Data: 2010-09-27 20:11:17
Temat: Re: Wątek.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 27 Sep 2010 22:08:32 +0200, Vilar napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:139m92ee7bqe2$.5w474op3061j$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 21:02:55 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:g9w5iw8knzcd.qovbggowlum5$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 20:33:23 +0200, Vilar napisał(a):
>>>>
>>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>> news:zj6zy7mn2jcz.65u1q8izq968.dlg@40tude.net...
>>>>>> Dnia Mon, 27 Sep 2010 09:45:42 +0200, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Rozmawiałam o tym z mężem.
>>>>>>
>>>>>> Ja nawet bym nie próbowała dawać mojemu mężowi do zrozumienia. Po
>>>>>> prostu
>>>>>> z
>>>>>> szacunku do niego i dla jego uczuć. Zbyt silnie i zbyt długo jesteśmy
>>>>>> ze
>>>>>> sobą związani emocjonalnie, żebym mogła w ogóle brać pod uwagę
>>>>>> ewentualność
>>>>>> odwiedzin.
>>>>>>
>>>>>>> A o sytuacji Szaula powiedziałam mu niemal od
>>>>>>> razu po tym, jak się o niej dowiedziałam.
>>>>>>
>>>>>> Ja też, natychmiast. I spytałam, co on na to, żebyśmy... itp.
>>>>>> Wiesz, co odpowiedział na moją propozycję? - podszedł z niejaką
>>>>>> rezerwą,
>>>>>> ale oczywiście poparł mój pomysł i powiedział, że trzeba pomóc i to
>>>>>> jest
>>>>>> jedyny realny sposób dla nas, także jedyny, aby nie ranić męskiej dumy
>>>>>> Szaula. Ale powiedział: "Bądź ostrożna z ludźmi. Ludzie czasem
>>>>>> naprawdę
>>>>>> potrafią wkręcić tak, że ani się nie spodziejesz. Miałem na studiach
>>>>>> kolegę, niezmiernie zakochanego. Pokazywał zdjęcia swojej dziewczyny
>>>>>> mieszkającej 300 km od niego, opowiadał, jak i gdzie się poznali,
>>>>>> opowiadał
>>>>>> o jej rodzinie, zaletach, urodzie, rozłące, zamiarach małżeńskich...
>>>>>> Nagle
>>>>>> ona zginęła w wypadku. Szalał z rozpaczy, pił, miał myśli samobójcze,
>>>>>> parę
>>>>>> razy wieźliśmy go taksówką na pogotowie, zamroczonego alkoholem i
>>>>>> prochami.
>>>>>> Pocieszaliśmy go, jak mogliśmy, a już "sercowe" koleżanki były w tym
>>>>>> świetne. Z paroma nawet się przespał, choć chętnych bylo dużo.
>>>>>> Jakiś czas potem, wieczorem, po "odrabianych" zajęciach z inną grupą,
>>>>>> w
>>>>>> innej części miasta, niż zwykle o tej porze... zobaczyliśmy go idącego
>>>>>> za
>>>>>> rękę z...?
>>>>>> ...z tą dziewczyną ze zdjęcia, co to właśnie zginęła."
>>>>>>
>>>>>> I teraz oczywiście czekam na lawinę zarzutów, że mi odbija z
>>>>>> zazdrości,
>>>>>> z
>>>>>> zacofania, z braku zdolności niezależnej oceny świata, no i że uważam
>>>>>> Szaula za hochsztaplera, klamcę, seksualnego maniaka, naciągacza,
>>>>>> zboczeńca
>>>>>> i co tam chcesz.
>>>>>> Z góry odpowiadam: NIE ZNAM SZAULA. Nie uważam go za nikogo in plus
>>>>>> ani
>>>>>> in
>>>>>> minus. Nie mam zdania. Mnie obchodzą OGÓLNE zasady i granice!!!
>>>>>> rozsądku
>>>>>> w
>>>>>> stosunkach damsko-męskich i tylko o tym tutaj piszę.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> No ale zakładamy, że Szaulo jest normalny, nie erotomano-mitoman,
>>>>> c'nie?
>>>>>
>>>>
>>>> Czy możcie przynajmniej Ty i Szaulo uwierzyć, że nie obarczam nikogo z
>>>> Zainteresowanych podejrzeniami? Ale też trzeba zrozumieć, ze nie
>>>> obdarzam
>>>> nikogo z nich absolutną pewnością nieskazitelności intencji. Jedno i
>>>> drugie
>>>> z tego samego powodu - nie znam ich, nie wiem o nich niczego poza tym,
>>>> co
>>>> sami o sobie piszą. Wiem też, ze identycznie jest z ich odczuciami w
>>>> stosunku do mnie i niczego nie oczekuję.
>>>> Jeżeli Wy oboje potraficie przyjąć, że ja nikogo o nic nie podejrzewam,
>>>> to
>>>> ja potrafię założyć, że wszystko jest OK z intencjami jego i rzeczonych
>>>> w
>>>> zaproszeniu pań.
>>>> Tylko nadal pozostaje sprawa odczuć osób bliskich ww - ta sprawa nie
>>>> leży
>>>> w
>>>> gestii nikogo poza Zainteresowanymi. Czyli wracamy do zasad ogólnych, o
>>>> których mozemy mówić.
>>>>
>>>
>>> Przyjmuję, oczywiście.
>>>
>>> I rozumiem, dobrze, o co Ci chodzi. O zwykłą (i naturalną) lojalność
>>> wobec
>>> partnera.
>>>
>>> Założyłam też, że Dziewczyny wyraziły zgodę po rozmowie ze swoimi
>>> mężami...
>>> po prostu.
>>>
>>> I mam też wrażenie, że cały problem wynika z prostego faktu, że
>>> Dziewczyny i
>>> Szaulo poczuli się jak pouczane dzieciaki,,,i w związku z tym mamy co
>>> mamy,
>>> czyli burzę w szklance wody.
>>>
>>> Ixi..no weź... Pouczać dorosłe kobiety?
>>> Przecież dobrze widzisz, że i Medea i Paulina mają równo poukładane pod
>>> sufitem.
>>>
>>> MK
>>
>> Co mnie obchodzi ich poukładanie? Nikogo nie pouczam, tylko sygnalizuję
>> zawirowanie moralne i emocjonalne tej sytuacji.
>>
>
> Jeśli nie obchodzi Cię ich poukładanie, to co Cię obchodzi ich moralność lub
> jej brak???
>
> MK
Też nic.
|