Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Wasze preferencje polityczne...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Wasze preferencje polityczne...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 863


« poprzedni wątek następny wątek »

431. Data: 2011-10-07 16:10:01

Temat: Re: Wasze preferencje polityczne...
Od: "kju" <u...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "michał" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j6n5rm$sm1$...@i...gazeta.pl...

>Ixi jest po uszy utopiona w absurdach i wykazywanie jej, w czym tkwi, jest
>bezproduktywnym biciem piany. :)
>Jakiś autorytet ją w to wpakował i autorytet może ją z tego wydobyć. Moim
>zdaniem problem jest trudny, bo Ikselka sama z siebie zrobiła autorytet dla
>siebie. Koło jakby się... zamknęło.

Co racja to racja. Czasem po prostu jak wpadnę na psp, przerost mojego
realizmu powoduje, że puszczają mi hamulce tolerancji.
Trzeba jednak przyznać, że ma swoje plusy dodatnie. Zawsze twierdziłam, że
bez niej, ta i kilka innych grup usenetu zniknie. Tym nie mniej nie zmienia
to faktu, że postanowiłam ją znów wsadzić do kf bo szarpie sobie nią
nerwy( zwłaszcza dzisiaj mi to nie służy z powodów zaziębienie i gorączki)a
ona i tak nie pojmie prawdziwej intencji.

--
podpis

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


432. Data: 2011-10-07 16:34:33

Temat: Re: Wasze preferencje polityczne...
Od: "kju" <u...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Lebowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j6n889$3a7$...@s...aioe.org...


>To wg ciebie mistrz rajdowy powinien takze scigac sie po ulicach w miescie,
>zeby mogl byc szanowany za swoje umiejetnosci i osiagniecia?
>Nie szanuje starszych ani mlodszych pan apriori, tylko ludzi, ktorzy swoja
>mentalnoscia reprezentuja godnie swoje czlowieczenstwo, bo w miare
>wyprostowana postawa czy dwoje odnozy lub ukonczona zawoduwa, ba - nawet
>ogolniak, to niestety dla mnie jest troche za malo, zeby kogos za to
>szanowac.
>Malgorzata pokazala wielokrotnie jakim jest czlowiekiem, wiec bynajmniej
>nie musi udowadniac tego w kazdym poscie czy wypowiedzi.
>Gdybym tutejsze durne i malostkowe trole chcial nazwac kobietami, to tym
>samym ublizylbym po prostu kobietom, a nie mam przeciez zadnych podstaw,
>zeby im ublizac.
>Natomiast co do emocji, to odbierasz je i rozumiesz na tyle, na ile pozwala
>ci twoj rozwoj, a wierz mi, ze nie jest on raczej za specjalnie imponujacy.

Wyznam ci pewną ciekawostkę, nieszczęsny kiepski wyrobniku.
Kilka dni temu w rozmowie, z bardzo inteligentnym młodym człowiekiem weszłam
na twój temat. Zastanawiałam się, co też on powie o twoich dwóch postach w
jednym wątku. Oto jego słowa - zacytuję bo sama lepiej tego nie ujmę;

'' matko boska, to jakiś programista, schizofrenik paranoidalny z przerostem
perfekcjonizmu, kompleksów co niemiara i skoszenia psychiczne zakrywa w
ciągłej chęci doskonalenia się w danej dziedzinie
takich ludzi trzeba leczyć z zakładach zamkniętych, miałem takiego znajomego
i to zwykle są programiści;"
"to w jaki sposób się ktoś wypowiada, co pisze wszystko pokazuje kim się
jest, normalnych ludzi się nie "rozgryzie" ale jeżeli ktoś ma jakieś
dysfunkcje to widać jak pisze"
"w internecie można być kim sie chce ale swojej natury sie nie pozbędzie,"

Ten człowiek nie zna ciebie. Nie widział cię na oczy, a wysnuł po dwu
postach o tobie właśnie takie wnioski. Wnioski, pod którymi prócz ikselki(
która niszczysz fałszywym szacunkiem) podpisał by się raczej każdy
użytkownik psp (gdyby nie skłonność do ludzkiej przewrotności)

