do granic możliwości, zaznaczam tylko votum
separatum. ;) )
>To nie jest dokładnie to samo- ale naprawdę sporo jest "na rzeczy"- i
mi się nasunęło na myśl: człowiek może się zmienić- nie może żądać, żeby
inni się zmienili. Tu widzę takie właśnie >dziecinne żądanie:
społeczeństwo ma się zmienić- nie niepełnosprawni. Tak, to nie to samo-
ale mechanizm psychiczny jest podobny. Ściślej: jego efekt.
Tak, na pewno niepełnosprawni chętnie by się zamienili ze zdrowymi. :/
Myślę, że rozbieżności między naszymi poglądami są fundamentalne, więc
cała ta rozmowa to raczej bezowocne bicie piany.
Ewa
|