Qrczak pisze:
> Dnia 2011-10-09 10:37, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Qrczak pisze:
>>> Dnia 2011-10-07 23:16, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Ikselka pisze:
>>>>>
>>>>> Kosi kosi łapci, cacy cacy cacy 3-)
>>>>
>>>> Niby w sumie nic, ale jak Lebowski napisał, ze sama sobie jestem winna,
>>>> ze moje dziecko żyje, bo wg jego teorii nie powinno, to nie drgnęłaś.
>>>
>>> Mówisz o dr. nauk wszelakich Lebowskim?
>>> No weź...
>>>
>>>> Taka z Ciebie matka Polka, katoliczka etc. To jak to było? Bujaj się.
>>>> Majka ma anemię, Michał ściągnięty gips, a Maciek szuka u naszej
>>>> dwójki zainteresowania.
>>>
>>> Podać pełen zestaw tego, co my mamy, żeby pocieszyć?
>>
>> Żeby Cię Sęp-Lebowski wywoływał do tablicy? ;)
>
> I tak nie ma co wygryzać. Wątrobę już przepiłam. A serca nigdy nie
> miałam przecież.

;-)

No to może ja się jednak szybko wytłumaczę, bo tamto powyższe
rzeczywiście rozpaczliwie zabrzmiało, a aż tak źle nie jest.
Maja ma rzeczywiście sporą anemię, ale przybiera ślicznie na wadze
(podwoiła już urodzeniową wagę), wygląda jak pączek w maśle, żelazo pije
aż miło, ogólnie pediatra była zaskoczona, że przy takich wynikach tak
fajnie się prezentuje.
Misiek zachował na pamiątkę (dziecko-zbieracz) kawałek gipsu. Rękę na
razie trzyma jakby tańczył walca angielskiego, ale jak się zapomni to ma
wyprostowaną jak struna.
Maciek zawsze był absorbujący, za to jako jedyny z naszej 4 potrafi
wywołać od razu przepiękny uśmiech na majowej buzi.
Nie jest źle, ja po prostu jestem niewyspana :)

--

Paulinka