Chciałeś zdołować Qre, udało ci się na jakiś czas. Mnie udało ci sie
zdołować na jakiś czas. Hankę(która jest wyjątkowo inteligentną kobietą)
udało ci się wyprowadzić z równowagi na jakiś czas. W zasadzie prawie
każdego dołujesz. A teraz, zawziąłeś sie na kobiecie ciężarnej. Wierz mi.
Jesteś zerem :) Dzięki Bogu że sobie to uświadomiłam. Ty po prostu
potrzebujesz ikselki jak żywej protezy, z pomocą której znów czujesz gdy się
za nia ujmujesz. A ona potrzebuję ciebie, ponieważ będąc pod obstrzałem
ataków, będąc ciągłym przedmiotem drwin, czuje się wyobcowana i
niezrozumiała. Ale to nie jest zdrowy i prawdziwy układ, to chora obłudna
symbioza i wszyscy to wiedzą, tylko ja o tym piszę, bo zwyczajnie lubię
prawdę. No niestety. Wobec niej bardziej niż ty był szczery choćby CB który
wyzywał ją do szpiku kości, ale przynajmniej był szczery. Tyle :) i nie sil
się, moja samoocena ma sie dobrze, jak nigdy - wkrótce wydam wiersze wiec
sam rozumiesz.

--
podpis

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


433. Data: 2011-10-07 16:55:01

Temat: Re: Wasze preferencje polityczne...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 07 Oct 2011 10:29:03 +0200, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 05 Oct 2011 21:02:34 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>
>>> U mnie się po ciąży jeszcze wszystko ciut zmieniło ;)
>>> Ostatnio byłam przekonana, że w miseczkę D się spokojnie zmieszczę, a tu
>>> ekspedientka powiedziała, to ja pani F przyniosę, żeby nie musiała pani
>>> za dużo przymierzać niepotrzebnie ;)
>>
>> A się czepiałyście, kiedy rozważałam o długości :-P
>
> No, ale ja rozważania prowadzę tylko o własnych wymiarach!

Ja też o WŁASNYCH 33333-) //moje na wieki i póki nas Bóg nie rozłączy,
nie?

>
> BTW człowieka przez jeden dzień nie było na grupie, a tu jak pięknie
> wątek ewoluował w stronę preferencji niekoniecznie politycznych ;)

Tycznych, tycznych... :-D
--
XL
Tak, Wildstein ma rację. Głosuję na PiS!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


434. Data: 2011-10-07 17:23:14

Temat: Re: Wasze preferencje polityczne...
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

kju pisze:

> A teraz, zawziąłeś sie na kobiecie ciężarnej.

To o mnie? ;)
Jeżeli to o mnie, to spoko Maja ma już prawie 2 miesiące. Na p.s.d. już
przerabialiśmy czułości związane z narodzinami mojego wcześniaka :D

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


435. Data: 2011-10-07 17:25:27

Temat: Re: Wasze preferencje polityczne...
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Lebowski pisze:

> To wg ciebie mistrz rajdowy powinien takze scigac sie po ulicach w
> miescie, zeby mogl byc szanowany za swoje umiejetnosci i osiagniecia?
> Nie szanuje starszych ani mlodszych pan apriori, tylko ludzi, ktorzy
> swoja mentalnoscia reprezentuja godnie swoje czlowieczenstwo, bo w miare
> wyprostowana postawa czy dwoje odnozy lub ukonczona zawoduwa, ba - nawet
> ogolniak, to niestety dla mnie jest troche za malo, zeby kogos za to
> szanowac.

Zawodówka to nie zasuwka mistrzu ortografii :P

--

Paulinka po ogólniaku

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


436. Data: 2011-10-07 17:41:47

Temat: Re: Wasze preferencje polityczne...
Od: "kju" <u...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Paulinka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j6nci3$an4$...@n...news.atman.pl...

>>kju pisze:
>> A teraz, zawziąłeś sie na kobiecie ciężarnej.

>To o mnie? ;)
>Jeżeli to o mnie, to spoko Maja ma już prawie 2 miesiące. Na p.s.d. już
>przerabialiśmy czułości związane z narodzinami mojego wcześniaka :D

O widzisz! Gratuluję! To chyba jedyna córka?
Nie wiedziałam, bo dawno nie czytałam magla. Gdzieś mi sie jeszcze obiło o
oczy, że Stalkerom tez chyba urodziło się dziecko.
Wobec tego dla Was obojga dedykacja muzyczna, bo jeszcze trochę i zacznie
śpiewać ;)

http://www.youtube.com/watch?v=ShvOOeNFpNI&feature=p
layer_embedded

--
podpis

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


437. Data: 2011-10-07 17:44:58

Temat: Re: Wasze preferencje polityczne...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 7 Oct 2011 10:32:27 +0200, olo napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka"
>
>> Na pewno jest gorzej. Seksualne rozpasanie (nazywane swobodą) jest
>> powszechne, ludzie parzą się bez żadnych hamulców epidemiologicznych - bo
>> już nie mówię, ze bez moralnych, a o tzw lojalności partnerskiej to nawet
>> już się nie wspomina nigdzie.
>>
> Czy to też opinia oparta na tym z jakimi ludźmi się stykasz?

Alez ja takich wręcz unikam!

> Polacy są niezbyt rozwięźli, przeciętny ma w życiu 10 partnerów. Francuz 17
> a Chińczyk 20.

Mówisz o partnerach seksualnych (w rozumieniu szerszym), a nie o
"numerkach" na dyskotece, na przystanku Woodstock, na wczasach, imprezach i
takichtam...


>
>>
>> A tak sobie dywaguję.
>>
> Raczej konfabułujesz.

To taki malutki pojedynczy pierwszy z brzegu przykład, a co tam, se
pokonfabuluję :->
Opowiadał nam sąsiad, jak to na organizowanym w jego gospodarstwie
agroturystycznym sylwestrowym przyjęciu większość gosci poszła tańczyć do
ledwie oddzielonej, bo stanowiącej właściwie literę L z konsumpcyjną,
części tanecznej - a w tym czasie w części, gdzie się odbywała konsumpcja,
na stole zagościła nowa "potrawa" - leżąca na brzegu stołu, oddolnie
roznegliżowana panienka, wcale nie nastolatka, a przy niej kilku panów
bardzo konsumpcyjnie nastawionych... Odbywali stosunki z panią na zmianę,
bez najmniejszej krępacji ani bez żadnego zabezpieczenia. A sąsiad jako
podający nie mógł nawet nakryć zmienić przed następnym daniem, przebywajac
w podręcznej kuchni przy sali i będąc tym sposobem zmuszonym do obserwacji
"aktów konsumpcyjnych" przed podaniem barszczyku z krokietem...

Nie mówię już nawet o tym, jakie mamy z jego strony relacje na temat
zachowania się gości agroturystycznych przy innych okazjach i bez okazji.
Włos się jeży. Należałoby właściwie nazwać agroturystykę seksturystyką.

Tak więc dobrze wiem, o czym mówię.
A inni o tym piszą i robią badania:
http://tiny.pl/h1wjz




>>>
>> No ale co Ty chcesz mi imputować? Przypadkiem nie to, że niemożliwa jest
>> wzajemna fascynacja fizyczna i psychiczna w małżeństwie także i w
>> późniejszym wieku?
> Nie mam zamiaru ci niczego imputować oprócz biologicznego faktu że stan
> zakochania najdłużej w badanych przypadkach trwał 8 lat. Zwykle trwa krócej.
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Zakochanie

Uuuu, to tym słuszniej uważam swój zwiazek za idealny :-D


>
>> Przykre, że takie zestawienie jest dla Ciebie antytezą.
>>
> Ja absolutnie nie neguję możliwości długotrwałych miłości. Tylko to są już
> związki o wiele bardziej złożonym charakterze mniej już zależnym od naszego
> układu hormonalnego.

