Data: 2010-09-27 16:06:01
Temat: Re: Wątek.
Od: " Iwon(K)a" <i...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> On 27 Wrz, 15:07, vonBraun <i...@g...pl> wrote:
> > Chcia=B3bym si=EA przyczyni=E6 do zako=F1czenia tego =BFenuj=B1cego podw=
> =B1tku, zatem
> > zaserwuj=EA przyk=B3ad ze swojego d=B3ugoletniego i obustronnie wiernego
> > po=BFycia ma=B3=BFe=F1skiego.
sie podepne tutaj bo siakos nie widze postu, ktory teraz cytuje:
- pomijam psychologiczne zabawy ixelki ale jest dosc spora roznica w
sytuacji opisanej przez Ciebie- glownie to inicjatywa wyszla od stronu zony.
To zona widziala samotna kolezanke, i miales jej pomoc z inicjatywy zony a
nie tylko wpasc na kawe. To jest dosc spora roznica. Tutaj czlek zaprasza
dzieczyny do siebie, mezowie go nawet nie znaja, nic o nim nie wiedza, to
nie oni wystepuja z propozycja "pomoz np przy dziecku". Tutaj facet zaprasza
do siebie. Z cala pewnoscia jesli - na skale, dzisisas, itp sie nie stanie
zapewne nic dla zwiazku jednak imo mezowie o tym widziec powinni, bo troche
obciachowo imo tak sobie wyjsc do kolegi z netu i oznajmic, ze wroce jak
bede miala taka potrzebe :)
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|