Data: 2010-09-28 14:47:47
Temat: Re: Wątek.
Od: "pat&ks" <p...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:i7r89l$ojg$1@inews.gazeta.pl...
> pat&ks wrote:
>Spox.
OK
czyli płyniemy w << nieznośną lekkośc bytu>>
w wersji <<nieznośna łatwość racjonlaizacji>> :))))
>> Idźmy za ciosem jak przychodzi vb i wyrzeka sie zdrady to myśli tylko o
>> tym - czyli o zdradzie
>Czy ja wiem? Nie wypowiadałem się o przyszłości a jedynie o przeszłości -
>bo ta już się stała i W MIARĘ pewna. Wiernośc partnerowi w konkretnej
>sytuacji nie musi wynikać z WYRZECZENIA. Zresztą niezbyt lubię słowo
>"WIERNOŚĆ" - zakłada jakiś przymus, gdy w istocie jest skutkiem ubocznym
>kilku rzeczy a nie celem samym w sobie.
przyjmując ten punkt widzenia - wyzwalasz sie od mojej
prowokacji - ale całkowicie rozkładasz swoja argumentację.
Przecież wygląda z tego , że jak zobaczysz kogoś
kto Cie np. zafascynuuje to nie będziesz sie katował
( poco ta wierność i wyrzeczeia ) tylko zostawisz
aktualną rodzine i ....
Jeśli tak jest to omawiane zgrożenie jest prawdziwe
i Twoja argumentacja oparta na własnym przykładzie nie ma sensu bo
ozancza tylko,że jeszcze nie trafiłeś na kogoś odpowiedniego
by z nim "odpłynąć" ...
...
>> i co zadowolony :))))))))
>Nie. Dorabiasz mi brodę.
miałem wrażenie ,że sam się o to prosiłeś : ))))
jak nie - to przepraszam
>W ramach ograniczonego dostępu do mojej podświadomosci mogę przytoczyć
>jedynie silne uczucie zażenowania. Choć nie w pełni je rozpoznałem to
>jednak ufam mu i pozwaliłem aby zmusiło mnie do napisania
>nieproporcjonalnie długiego tekstu. ;-)
OK tu zgoda - tylko dlaczego to zażenownie ?
dochodzimy do racjonalizacji
>Zresztą może warto poeksplorować głebiej jego źródła - IMHO każdy zamysł
>ludzki ma swoją "dobrą" i "złą" intencję. (Cudzysłów należy powiększyć
>dwukrotnie) Zamiar spotkania się kolegów rozpoznałem jako intencję
>generalnie pozytywną z potencjalnie pozytywnymi skutkami, lecz jakoś tak
>bardzo podatny na zafałszowania, zawstydzania i przez to wrażliwy na
>wszelkie ukręcanie łba. Pozytywne relacje, intencje pojawiające się między
>ludźmi wydają mi się - w tej konkretnej sytuacji - trudne do
?zbudowania i łatwe do podeptania. W tym przypadku np.: przez konieczność
>tłumaczenia że nie jest się wielbłądem. Stąd niesmak i zażenowanie.
weźmy teraz na warszta dwa w jednym
czyli ulubiony temat Twego prawdziwego problemu ( zanczy Jet-a :)) )
Zgodzimy sie łatwo na dwie strony medalu.
Czyli wizyta ta może potencjalnie mieć dobre ( i oby miała )
jaki złe ( niechby i urojone ) konsekwencje/następstwa.
Jeśli ktos widzi tylko dobre to nie widzi całego obrazka
podobnie jeśli widzi tylko złe.
Jeśli obserwuje to z boku i napisze - nie popadajcie
w euforie - nie zmykajcie oczu - bo jednak są też zagrożenia
to to moje ostrzegające działnie ma tez dwie strony.
Może faktycznie robie to z troski a może ze złej woli
zawiści/zazdrości .....
Teraz popatrz - zarzucasz w pierwszym wypadku
szuaknie złych intencji/stron u ostrzegających
a sam robisz to ostrzegając przed tymi co ostrzegają (Chrionem ,Ixi ? ).
zrówno ich działanie jak i twoje
może być interpretowane na dwie strony
wybierając jedną z tych interpretacji - tak jak to zrobiłeś-
( projektujac w nich złe intencje) pokazujesz co Ci
chodzi po głowie a nie to co nimi faktycznie kierowało.
Zapytajmy - dlaczego wybrałeś taką interpretacje
( oni chcą źle - chca ubić/podeptać inicjatywe) a nie ta drugą
( oni sa dobrzy i ostrzegaja przed niebzpieczeństwem)
?
Wydaje sie mi ( ciekawe czemu ? :))) ) ,że własnie dlatego
,że to co oni napisali wywołało w tobie zażenowanie.
Ta myśl musiał być Ci nie miła i musiałes się jej
szybko pozbyć robiąc z niej absurd - a ponieważ jesteś
rocjonalistą to znalazłeś uzasdnienie - oni poprstu są źli
- bo ludzie tacy są :))))
Dla mnie ich wypowiedzi były neutralne.
I na miejscu dziewczyn odpowiedział bym
( bez ironii ) "dzięki za troskę będziemy na siebie
uważać " .
Oczywiście tu niestety dochodzą zaszłości
np. Ixi - Ewa , które tłumacza pewne uprzedzenia
i tendencyjnośc w ocenie
Jednak to Ciebie, jak mi sie wydaje, nie dotyczy
a zauważ co sie stało pod Twoim wpływem:
Hanka:
<<Pozytywne relacje i intencje, z samej racji bycia
pozytywnymi, bardzo czesto sa deptane, ze
zwyklej zawisci, przez ludzi, ktorzy z jakichs
przyczyn nie potrafia, nie chca, lub nie chce
im sie, takich relacji budowac>>
Vilar
<<
Twardym trzeba być, nie miętkim....
...i solidnie sprać depczących :-))))
>>
Ewa:
<<
Jako specjalista chyba wiesz, że w świecie ludzi panują podobne prawa,
co w świecie zwierząt - wygrywają najsilniejsi. Te prawa różnią się
tylko kategorią siły.
>>
I do linczu tylko krok :))))))
Tylko mi sie nie obrażac dziewczyny
- ja napastuje VB a nie Was.
może jestem homo-niepewny
tacy maja ostatnio preferencje :)))))
ale to inny temat.
>> Wiesz - w tej sprawie IMO gorsze jest nie to co się stanie -ale to co się
>> nie stanie Bo jeśłi ktoś chciał zdradzic i tego nie zrobił to ( choć to
>> wyprze ) ślad już pozostanie. A zagrożeniem jest właśnie ta potencjalna
>> chęć.
...
>Tak. To zresztą fascynujące jak niektóre "idee fixy" mogą być groźne same w
>sobie. Czy tak jest z każdą "ideą" ogarniającą ludzki umysł?
groźne jest poddanie sie grze nieznanych/niezrozumiałych sił.
A to ma miejsce wtedy gdy działamy nieświadomie lub fałszywie
oceniając sytuacje.- "kalsyka":
<<Prawda was wyzwoli>>
>Skutki "niezdradzenia za wszelką cenę" mogą być dla związku czy osobistego
>sumarycznego szczęścia dwojga ludzi go tworzących paradoksalnie gorsze niż
>skutki zdrady.
tak
i dlatego argumentacja , że fizycznie nie dojdzie
do niczego nie jest przekonywująca
przecież samo "zauroczenie" jest poza świadomą kontrolą.
pozdr.
|