Zatem powinnam w tym momencie zakończyć dyskusję, bo widać mamy kardynalnie
odmienne pojęcie miłosci. Dla mnie miłość jest jedna, dla Ciebie wiele.
Te "wiele miłości" to zwykłe przelotne miłostki, wakacyjne zadurzenia,
poszukiwanie partnera do... niekoniecznie dłuższego związku i to
niekoniecznie psychicznego.
A ja nawet nie musiałam szukać, bo po prostu spotkało mnie od razu to,
czego inni szukają czasem całe życie, czasem nawet bezskutecznie, choć
twierdzą, ze "byli wiele razy zakochani". I pochlebiam sobie, ze nie
spotkało mnie to przypadkowo - mogłabym powiedzieć: jakim sam się stajesz,
takiego dostajesz :-)


>
>>> Chcesz seriio całkiem powiedzieć że sam tembr głosu małżonka sprawia że
>>> od
>>> 30 niezmiennie masz lubrykację ?
>>
>> Mogłabym Ci odpowiedzieć dokładnie tak jak pytasz - pytanie jest
>> postawione
>> obcesowo, wymaga więc obcesowej odpowiedzi, na którą mam wielką ochotę,
>> ale
>> się powstrzymam.
>
> Wybacz pytanie jest dalekie od obcesowości. Pytam o zwykłą typową dla
> zakochania reakcję fizjologiczną organizmu. Ludzie jak i wszystkie inne
> zwierzęta ulegają habituacji i ich reakcje na bodźce stopniowo wygasają.
> Oczekiwałem szczerej oczywistej odpowiedzi - nie.
>
>> Mogę Ci natomiast powiedzieć, że bardzo lubię, kiedy mąż do mnie dzwoni,
>> pracując np w sąsiednim pomieszczeniu, stęskniwszy się. No i oczywiście
>> vice versa. Bardzo lubimy swoje głosy, bardzo lubimy swoje rozmowy
>> telefoniczne :-)
>>
> To się cieszę.

Masz tutaj właśnie odpowiedź na Twoje pytanie powyżej. Wystarczy tylko
troszkę się podomyślać. Fantazji brak? :-)


>>
>>>>> Natomiast nie przekonasz raczej nikogo, że mąż nie ulega efektowi
>>>>> Coolidge'a
>>>>
>>>> No nie ulega - jakoś tak od matury aż do dziś. I jakoś tak wiem to na
>>>> pewno
>>>> :-)
>>>>
>>> Ja jestem daleki od niewiary w jego monogamiczny tryb życia. Nikt mi
>>> tylko
>>> nie wmówi że twój mąż nie ssakiem.
>>
>> Kiedyś w podobnej rozmowie, w mieszanym towarzystwie, mój mąż w odpowiedzi
>> na czyjąś podobną wątpiącą retorykę jak Twoja, wobec milczenia pań i
>> ataków
>> panów, nie wytrzymał i wykrzyknął: "U Boga Ojca, przecież ja nie jestem
>> jakimś zwierzątkiem, no nie sprowadzajcież mnie, panowie, do poziomu
>> szympansa! Nosz mną ani byle damska pupa nie miota, ani moje genitalia mną
>> nie rządzą!"
>>
> Zupełnie nie rozumiem po co takie wstawki zapewniłem już że wierzę w
> monogamiczny tryb życia twojego męża. Nie uwierzę tylko w to, że nie jest
> ssakiem.

Ależ jest. Tyle że Rozumnym.

>
>> A Tobie radzę się tak bardzo nie przywiązywać do wyników czyichś tam
>> smętnych badań (notabene mających służyć jedynie jako uzasadnienie i
>> rozgrzeszenie męskiej "siewności") - wszystko płynie, właśnie udowodniono,
>> że dotychczasowa definicja kryształu musi się diametralnie zmienić...
>> http://www.rmf24.pl/raport-noble2011/fakty/news-dzie
ki-tegorocznemu-nobliscie-z-chemii-zmieniono-definic
je,nId,363585
>> :-)
>>
> Wybacz, to że niektóre odkrycia naukowe mają rewolucyjny charakter to w
> filoziofii nauki akceptuje się od czasów Kuhna. Ja w przeciwieństwie do
> ciebie wolę jednak opierać swój obraz świata na stanie wiedzy przeróżnych
> nauk niż na informacjach od członków komisji na dodatek działającej w
> zupełnie innych celach niż ten którego dotyczyła rzekoma opinia.

Domyślam się zatem, że swój stan zakochania zgodnie z definicją z Wiki
postanowiłeś zakończyć najpóżniej po 8 latach. Smutne. Szczerze Cię żałuję.


>>>>
>> No widzisz, ja już raczej dzieci nie planuję, a jednak...
>> Mam zboczonego męża? - nazwijmy to i tak, miłe to zboczenie :-)
>>
> Jedno do ciebie zupełnie nie dociera, nasz behawior jest bagażem
> odziedziczonym po tysiącach pokoleń przodków i to co czujemy nijak się nie
> ma do tego czy planujemy potomstwo czy nie, czy wierzymy w Allaha czy w
> Spagethi Flying Monster.

Nasz wielotysięcznoletni behawior jest na tyle już zniekształcony
cywilizacją, że się wiekszości ludzi już w ogóle wszystko popieprzyło - w
ogóle nie chcą się rozmnażac albo jeśli już, to wolą najpierw kupić lepszy
odkurzacz lub samochód niż mieć dzieci. Zaś my (ja i mąż) należymy do tej
mniejszości, której się popierdoliło do tego stopnia, że pomimo posiadania
dzieci i spełnienia rozrodczej swojej roli jest zakochana w jednym i tym
samym człowieku od 30 lat. I nie ma tu i nie będzie miała znaczenia nawet
flaczkowatość (w moim przypadku póki co mocno problematyczna) 50-letnich
piersi, ani lekki męski brzuszek (u mego męża genetycznie i faktycznie
również mocno problematyczny) :->
PONIAŁ?
I sorry za obcesowość, ale nie cierpię, jak się mi tłumaczy rzeczy
oczywiste jak jakąś tajemnicę życia. Ty mówisz o SCHEMATACH, a ja o
FAKTACH.

>
>> OK - uogólnię: że akurat dla większości mężczyzn atrakcyjność seksualna
>> kobiety polega tylko i wyłacznie na możliwości pomacania - trudno, to
>> dowodzi tylko tego, że bliżej im do szympansów.
>>
> Już miałem nadzieję na iskierkę zrozumienia, faceci wybierają domniemany
> potencjał rozrodczy, inne wybory to samobójstwo ewolucyjne.

Powiedz to pedałom.

>>
>> Moje przekonania doprowadziły mnie do wybrania człowieka, z którym dzięki
>> takim a nie innym jego i moim przekonaniom łączy nas coś, o czym średniacy
>> nawet pojęcia mieć nie mogą - czas płodzenia dzieci owszem, dla nas cho
>> cby
>> z racji praktycznych minął, a jednak pozostało w nas tyle miłości, że
>> wystarczy póki życia :-)
>>
> Ciąglę kierujesz tory dyskusji na swój fenomen.

A niby dlaczego mam kierować na czyjś, skoro mam swój? - najlepszy przykład
to przykład WŁASNY.
Podstawowe pytanie ze strony ludzi, kiedy im się coś przedstawia do
postrzegania jako DOBRE, zwykle brzmi: "A ty sam co w tym względzie
reprezentujesz?"
A Ty mi tu teraz pretensje, że ja o sobie mówię.
Polityków nie pytasz, co ONI SAMI osobiscie mogą zaprezentować w kwestiach,
o które mają dla Ciebie zawalczyć??? Tylko im definicje z Wiki podsuwasz?


> Cieszę się że trafiła ci się
> sielanka godna pióra Rodziewiczówny. Dziwi mnie natomiast niezmiernie że w
> oparciu o tak wspaniały osobisty przykład artykułujesz opinie o zupełnej
> odmienności innych ludzi, ba nawet masz zdanie o odczuciach innej od twojej
> płci.
>

Mam prawo do własnego zdania. Nie wypadłam sroce spod ogona i nie stało się
to przedwczoraj, więc sorry, ale swoje już wiem. Moje życie jest bardzo
bogate w doświadczenia. Wystarczyłoby na kilka żyć średniackich. I nikt mi
nie będzie ograniczał czasu mojego zakochania definicyjkami z Wiki, kiedy
moja sielanka w związku właśnie trwa 30 lat, bo tak sobie ten związek
urządziliśmy, aby trwała - obojgu zależało, to mamy. I jeśli tego śmierć za
chwilę, jutro albo za tydzień czy rok nie przerwie, to jeszcze potrwa.
Ponieważ wiemy, że nam życie dano TYLKO na jeden raz - więc nie po to,
abyśmy je po kawałku wypróbowywali, przeżuwali niedbale i wypluwali jeśli
akurat w tej roboczej wersji nie smakuje - czyli marnowali jak jakąś rzecz
wciąż odnawialną. My postawiliśmy od początku na najlepszą kartę.
A i na czas "po śmierci" też mamy już taktykę opracowaną...


--
XL
Tak, Wildstein ma rację. Głosuję na PiS!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


438. Data: 2011-10-07 17:47:10

Temat: Re: Wasze preferencje polityczne...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 07 Oct 2011 10:39:05 +0200, Paulinka napisał(a):

> IMO obrzędów, rytuałów, doktryn dzieci się powinny uczyć się domu od
> rodziców i we wspólnocie do której należą, a nie w szkole.

Nie wszyscy rodzice są kompetentni do tego. Nawet nie wszyscy rodzice są
kompetentni, aby wychowywać. To co - stworzyć klasy dla dzieci "z
marginesu"? czy może ów margines wyrzucić ze szkoły?
--
XL
Tak, Wildstein ma rację. Głosuję na PiS!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


439. Data: 2011-10-07 17:50:12

Temat: Re: Wasze preferencje polityczne...
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

kju pisze:
> Użytkownik "Paulinka" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:j6nci3$an4$...@n...news.atman.pl...
>
>>> kju pisze:
>>> A teraz, zawziąłeś sie na kobiecie ciężarnej.
>
>> To o mnie? ;)
>> Jeżeli to o mnie, to spoko Maja ma już prawie 2 miesiące. Na p.s.d.
>> już przerabialiśmy czułości związane z narodzinami mojego wcześniaka :D
>
> O widzisz! Gratuluję! To chyba jedyna córka?

Tak jedyna.
Dziękuję :)

> Nie wiedziałam, bo dawno nie czytałam magla. Gdzieś mi sie jeszcze obiło
> o oczy, że Stalkerom tez chyba urodziło się dziecko.

Urodził się 15 czerwca dorodny Jaś. Zapamiętałam datę, bo to imieniny
mojej rodzicielki.

> Wobec tego dla Was obojga dedykacja muzyczna, bo jeszcze trochę i
> zacznie śpiewać ;)
>
> http://www.youtube.com/watch?v=ShvOOeNFpNI&feature=p
layer_embedded

Ale fajowe :P

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


440. Data: 2011-10-07 17:55:12

Temat: Re: Wasze preferencje polityczne...
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 07 Oct 2011 10:39:05 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> IMO obrzędów, rytuałów, doktryn dzieci się powinny uczyć się domu od
>> rodziców i we wspólnocie do której należą, a nie w szkole.
>
> Nie wszyscy rodzice są kompetentni do tego.


Teraz to przywaliłaś. Jaka specjalną wiedzą należy się legitymować, żeby
umieć dziecko nauczyć pacierza, przykazań, poczytać Ewangelię, wyjaśnić
znaczenie sakramentów, czy wreszcie zabrać na mszę do Kościoła?

> Nawet nie wszyscy rodzice są
> kompetentni, aby wychowywać. To co - stworzyć klasy dla dzieci "z
> marginesu"? czy może ów margines wyrzucić ze szkoły?

Pomijam już to, że nie wiem do czego przypięłaś ten argument. Uważasz,
ze to jest wina dzieci, że pochodzą z dysfunkcyjnych rodzin? I jeszcze,
że takie dzieci należy eliminować i tworzyć jakieś specjalne dla nich
placówki?

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 30 ... 43 . [ 44 ] . 45 ... 50 ... 87


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

powierzchowność i oszukiwanie siebie
Kilka nagrań specjalnie dla Was :)
Re: Jeszcze Nergal
Jedzmy karaluchy, jedwabniki i świerszcze.
rozpraszanie się

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »