Data: 2011-10-13 18:59:12
Temat: Re: Wasze preferencje polityczne...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-10-13 17:35, kju pisze:
> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:4e96e8ed$0$8452$6...@n...neostrada
.pl...
>
> W dniu 2011-10-11 21:07, kju pisze:
>>> :) A właśnie że nadal jestem dyslektyczką i nie udawałam.
>
>> Ja nie twierdzę, że nią nie jesteś, a właściwie wręcz przeciwnie -
>> uważam, że przez jakiś czas udawałaś nie-dyslektyczkę, żeby pozostać
>> in cognito. No i zadałaś sobie w związku z tym dużo trudu, a więc
>> odpowiednia motywacja jest jednak w stanie skłonić człowieka do tego.
>
> O! To juz logiczniejsze.
A ja od początku o tym pisałam, ale widocznie nie dość jasno.
> A co do objawów dysleksji, dysgrafii i dysortografii właściwie, bo
> czytam dość płynnie, to ciężko powiedzieć, czy to motywacja. Czasami
> dopiero po entym przeczytanie swojego wiersza, widzę prozaiczny bład,
> najczęściej polegający na przestawienie kolejności liter, bądź braki
> jakiejś.
>
>>> Po prostu po części jej nasilenie zbiega się z pewna somatyczna
>>> dolegliwością, która co jakiś czas mnie dopada.
>
>> Ciekawa-m co to za dolegliwość, ale jeśli nie chcesz, to nie pisz.
>
> Wada słuchu.
A to ciekawe, ale powypadkowa wada powiadasz? Bo ta koleżanka, o której
pisałam, też chyba miała jakąś wadę słuchu. Fałszowała makabrycznie.
Najweselej było, kiedy śpiewałyśmy coś obok siebie w kościele. ;)
>
>> Kiedy byłam dzieckiem (w okresie szkoły podstawowej) - kiedy jeszcze
>> o dysleksji się w ogóle nie mówiło i nie diagnozowało jej,
>> przynajmniej tak powszechnie jak dziś - miałam przyjaciółkę
>> dyslektyczko-dysgraficzkę. Sposób jej pisania rozczulał do łez, no
>> ale ona nie potrafiła inaczej. Np. stawiała kilka laseczek pisząc
>> literę "l", czyli np. słowo "lala" napisane przez nią wyglądało mniej
>> więcej "lualua" ;). Poza tym była (i pewnie nadal jest) bardzo
>> inteligentną i przebojową osobą. Przypuszczam, że zrobiła dużą
>> karierę. Zawsze miała świetny gust, potrafiła się doskonale ubrać
>> nawet niewielkim kosztem, choć na ciuchy wydawała zwykle sporo kasy. ;)
>
> Miła jesteś, że mnie tak pokrzepiasz.
W zasadzie nie miałam na celu pokrzepienia, ale tak mi się po prostu
przypomniała moja stara przyjaźń. Ale cieszę się, że czujesz się
pokrzepiona.
> Tyle, że moja dys... natężyła potwornie się na wskutek wypadku
> powodującego j/w
> :)
>
>> >Nie. Nie opieram swojej samooceny o opinie innych, przynajmniej nie
>> tak >desperacko jak wtedy kiedy sie tu pojawiłam.
>
>> Mnie to uderzyło, kiedy ostatnio pisałaś do L. o tym swoim
>> internetowym znajomym.
>
> Serio. Nie wiem o czym mowa.
To nie drążmyż więcej.
> Jestem nieśmiała - raczej.
No proszę, nie spodziewałabym się.
>
> Monodram z definicji jest dramą - dramatem, nie ma więc co doszukiwać
> się tam optymizmu. No i mój umysł wyewoluował w tymże kierunku.
> Rozumiesz, jeden umie pisać komedie, drugi horrory a trzeci dramaty.
> Trzeci jestem ja ;)
Ok, rozumiem.
> Podaj mi adres, poślę Ci link do mojej strony.
e kropka fiszer maupa poczta kropka fm
Ewa
|