Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Warcholstwo

Grupy

Szukaj w grupach

 

Warcholstwo

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 124


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2013-10-06 11:46:58

Temat: Re: Warcholstwo
Od: Adrenalinka <7...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

A to ja jak Ikselci nogi oberżne tępą piłą to też za nauką Chirona nie będe się
cackał i do sklepu po pączki pośle i będe patrzył jak sobie radzi. Dziękuje Chiruś że
jeszcze SS -mani istnieją, na ja bym na to nie wpad, że bez nóg przecież i do sklepu
po pączki da radę posłać.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2013-10-06 12:43:56

Temat: Re: Warcholstwo
Od: Adrenalinka <7...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ja nie mogę jaki Chiron to wykolejeniec z Ikselką, przecież jak zabierzecie
niepełnosprawnym narzędzia do samodzielności to musicie go niańczyć, czy po zakupy za
niego, do kibla nosić, dupę podetrzeć. A te ułatwienia powodują że on niańki nie
potrzebuje. Ja pierdole katownia gestapo, zabrać kalekim kule i laski bo kosztują i
niech sobie radzą, no ewidentne gestapo. Skopiuje te posty Chirka aby mieć dowód że
katolicy niedosyć że żadnej odpowiedzialności nie rozumieją, to jak dopadną kalekę to
zachowują się jak Kapo na obozach koncentracyjnych.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2013-10-06 13:33:18

Temat: Re: Warcholstwo
Od: "Chiron" <i...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1i49v4hedxvut$.h4rdtsujlegj.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 6 Oct 2013 02:15:48 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Ludzie widząc kogoś innego od nich- czyli np inwalidę na wózku- nie za
>> bardzo wiedzą, jak znaleźć się w takiej sytuacji. Jesli inwalida nie
>> będzie
>> miał żadnych przywilejów, nie będzie zachowywał się roszczeniowo-
>> pozostali
>> szybko zaczną go traktować normalnie, jak jedno spośród siebie. Takiego
>> samego. Nauczą się też szybko, że tamten może prosić o różne rzeczy, o
>> które
>> raczej oni nie poprosza- jak np o pomoc przy wejściu do tramwaju. Uwaga-
>> taka pomoc może być ofiarowana, ale nie narzucana. Inwalida może sobie
>> jej
>> po prostu nie życzyć. Ona może mu wręcz uwłaczać.
>> Gorzej, jak wcześniej zostanie nastawiony przez nauczycieli, rodziców,
>> etc-
>> że oto będzie mieć w szkole niepełnosprawnego kolegę. No i przy takim
>> trzeba
>> tak i tak. Nie wolno tego kalectwa zauważać, Itd, itp. Na dodatek taka
>> osoba
>> niepełnosprawna- wychowana w takim systemie socjalnym- najczęściej ma
>> roszczeniowy stosunek do świata: jej się po prostu wszystko należy. Stąd
>> więc konflikty, patrzenie na taką osobę jak na małpkę w zoo. Tak to widzę
>
> Bingo. I jeszcze na potwierdzenie dodam, że wystarczy poobserwować, jak
> się
> zachowują DZIECI w naturalnym środowisku rówieśniczym wobec "innych"
> dzieci
> (inny kolor skóry, budowa, język, artykulacja itp): otóż zanim w ogóle
> wkroczy w ich relacje DOROSŁY ze swoją "tolerancją" i "integracją",
> dzieciaki traktują wszelką "inność" w sposób naturalny, nie ma dla nich
> sensacji, nie ma problemu, nie traktują jako odmienność ani koloru skóry,
> ani krótszej nóżki czy okularów na nosie czy nerwowych tików lub innych
> wad. To, co dorośli nazywają wadą, okaleczeniem fizycznym, kolorem skóry,
> opóźnieniem umysłowym itp - nie stanowi dla nieskażonych ingerencją dzieci
> żadnego punktu zainteresowania.
>
> Natomiast po ingerencji - i owszem. Dzieci widzą INNOŚĆ bardzo ostro.
Pięknie to odmalował reżyser filmowy (pamiętam, że był to włoski film).
Scena: dzieci na wsi spotkały idącą kobietę. Zapytały, kim jest.
Odpowiedziała, że prostytutką. Nie zrozumiały. Dopytywały, co to znaczy.
Kobieta powiedziała, że to ktoś taki, co za pieniądze zrobi wszystko. Na co
dzieci spytały, czy jak jej zapłacą, to dla nich zatańczy. Potwierdziła- i
zaczęła tańczyć. Dzieci się świetnie bawiły- ona też. Aż przyszli dorośli i
zaczęli złorzeczyć dziewczynie- przepędzając ją. IMO- wtedy skończyła się
ich dziecinna niewinność.

