Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.glorb.com!postnews.google.com!h48g2000cwc.googlegroups.com!not-for-mai
l
From: "uookie" <u...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Waszym zdaniem....
Date: 12 Nov 2006 12:36:32 -0800
Organization: http://groups.google.com
Lines: 59
Message-ID: <1...@h...googlegroups.com>
References: <1...@e...googlegroups.com>
<1...@h...googlegroups.com>
<1...@m...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 83.14.34.194
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1163363798 27064 127.0.0.1 (12 Nov 2006 20:36:38 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Sun, 12 Nov 2006 20:36:38 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <1...@m...googlegroups.com>
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8.0.8)
Gecko/20061025 Firefox/1.5.0.8,gzip(gfe),gzip(gfe)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: h48g2000cwc.googlegroups.com; posting-host=83.14.34.194;
posting-account=Yf75Rg0AAADuSiVBNs_CfHNksCMAQJNB
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:354958
Ukryj nagłówki
d...@n...hr napisał(a):
> >
> > niech się ta dziewczyna cieszy, że tylko pięć stów
>
> a gdzie tu powód do radości...?
pare lat wstecz, na drugim roku studiów, wynajmowałem pokój u kolegi
w mieszkaniu, które kupiła mu mamusia. po roku wspólnego
pomieszkiwania bardzo się znienawidziliśmy, choć na początku i
przez większy jego okres świetnie się dogadywaliśmy, pewnie
dlatego, że głównie skupialiśmy sie wtedy na naszych cechach
wspólnych. ostatecznie jednak różnice zdań w sprawach kluczowych*
dla nas w tamtym okresie, wzięły góre nad męskim braterstwem i
Krzyś, bo tak miał na imię kolega, podniósł mi czynsz.
wytłumaczył to tym, że podniosły się koszty środków sanitarnych.
w sumie to zrozumiałe, dla każdego kto robi zakupy, z tym, że tu
niezrozumiałe (przynajmniej dla mnie) stało sie to, że Krzyś dał
prawo tej podwyżce funkcjonowania wstecz, żądając ode mnie 250
złotych zaległych opłat.
wszystko to działo się w czerwcu, kiedy byłem już spakowany do
wyprowadzki z mieszkania Krzysia. i tak też zrobiłem, tj.
wyprowadziłem się, nie płacąc jednak zażądanej kwoty.
powiedziałem Krzychowi, że nie mam gotówki i że przeleje mu na
konto - nigdy nie przelałem. jest też i morał z tej histori. w
listopadzie, gdy zima już na horyzoncie straszyła mrozem, chciałem
wyciągnąć z szafy zimową kurtkę. jakież było moje zdziwienie,
rozgoryczenie, żal, pokora i poczucie zemsty dokonanej przez los, gdy
się okazało, że podczas ewakuacji z mieszkania Krzyśka zapomniałem
o zabraniu kurtki. kurtka miała dopiero jeden rok, firmy Reporter, jej
wartość równała się kwocie, której domagał sie ode mnie Krzychu.
* ja wyznawałem poglądy idealistyczne; wierzyłem na przykład w to,
że jako przyszły dziennikarz będę mógł być w mojej reporterskiej
działalności bezstronny; Krzyś kształcił się na bankowca - dla
niego wszystko to, czego nie dało sie wyrazić wzorem nie było
logiczne.
niech Twoje doświadczenie z utracony pół tysiącem będzie dla
ciebie nauczką. sama stwierdź czego sie nauczyłaś. wątpie, żeby
jakakolwiek inna szkoła (po za szkołą życia) za pięćset złotych
nauczyła Cię, że faceci to świnie; że nikomu nie można ufać,
nawet jak sie go dobrze zna; że naiwność kosztuje, i ostatni mój
wniosek, który chciałbym Ci przedstawić: po dwóch latach od
zaciągnięcia długu, w takim przypadku jak Twój (gdy koleś
wyraźnie Cię ignoruje), głupim zwyczajem jest domagać sie zwrotu
długu. pogódź się z tym, że zostałaś wyruchana (czyt. oszukana)
i na przyszłosć nie daj sie tak dymać (wykorzystywać)... a ten
dług pięćset złotych potraktuj jako czysto symboliczny; niech to
będzie pomnik kobiecej naiwności i męskiego cynizmu, wyznaczajacy
punkt zwrotny w Twoim życiu: od tej pory to Ty dymasz facetów.
pozdrawiam
|