Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: vonBraun <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Wątek.
Date: Mon, 27 Sep 2010 15:07:57 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 92
Message-ID: <i7q4vi$n2s$1@inews.gazeta.pl>
References: <i5inee$kha$1@news.onet.pl> <i5irhk$126$1@news.onet.pl>
<c8igjgdi7nkt$.1kcbcqls5kr0l$.dlg@40tude.net> <i7j59f$146$1@news.onet.pl>
<M...@n...neostrada.pl>
<M...@n...neostrada.pl>
<i7lftk$j3b$1@news.onet.pl>
<M...@n...neostrada.pl>
<i7lh7j$m8g$1@news.onet.pl> <p7bxw5c8lxmz$.9bsl6s6p251d$.dlg@40tude.net>
<4c9e695c$0$22814$65785112@news.neostrada.pl>
<14niotlkq6owz$.1r87e1947pmfx$.dlg@40tude.net>
<4c9e71fc$0$27035$65785112@news.neostrada.pl>
<1...@4...net>
<4c9f824b$0$27041$65785112@news.neostrada.pl> <i7nvtl$941$1@news.onet.pl>
<i7o0gm$bb6$1@news.onet.pl> <m8sr56inlmrc$.ymcjsxhcgvw9$.dlg@40tude.net>
<i7od49$h5l$1@news.onet.pl> <en617ke642y8$.qgcwqcysv9re.dlg@40tude.net>
<i7oe5j$5du$4@node2.news.atman.pl>
<f4krw6kr7k7d.zhsdbjm874lp$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: public-gprs16910.centertel.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1285592882 23644 87.96.66.14 (27 Sep 2010 13:08:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 27 Sep 2010 13:08:02 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <f4krw6kr7k7d.zhsdbjm874lp$.dlg@40tude.net>
X-Antivirus-Status: Clean
X-Accept-Language: pl
X-User: interfere
X-Antivirus: avast! (VPS 100926-1, 2010-09-26), Outbound message
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 6.1; en-US; rv:1.6) Gecko/20040113
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:559820
Ukryj nagłówki
Ikselka wrote:
> Dnia Sun, 26 Sep 2010 23:32:27 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>
>
>>Napisz może w końcu co _konkretnie_ jest w tym spotkaniu nie tak?(...)
>
>
> Nie da się konkretnie. Tu chodzi o całą skomplikowaną i delikatną warstwę
> moralną i grę na uczuciach osób, u których jeśli takich uczuć nie
> podejrzewasz, to tylko z powodu własnego egoizmu, niewychowania,
> bezproblemowości, rozpuszczenia, niewrażliwości, niewiedzy, innych? - nie
> wiem. Nie chodzi o żadne ich posądzeniaCiebie o zbiorowy seks czy chęć
> przygody.
> Chodzi też o to, jaki jest/będzie koszt Twojej decyzji dla Twoich relacji z
> mężem, a jaki jest koszt decyzji zapraszającego. Tj kto i jakie koszty
> ponosi, kto więcej, kto mniej, kto żadnych.
> Może zatem spróbuj się pobawić, to coś zrozumiesz.
>
> Psychozabawa dydaktyczna (ku jasności):
>
>
> Twój mąż oraz jego dwaj koledzy zostali przy Tobie publicznie zaproszeni
> przez samotną koleżankę z pracy, choć wszyscy kontaktowali się dotąd tylko
> w firmie i podczas spotkań ogólnych. On zaproszenie publicznie przyjął.
>
> 1. Ty:
> a) wobec wszystkich bez zastanowienia i szczerze popierasz tę decyzję, nie
> widząc w niej nic złego, ba, deklarujesz, że dasz mu domowe ciasto dla
> umilenia wieczoru - wszak nie ma tu mowy o złych intencjach kogokolwiek, to
> oczywiste że ma prawo do kontaktów z tym, z kim chce
> b) jesteś zawiedziona tym, że w ogóle wziął pod uwagę taką wizytę bez
> Ciebie, ale dajesz mu to ciasto i udajesz aprobatę, żeby nie wziął Cię za
> podejrzliwą zrzędę - przecież dziś jest inaczej, niż kiedyś, no nie można
> być zacofanym
> c) uważasz, że Wasz związek jest zagrożony - niekoniecznie ze strony tej
> kobiety, ale ze strony Twego męża i jego egoizmu
> d) jest ci obojętne, dokąd i z kim wychodzi mąż
>
> 2. Twoja Mama, gdyby żyła:
> a) poparłaby decyzję zięcia - przecież oboje macie prawo do swobody
> b) byłaby zdziwiona i zaniepokojona
> c) stwierdziłaby, że nie ma powodu, aby żonaty mężczyzna wychodził do
> koleżanki bez żony i powinniście iść razem albo wcale
> d) uważałaby, że mąż Cię absolutnie lekceważy i nic dobrego z tego nie
> będzie na przyszłość
>
>
> Możesz dopisać (sobie w myśli) jakieś inne warianty, może naprawdę istnieje
> taki, który szczerze sama byś wybrała, gdybym go tu zawarła.
>
> Ja tu nie oczekuję Twego oświadczenia o wyborze, bo w tej sprawie NIGDY nie
> będziesz PUBLICZNIE szczera. To możesz zrobić tylko WEWNĄTRZ, ale powiem
> Ci, co naprawdę wybierzesz z podanych:
>
> 1. na pewno nie a)
> 2) na pewno nie a)
>
>
>
Chciałbym się przyczynić do zakończenia tego żenującego podwątku, zatem
zaserwuję przykład ze swojego długoletniego i obustronnie wiernego
pożycia małżeńskiego.
W tej chwili mogę sobie przypomnieć przynajmniej dwie podobne sytuacje,
w których vonBraunowa WIEDZĄC, że: (1)moja koleżanka jest osamotniona (z
małym dzieckiem), (2)potrzebuje pomocy i być może (3)nawet nie miałaby
nic przeciwko aby zaanektować vonBrauna bardziej niż pozwalają
konwenanse(czyli masz jeszcze dodatkowy w stosunku do tego co tu mamy
bonus - a nie ściemniam!) - zasugerowała abym pomógł tej osobie w
róznych sprawach, co wiązało się z moim - bez przyzwoitki - kilku lub
kilkunastodniowym przebywaniem z tą osobą.
Po prostu - odwołując się do znanego ci obszaru kultury - jeśli buduje
sie coś "na skale" jak mówił Dzizas konwenanse wydają się śmieszne. Po
co miałaby się ze mną żenić jeśli mi nie ufa???? (A de facto nie ufa sobie)
W drugą stronę to też działa - szczerze żałuję że odległości i tzw. jak
pisuje Globek "sytułacja" ;-) nie sprzyjają "podesłaniu" tam Szaulowi
vonBraunowej - jest najlepszą matką jaką znałem i mogłaby przekazać
sporo rzeczy ułatwiających zycie, lub po prostu jak to mówią "posłuchać".
Po prostu. Ludzie różnią się systemami wartości, a "prawdziwe
małżeństwa" podobnie jak i "Prawdziwi Polacy" są wszędzie ;-)
Dziewczynom proponowałbym tylko uzgodnienie poglądów na kilka
podstawowych metod z zakresu dietetyki i pielęgnacji niemowląt (por
miód) ZANIM spotkają sie z Szaulem, bo jak zaczną sie kłócić przy nim to
będzie obciach...;-)
pozdrawiam
vonBraun
|