--
--

,,Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi
teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość."
G. Orwell

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2013-10-06 13:47:19

Temat: Re: Warcholstwo
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 6 Oct 2013 13:33:18 +0200, Chiron napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1i49v4hedxvut$.h4rdtsujlegj.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 6 Oct 2013 02:15:48 +0200, Chiron napisał(a):
>>
>>> Ludzie widząc kogoś innego od nich- czyli np inwalidę na wózku- nie za
>>> bardzo wiedzą, jak znaleźć się w takiej sytuacji. Jesli inwalida nie
>>> będzie
>>> miał żadnych przywilejów, nie będzie zachowywał się roszczeniowo-
>>> pozostali
>>> szybko zaczną go traktować normalnie, jak jedno spośród siebie. Takiego
>>> samego. Nauczą się też szybko, że tamten może prosić o różne rzeczy, o
>>> które
>>> raczej oni nie poprosza- jak np o pomoc przy wejściu do tramwaju. Uwaga-
>>> taka pomoc może być ofiarowana, ale nie narzucana. Inwalida może sobie
>>> jej
>>> po prostu nie życzyć. Ona może mu wręcz uwłaczać.
>>> Gorzej, jak wcześniej zostanie nastawiony przez nauczycieli, rodziców,
>>> etc-
>>> że oto będzie mieć w szkole niepełnosprawnego kolegę. No i przy takim
>>> trzeba
>>> tak i tak. Nie wolno tego kalectwa zauważać, Itd, itp. Na dodatek taka
>>> osoba
>>> niepełnosprawna- wychowana w takim systemie socjalnym- najczęściej ma
>>> roszczeniowy stosunek do świata: jej się po prostu wszystko należy. Stąd
>>> więc konflikty, patrzenie na taką osobę jak na małpkę w zoo. Tak to widzę
>>
>> Bingo. I jeszcze na potwierdzenie dodam, że wystarczy poobserwować, jak
>> się
>> zachowują DZIECI w naturalnym środowisku rówieśniczym wobec "innych"
>> dzieci
>> (inny kolor skóry, budowa, język, artykulacja itp): otóż zanim w ogóle
>> wkroczy w ich relacje DOROSŁY ze swoją "tolerancją" i "integracją",
>> dzieciaki traktują wszelką "inność" w sposób naturalny, nie ma dla nich
>> sensacji, nie ma problemu, nie traktują jako odmienność ani koloru skóry,
>> ani krótszej nóżki czy okularów na nosie czy nerwowych tików lub innych
>> wad. To, co dorośli nazywają wadą, okaleczeniem fizycznym, kolorem skóry,
>> opóźnieniem umysłowym itp - nie stanowi dla nieskażonych ingerencją dzieci
>> żadnego punktu zainteresowania.
>>
>> Natomiast po ingerencji - i owszem. Dzieci widzą INNOŚĆ bardzo ostro.
> Pięknie to odmalował reżyser filmowy (pamiętam, że był to włoski film).
> Scena: dzieci na wsi spotkały idącą kobietę. Zapytały, kim jest.
> Odpowiedziała, że prostytutką. Nie zrozumiały. Dopytywały, co to znaczy.
> Kobieta powiedziała, że to ktoś taki, co za pieniądze zrobi wszystko. Na co
> dzieci spytały, czy jak jej zapłacą, to dla nich zatańczy. Potwierdziła- i
> zaczęła tańczyć. Dzieci się świetnie bawiły- ona też. Aż przyszli dorośli i
> zaczęli złorzeczyć dziewczynie- przepędzając ją. IMO- wtedy skończyła się
> ich dziecinna niewinność.

Ano.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2013-10-06 18:03:02

Temat: Re: Warcholstwo
Od: Adrenalinka <7...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1i49v4hedxvut$.h4rdtsujlegj.dlg@40tude.net...
- pokaż cytowany tekst -
Pięknie to odmalował reżyser filmowy (pamiętam, że był to włoski film).
Scena: dzieci na wsi spotkały idącą kobietę. Zapytały, kim jest.
Odpowiedziała, że prostytutką. Nie zrozumiały. Dopytywały, co to znaczy.
Kobieta powiedziała, że to ktoś taki, co za pieniądze zrobi wszystko. Na co
dzieci spytały, czy jak jej zapłacą, to dla nich zatańczy. Potwierdziła- i
zaczęła tańczyć. Dzieci się świetnie bawiły- ona też. Aż przyszli dorośli i
zaczęli złorzeczyć dziewczynie- przepędzając ją. IMO- wtedy skończyła się
ich dziecinna niewinność.
- pokaż cytowany tekst -

No to musieli być jedynie katolicy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2013-10-06 20:16:13

Temat: Re: Warcholstwo
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-10-06 02:15, Chiron pisze:
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:l2pirn$nj7$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2013-10-05 12:15, Chiron pisze:
>
>>> Potem sobie
>>> pomyślałem, że skoro nie chcesz się odnieść do tego, co napisałem- to
>>> (tak przyjmuję)- świadomie czy nie- oznaczać by to mogło dla Ciebie
>>> zbyt
>>> głęboką zmianę podejścia do świata- na_którą_gotowa_nie_jesteś.
>>
>> Znów ten protekcjonalny ton? Naprawdę nie masz pojęcia, na co jestem
>> gotowa.
> Ewo! Na litość Boską! Proszę czytać uważnie, please:-). Napisałem,
> co_sobie_pomyślałem. Nie wrzucam Ci tego, nie oznajmiam, że tak jest i
> już. Ja sobie tylko wtedy tak pomyślałem. Taki pomysł mi strzelił do
> głowy. Czy to prawda? Czy tak jest rzeczywiście? Nie wiem.

No OK, pomyślałeś sobie tylko, jednakże z jakiegoś powodu zechciałeś się
ze mną tym podzielić. Skoro tak, to ja mogę to skomentować. Chyba że za
swoje myśli też nie bierzesz odpowiedzialności.

>
> Tyle, że to nieprawda. Cały czas trzymam się tematu. To, co wycięłaś
> i uznałaś za rozmydlanie tematu- jest dokładnie na temat. Nawet
> dygresja- filmik z YT z ideą Bastiata też jest o ile nie dokładnie na
> temat- to w tym "klimacie". No ale to dygresja. Reszta- na temat.
> Jeśli nie- to proszę o argument.

Rozmawialiśmy o udogodnieniach dla niepełnosprawnych w Polsce. Temat
jest wystarczająco szeroki, więc nie trzeba rozbudowywać go o eutanazję,
eugenikę, historię starożytną i Szwecję.

> A co było nie na temat? Przykład niewidomego murzyńskiego sieroty,
> cierpiącego w dzieciństwie głód i nędzę- który w świecie bez
> przywilejów dla niepełnosprawnych zapisał się trwale w historii
> muzyki- oczywiście tej najwyższych lotów? To co jest na temat?
> Postawiłem tez tezę, że dziś brał by zasiłek- i może czasem sobie coś
> pobrzdąkał na świetlicowym pianinie w przytułku. Nie na temat?

To niewiele do tematu wnosi, ponieważ, nie oszukujmy się, nie każdy ma
talent na miarę Raya Charlesa, a poza tym - nie wiesz, ile takich
talentów się zmarnowało. A przecież i tak nie chodzi o to, żeby miały
szanse rozwijać się wielkie talenty, bo te być może poradzą sobie w
każdej sytuacji, ale o jako taki komfort życia zwykłych przeciętnych
niepełnosprawnych ludzi.

> Przełamywanie barier- może to uściślić. Przede wszystkim- każdy z nas
> ma jakieś bariery. Mniejsze lub większe.

Rozmawiamy jednakowoż o tych, którzy mają bariery większe. I to znacznie
większe niż skrzyżowana lateralizacja.

> No bo wyobraźmy sobie np u nas: czemu nie budować (to już jest)
> chodników z obniżeniami na pasach dla wózków? Przecież korzystają z
> tego wszelkie wózki- dziecięce, zakupowe, inwalidzkie?

Ależ ja się z tym zgadzam. Tam, gdzie wystarczy obniżony chodnik, to
wystarczy. Jakoś w supermarketach buduje się ruchome schody dla
zdrowych, windy dla zdrowych, żeby się z wózkami nie męczyli, to czy
rzeczywiście jest taki problem z windą np. w urzędzie, podczas gdy
podłogi wyłożone są marmurami? Naprawdę nie rozumiem, mam wrażenie, że
ten Twój opór jest taki pro forma bardziej.


> No ale gdyby ktoś np wpadł na pomysł, żeby inwalidów wozić za darmo
> taksówkami- na ich każde życzenie?

Wpadł ktoś na taki pomysł? Jeśli, to w każdym bądź razie nie ja.

> Przyznasz chyba, że byłby to nonsens, wręcz nadużycie. To tyrania
> mniejszości. Czy dotacje z PFRONu to przełamywanie barier?

Nie, nie uważam, że każde systemowe rozwiązanie jest korzystne. Akurat
ZPCHry to przysłużyły się do powstania wielkich fortun całkiem zdrowych
ludzi. Ale nie musimy z tego powodu wylewać dziecka z kąpielą.

> Nie- to tworzenie barier dla ludzi zdrowych. I wywoływanie niechęci do
> inwalidów. Jak pisałem- pracodawca zatrudni inwalidę nie tak, jak na
> plakacie: chcę od ciebie prace- zrobię to, co zdrowy. Bo to nieprawda.
> Zatrudni- bo dostanie dofinansowanie, i będzie mógł zatrudnić
> zdrowego, który będzie pracować za inwalidę. A inwalida będzie się
> upokarzać wykonując proste czynności. Podobnie ma się rzecz z
> miejscami parkingowymi dla inwalidów. Bariera dla ludzi zdrowych. I-
> jak już pisałem- paradoksem jest też to, że to samochód jest
> uprzywilejowany, nie człowiek. Inwalida nie może tam stanąć zwykłym
> autem. Zdrowy człowiek autem z oznaczeniem inwalidzkim- tak. Pisałem o
> tym- uznałaś, że nie na temat. Dlaczego?

To jest na temat, ale to nie jest argument za rezygnacją z
"przełamywania barier" w ogóle, tylko ewentualnie zmiany sposobu. Nie
wiem, jaki jest sens uprzywilejowania auta a nie osoby, być może taki,
że czasem niepełnosprawny jest wożony przez opiekuna samochodem
specjalnie do tego przystosowanym. Może dałoby się to jakoś
zindywidualizować, nie wiem, mądrzejsi i za to odpowiedzialni niech o
tym myślą. Ty możesz zgłosić swój protest tam, gdzie coś mogą zadziałać,
jeśli aż tak Ci to przeszkadza. Ja nie odczuwam tego jako szczególnej
uciążliwości. Bardziej mi miejsca na parkingu zajmują zdrowi, a te dla
niepełnosprawnych to jakieś góra 10% wszystkich miejsc.


> Ludzie widząc kogoś innego od nich- czyli np inwalidę na wózku- nie za
> bardzo wiedzą, jak znaleźć się w takiej sytuacji.

Nie wiedzą, ponieważ rzadko kiedy mają kontakt z niepełnosprawnymi. Nie
umieją się zachować, nie wiedzą, jakiego rodzaju pomoc może być takiej
osobie potrzebna. A jak się tego nauczyć bez stałego codziennego
kontaktu, co jest jednym z założeń integracji? Podobnie jak nigdy nie
nauczymy się empatii bez kontaktu z innymi _zdrowymi_ ludźmi i ich
potrzebami, przeżyciami, bolączkami itd. tak bez kontaktu z
niepełnosprawnymi nie przestaniemy patrzeć na nich jak na małpki w zoo.
A to co pisze XL o stosunku dzieci do niepełnosprawnych kolegów to
bzdura. Dzieci w postawach przede wszystkim naśladują dorosłych. Bywają
przy tym tylko bardziej wyraziste w zachowaniu.

> Jesli inwalida nie będzie miał żadnych przywilejów, nie będzie
> zachowywał się roszczeniowo- pozostali szybko zaczną go traktować
> normalnie, jak jedno spośród siebie. Takiego samego. Nauczą się też
> szybko, że tamten może prosić o różne rzeczy, o które raczej oni nie
> poprosza- jak np o pomoc przy wejściu do tramwaju. Uwaga- taka pomoc
> może być ofiarowana, ale nie narzucana. Inwalida może sobie jej po
> prostu nie życzyć. Ona może mu wręcz uwłaczać.

Po prostu nie rozumiesz sensu integracji. Bynajmniej nie chodzi w niej o
pomaganie na siłę, ani rozczulanie się nad chorym. Jednak mam wrażenie,
że Ty to nienarzucanie się z pomocą doprowadziłeś do absurdu i w ogóle
chciałbyś się wypiąć na ich potrzeby.

> Gorzej, jak wcześniej zostanie nastawiony przez nauczycieli, rodziców,
> etc- że oto będzie mieć w szkole niepełnosprawnego kolegę. No i przy
> takim trzeba tak i tak. Nie wolno tego kalectwa zauważać, Itd, itp. Na
> dodatek taka osoba niepełnosprawna- wychowana w takim systemie
> socjalnym- najczęściej ma roszczeniowy stosunek do świata: jej się po
> prostu wszystko należy. Stąd więc konflikty, patrzenie na taką osobę
> jak na małpkę w zoo. Tak to widzę

Akurat dzisiaj w TOK FM była świetna audycja dokładnie na ten temat.
Szkoda, ale nie mogę jej znaleźć w podcastach.

> To, co napisałem powyżej: wędką jest np obniżony krawężnik. W Polsce.
> W kraju innym- np takim, gdzie ruchome chodniki dla pieszych są czymś
> powszechnym- wyciąg dla inwalidy nie będzie budzić zdiziwienia. Jednak
> nie w Polsce.

Dlaczego? Ruchome schody i windy są na porządku dziennym, a o ruchome
chodniki nikt nie walczy.


> Tego zupełnie wykluczyć się nie da, Pani erystko.

To jest kwestia wiary, więc o tym nie ma sensu dyskutować. :)

> Jednak dobrze zapytać: cui bono? Oczywiście producenci wszelkiego
> rodzaju że tak napiszę "akcesoriów" dla inwalidów mają korzyść. Mają
> środki nacisku na rządy. No i na świecie panoszy się chory system-
> promujący wielkich wytwórców, którzy moga swoje wyroby sprzedawać
> bezpośrednio rządom- oczywiście za nasze pieniądze. Zobacz, jak
> szeroki to interes: producenci reklam, sloganów, plakatów, protez,
> wind, wózków, uchwytów mocowanych w WC dla inwalidów, etc. To potężna
> grupa nacisku. Wymyśla każde kłamstwo- i nawet sami gotowi w nie
> uwierzyć- byle dalej móc zarabiać.

Jaki to jedyny producent tych udogodnień?

> Kiedyś oglądałem taki film- zabawna polska komedia- nie pamiętam
> tytułu. Na polskim zadu...u pani psychiatra tłumaczy księdzu, że swiat
> się zmienia, wciąż pędzi, a my nie możemy tak stać z boku. Na co
> ksiądz odpowiada, że skąd ona wie, czy ten świat pędzi w dobrą stronę?
> A może on biegnie w bok gdzieś, na manowce?

Tylko KOMU to oceniać, czy w dobrym kierunku idą te zmiany? Moim zdaniem
summa summarum idą w całkiem niezłym.

> Ewo- znam historię. Patrząc na to, co sie teraz dzieje- chciało by się
> rzec: "ale to już było...".

Integracja niepełnosprawnych była? Kiedy?

> IMO- złe pytanie. I zaiwerające fałsz w założeniu- choć zapewne
> niezamierzony. Porównanie tam podatek o 5% niższy- to złe porównanie.
> Nic z niego w zasadzie nie wynika. Należy porównać, kiedy u nich
> wypada dzień podatnika (czyli dzień, w ktorym obywatel zapracował już
> na wszystkie daniny, i zaczyna pracę dla siebie). W Polsce- to już
> gdzieś koło czerwca.

Żyjemy w Polsce, tu i teraz. I tego nie możemy zmienić. Gdyby jednak
wcielić w życie Twój pomysł płatnej nauki, to - teoretycznie - obniżmy
podatki o tę część przeznaczoną na szkolnictwo (podobno jest to ok. 6%
PKB) - czy wtedy byłbyś w stanie wykształcić synów? Nie musisz
oczywiście mi odpowiadać, ale nie wydaje mi się to aż tak bezsensowne
pytanie.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2013-10-06 21:23:48

Temat: Re: Warcholstwo
Od: Adrenalinka <7...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ewa
Chirek z Ikselką się tu popisali, niedosyć że nie chcą ponosić odpowiedzialność za
zmuszanie ludzi do kalekich dzieci rodzenia/ tylko z sadystycznej skłonności niech
cierpią/ to jak takie dziecko dostanie od państwa albo ludzi odpowiedzialnych kule
pomagające w chodzeniu, aby sam doszedł do sklepu i ubikacji. To jak widzimy głód
sadyzmu i rządza cierpienia mówi w ich katolickiej postawie,- zabrać dziecku kule bo
nie będziemy się cackać. Czyli zachowanie gestapo z obozów koncentracyjnych , to
proponuje aby Chiruś....na ulicy wypróbował swoje teorie z katowni SS , czyli
odbierał dziecku wózek na którym się porusza. Przynajmniej by zdegenerowany chory
katol ostry wpierdol dostał od ludzi, mam nadzieje że by przeżył, bo po co połamanemu
szpital niech sobie radzi, szpital kosztuje, niech sobie radzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2013-10-06 21:39:41

Temat: Re: Warcholstwo
Od: Adrenalinka <7...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ewa
Właściwie to ja mogę Chirona połamać a ty będziesz pilnowała aby wózka Chiruś nie
dostał. Pielęgniarka podjedzie z wózkiem, podchodzisz i mówisz że ją wyręczysz. Wózek
sobie sprzedamy, a Chiruś niech się czołga do kibelka , albo sra pod siebie. Kaczkę
też zabierzemy bo kosztuje, a posrany Chiron ....nie nie nie to nie prześladowanie to
umacnianie kaleki. Wzory prosto od Chirona i czego się drze że gestapo? Do kogo
pretensje?. Ale to bydło jest tak zdegenerowane że na starość pewnie tak im ludzie
zrobią, jak tego skurwysyna Panslaviste potraktowali za to jakim był nienawistnym
śmieciem. Dlatego Ikselka tak wyła, bo takich złych ludzi na koniec taki los
najczęściej czeka. Jak za życia śmieć to i jak śmieć schodzi z tego świata.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2013-10-06 21:39:46

Temat: Re: Warcholstwo
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 6 Oct 2013 09:03:02 -0700 (PDT), Adrenalinka napisał(a):


> No to musieli być jedynie katolicy.

A ten w kółko.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2013-10-06 21:41:42

Temat: Re: Warcholstwo
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 6 Oct 2013 12:23:48 -0700 (PDT), Adrenalinka napisał(a):

> Chirek z Ikselką się tu popisali, niedosyć że nie chcą ponosić odpowiedzialność za
zmuszanie ludzi do kalekich dzieci rodzenia

Chcemy zmusić ludzi do MYŚLENIA przed ZROBIENIEM, a nie do rodzenia,
ciećmaku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pysznosc swiezo odkryta
Piniondze
Epidemia psychopatii jako skutek cywilizacji pieniądza
Rozważania nastolatek
Buractwo, czyli włazić z buciorami innym w życie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »