Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Wasza opinia

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wasza opinia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-02-23 22:32:45

Temat: Wasza opinia
Od: "jagusie" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Witam :)

opowiem wam historie.
rok temu przenioslam sie do nowej pracy. poznalam tam pewnego pana.wiecie
rozumiecie.. chemia i te sprawy.. nie zakochalam sie.
zaczelismy sie widywac. czasem. pan ten rzucil dla mnie, a moze nie dla
mnie, swoja panne.
wiem, ze ja kochal, a ona jego. w kazdym razie ponoc panna byla dosyc
toksyczna. jak sie okazalo toksyczna byla jeszcze pozniej i moze nadal jest.
(telefony codziennie, jak sie czujesz co robisz kiedy przyjedziesz.. kocham
cie nadal.. zawsze mozesz wrocic.. itd. przyklad rzucone kobiety ktora nie
potrfi sobie z tym poradzic..)
w kazdym razie przekonywal mnie tysiace razy, ze z nia nie jest a tylko ona
go nadal meczy, a on juz taki jest, ze nie potrafi powiedziec zeby sobie
dala spokoj.
- to pierwsze co bylo dla nie dziwne.
moja wrodzona nieufnosc nadal nie potrafi uwierzyc, ze z nia wszystko
skonczone..
pan pracuje ze mna wiec sie widujemy codziennie, dzwoni cholernie czesto,
czasem jakby chcial sie meldowac - jestem tu i tu, jak przyjade do domu dam
ci znac.. itp. powiedzmy kilka razy dzienne dzwoni do mnie.
sek w tym, ze pan nie ma ochoty czesto sie ze mna spotykac - znaczy
przyjezdzac do mnie, zebym ja przyjechala do niego..
i to juz mnie zastanawia..
wlasciwie to jestesmy ze soba ale jakbysmynie byli. nie mam sily tego
skonczyc. jaks glupia sila ciagnie mnie caly czas do niego. wiem, ze to
byloby najrozsadniejsze wyjscie, ale nie wiem jak to zrobic. tym bardziej ze
bylabym zmuszona go ogladac codziennie, bo racy nie zmienie.
potrzebuje waszych zdan.
roznych, tak zebym mogla pomyslec nad tym z kims, bo sama juz lekko wariuje.

pozdrawiam
jaga


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-02-24 04:07:56

Temat: Re: Wasza opinia
Od: "sleepindog" <l...@s...dogs.lie> szukaj wiadomości tego autora

> Witam :)
> opowiem wam historie.
> rok temu przenioslam sie do nowej pracy. poznalam tam pewnego pana.wiecie
> rozumiecie.. chemia i te sprawy.. nie zakochalam sie.
> zaczelismy sie widywac. czasem. pan ten rzucil dla mnie, a moze nie dla
> mnie, swoja panne.
> wiem, ze ja kochal, a ona jego. w kazdym razie ponoc panna byla dosyc
> toksyczna. jak sie okazalo toksyczna byla jeszcze pozniej i moze nadal
jest.
> (telefony codziennie, jak sie czujesz co robisz kiedy przyjedziesz..
kocham
> cie nadal.. zawsze mozesz wrocic.. itd. przyklad rzucone kobiety ktora nie
> potrfi sobie z tym poradzic..)
> w kazdym razie przekonywal mnie tysiace razy, ze z nia nie jest a tylko
ona
> go nadal meczy, a on juz taki jest, ze nie potrafi powiedziec zeby sobie
> dala spokoj.
> - to pierwsze co bylo dla nie dziwne.
> moja wrodzona nieufnosc nadal nie potrafi uwierzyc, ze z nia wszystko
> skonczone..
> pan pracuje ze mna wiec sie widujemy codziennie, dzwoni cholernie czesto,
> czasem jakby chcial sie meldowac - jestem tu i tu, jak przyjade do domu
dam
> ci znac.. itp. powiedzmy kilka razy dzienne dzwoni do mnie.
> sek w tym, ze pan nie ma ochoty czesto sie ze mna spotykac - znaczy
> przyjezdzac do mnie, zebym ja przyjechala do niego..
> i to juz mnie zastanawia..
> wlasciwie to jestesmy ze soba ale jakbysmynie byli. nie mam sily tego
> skonczyc. jaks glupia sila ciagnie mnie caly czas do niego. wiem, ze to
> byloby najrozsadniejsze wyjscie, ale nie wiem jak to zrobic. tym bardziej
ze
> bylabym zmuszona go ogladac codziennie, bo racy nie zmienie.
> potrzebuje waszych zdan.
> roznych, tak zebym mogla pomyslec nad tym z kims, bo sama juz lekko
wariuje.
>
daj sie zwariowac pusc wodze fantazji:) zycie jest piekne i cie kocha wiec
dlaczego np. nie powiesz mu chce byc z toba, ale przez ten czas ty nie z
nia? jak ona ma na imie? dla mnie powiesz jej ze kochasz mnie? zrezygnujesz
z niej dla mnie? moze on jednak chce i ja i ciebie. moze bedzie ciekawie? a
moze nie ryzykowac? moze on sie boi ze jak cos nie pojdzie to nie bedzie
mial do kogo wrocic? wiec moze to jednak nie ma szans..? a moze ma?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-24 09:58:33

Temat: Re: Wasza opinia
Od: "jagusie" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

eee mialy byc odpowiedzi a nie pytania..
:)
Użytkownik "sleepindog" <l...@s...dogs.lie> napisał w wiadomości
news:a59p5b$4k1$1@news.tpi.pl...
> > Witam :)
> > opowiem wam historie.
> > rok temu przenioslam sie do nowej pracy. poznalam tam pewnego
pana.wiecie
> > rozumiecie.. chemia i te sprawy.. nie zakochalam sie.
> > zaczelismy sie widywac. czasem. pan ten rzucil dla mnie, a moze nie dla
> > mnie, swoja panne.
> > wiem, ze ja kochal, a ona jego. w kazdym razie ponoc panna byla dosyc
> > toksyczna. jak sie okazalo toksyczna byla jeszcze pozniej i moze nadal
> jest.
> > (telefony codziennie, jak sie czujesz co robisz kiedy przyjedziesz..
> kocham
> > cie nadal.. zawsze mozesz wrocic.. itd. przyklad rzucone kobiety ktora
nie
> > potrfi sobie z tym poradzic..)
> > w kazdym razie przekonywal mnie tysiace razy, ze z nia nie jest a tylko
> ona
> > go nadal meczy, a on juz taki jest, ze nie potrafi powiedziec zeby sobie
> > dala spokoj.
> > - to pierwsze co bylo dla nie dziwne.
> > moja wrodzona nieufnosc nadal nie potrafi uwierzyc, ze z nia wszystko
> > skonczone..
> > pan pracuje ze mna wiec sie widujemy codziennie, dzwoni cholernie
czesto,
> > czasem jakby chcial sie meldowac - jestem tu i tu, jak przyjade do domu
> dam
> > ci znac.. itp. powiedzmy kilka razy dzienne dzwoni do mnie.
> > sek w tym, ze pan nie ma ochoty czesto sie ze mna spotykac - znaczy
> > przyjezdzac do mnie, zebym ja przyjechala do niego..
> > i to juz mnie zastanawia..
> > wlasciwie to jestesmy ze soba ale jakbysmynie byli. nie mam sily tego
> > skonczyc. jaks glupia sila ciagnie mnie caly czas do niego. wiem, ze to
> > byloby najrozsadniejsze wyjscie, ale nie wiem jak to zrobic. tym
bardziej
> ze
> > bylabym zmuszona go ogladac codziennie, bo racy nie zmienie.
> > potrzebuje waszych zdan.
> > roznych, tak zebym mogla pomyslec nad tym z kims, bo sama juz lekko
> wariuje.
> >
> daj sie zwariowac pusc wodze fantazji:) zycie jest piekne i cie kocha wiec
> dlaczego np. nie powiesz mu chce byc z toba, ale przez ten czas ty nie z
> nia? jak ona ma na imie? dla mnie powiesz jej ze kochasz mnie?
zrezygnujesz
> z niej dla mnie? moze on jednak chce i ja i ciebie. moze bedzie ciekawie?
a
> moze nie ryzykowac? moze on sie boi ze jak cos nie pojdzie to nie bedzie
> mial do kogo wrocic? wiec moze to jednak nie ma szans..? a moze ma?
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-24 17:59:48

Temat: Re: Wasza opinia
Od: "Saranna" <S...@H...com> szukaj wiadomości tego autora

.Fragment postu "zdrada"
....dzis juz dojrzalam do tego, zeby nie siegac po zonatych mezczyzn. nie
chcialabym takze zeby ktokolwiek siegnal po mojego meza.

pozdrawiam

justyna

"jagusie" <j...@p...com> wrote in message
news:3c781872$1@news.vogel.pl...
> Witam :)
>
> opowiem wam historie.
> rok temu przenioslam sie do nowej pracy. poznalam tam pewnego pana.wiecie
> rozumiecie.. chemia i te sprawy.. nie zakochalam sie.
> zaczelismy sie widywac. czasem. pan ten rzucil dla mnie, a moze nie dla
> mnie, swoja panne.
(cut)
>> wlasciwie to jestesmy ze soba ale jakbysmynie byli. nie mam sily tego
> skonczyc. jakas glupia sila ciagnie mnie caly czas do niego. wiem, ze to
> byloby najrozsadniejsze wyjscie, ale nie wiem jak to zrobic. tym bardziej
ze
> bylabym zmuszona go ogladac codziennie, bo pracy nie zmienie.
> potrzebuje waszych zdan.
> roznych, tak zebym mogla pomyslec nad tym z kims, bo sama juz lekko
wariuje.
>
> pozdrawiam
> jaga
>
jakos te dwie historie sa ze soba sprzeczne,mimo ze adresatorka ta sama,czy
ktos jeszcze ma podobne wrazenie do mnie czy mi sie tylko tak wydaje....
saranna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-24 21:48:45

Temat: Re: Wasza opinia
Od: "jagusie" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

nie wiem saranno co widzisz w tym sprzecznego.

Użytkownik "Saranna" <S...@H...com> napisał w wiadomości
news:a5b9m8$2iq$1@newsg4.svr.pol.co.uk...
> .Fragment postu "zdrada"
> ....dzis juz dojrzalam do tego, zeby nie siegac po zonatych mezczyzn. nie
> chcialabym takze zeby ktokolwiek siegnal po mojego meza.
>
> pozdrawiam
>
> justyna
>
> "jagusie" <j...@p...com> wrote in message
> news:3c781872$1@news.vogel.pl...
> > Witam :)
> >
> > opowiem wam historie.
> > rok temu przenioslam sie do nowej pracy. poznalam tam pewnego
pana.wiecie
> > rozumiecie.. chemia i te sprawy.. nie zakochalam sie.
> > zaczelismy sie widywac. czasem. pan ten rzucil dla mnie, a moze nie dla
> > mnie, swoja panne.
> (cut)
> >> wlasciwie to jestesmy ze soba ale jakbysmynie byli. nie mam sily tego
> > skonczyc. jakas glupia sila ciagnie mnie caly czas do niego. wiem, ze to
> > byloby najrozsadniejsze wyjscie, ale nie wiem jak to zrobic. tym
bardziej
> ze
> > bylabym zmuszona go ogladac codziennie, bo pracy nie zmienie.
> > potrzebuje waszych zdan.
> > roznych, tak zebym mogla pomyslec nad tym z kims, bo sama juz lekko
> wariuje.
> >
> > pozdrawiam
> > jaga
> >
> jakos te dwie historie sa ze soba sprzeczne,mimo ze adresatorka ta
sama,czy
> ktos jeszcze ma podobne wrazenie do mnie czy mi sie tylko tak wydaje....
> saranna
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-25 08:55:58

Temat: Re: Wasza opinia
Od: "TheStroyer" <a...@c...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "jagusie" <j...@p...com> napisał w wiadomości
news:3c781872$1@news.vogel.pl...
> Witam :)
>
> opowiem wam historie.
> rok temu przenioslam sie do nowej pracy. poznalam tam pewnego pana.wiecie
> rozumiecie.. chemia i te sprawy.. nie zakochalam sie.
> zaczelismy sie widywac. czasem. pan ten rzucil dla mnie, a moze nie dla
> mnie, swoja panne.
(...)
> sek w tym, ze pan nie ma ochoty czesto sie ze mna spotykac - znaczy
> przyjezdzac do mnie, zebym ja przyjechala do niego..
> i to juz mnie zastanawia..

Byc moze chcial rzucic tamta, bo go meczyla, wiec znalazl sobie
wytlumaczenie w Twojej postaci. Ale prawdopodobnie nie lubi sie
angazowac, bo jak sadze "toksycznosc" tamtej panny polegala w
duzej mierze na tym, ze ona go po prostu kochala i liczyla na cos
wiecej... Postaw go w sytuacji bez wyjscia: albo jakies ruchy, albo
do widzenia. Sprawa sie wyjasni.

JGrabowski




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-02-25 13:35:39

Temat: Re: Wasza opinia
Od: "Saranna" <S...@H...com> szukaj wiadomości tego autora


"jagusie" <j...@p...com> wrote in message
news:3c795f7c@news.vogel.pl...
> nie wiem saranno co widzisz w tym sprzecznego.
>
Juz wyjasniam....Pierwsze moje wrazenie po przeczytaniu Twojego postu
dotyczacego zdrady,wywnioskowalam(teraz dostrzeglam ze moglam sie pomylic ze
jestes mezatka.)ze wczesniej romansowalas z zonatymi i ze wreszczie sie
ustatkowalas,a Twoj obecny mezczyzna nie lubi ludzi takiego pokroju,jaka
bylas wczesniej.cyt;..dzis jestem z osoba, ktora twierdzi, ze gardzi ludzmi
ktorzy tak postepuja
jak ja wtedy.
Bardzo ladnie piszesz do kolegi z rada;
>jedyna moja rada dla ciebie to - zostaw i nie ruszaj. nie wchodz w to nawet
>gdyby cie cholernie pociagalo. nie warto. po prostu powiedz sobie - nie
>mozna. zaden seks nie jest wart tego co moze wydarzyc sie pozniej z naszymi
>uczuciami. po co cierpiec niepotrzebnie.
>dzis juz dojrzalam do tego, zeby nie siegac po zonatych mezczyzn. nie
>chcialabym takze zeby ktokolwiek siegnal po mojego meza.

Nastepnie prosisz o opinie w sprawie,gdzie wyglada na to ze znowu jestes "ta
trzecia"!.Krytykujesz tamta kobiete wlasciwie jej nie znajac,nazywasz ja
toksyczna poniewaz walczy o swoj zwiazek? Druga sprawa,wiesz tyle o niej ile
ON Ci powie,a skad wiesz co On mowi jej o Tobie??
Przeciez nie masz do niego zaufania co wynika z Twojego watku,nie zaprasza
Cie do swego domu (mozna wnioskowac ze ma tam inne zycie)..Znowu jestes
przyczyna rozpadu jakiegos zwiazku..co jest zaprzeczeniem Twojego
zdania.cyt.>dzis juz dojrzalam do tego, zeby nie siegac po zonatych
mezczyzn.
Moze sie myle ale takie odebralam wrazenie...
pozdr.
saranna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

lume..
manipulacje psychoterapeutow
Hipokryzja - luzne dywagacje
Re: Wystarczy mu otworzyc drzwi....
przemoc i jej konsekwencje

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »