Data: 2010-03-14 15:26:03
Temat: Re: Wątek o seksie
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-03-14 16:13, niebożę medea wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Stalker pisze:
>> tren R pisze:
>>> Dnia 14-marzec-10, Przemysław Dębski wlazł między psychopatów i
>>> wykrakał:
>>>
>>>> Qrczak pisze:
>>>>> Dnia 2010-03-13 22:57, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
>>>>> głosikiem ryknęło:
>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>> Dnia 2010-03-13 22:01, niebożę Przemysław Dębski wychynęło i cichym
>>>>>>> głosikiem ryknęło:
>>>>>>>> medea pisze:
>>>>>>>>> W tym wątku proszę pisać o seksie.
>>>>>>>>> Ja poczytam jutro, chyba wiadomo dlaczego. ;)
>>>>>>>> Jakoś nie idzie ...
>>>>>>>> To może chociaż napiszemy scenariusz do pornola ?
>>>>>>>> Ale role piszemy każdy dla siebie ! ;)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Na początek sceneria. Stary drewniany, acz piętrowy dom w środku
>>>>>>>> lasu -
>>>>>>>> 20 pomieszczeń - wieczór i burza ;)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Siedzę przed kominkiem - gdy wtem ktoś puka do drzwi. Myślę
>>>>>>>> sobie - oho
>>>>>>>> ... pukanie. Otwieram więc drzwi a tam ...
>>>>>>> ... Bardzo Czerwony Kapturek z koszyczkiem.
>>>>>>> - Dzień dobry, czy zastałam babcię?
>>>>>> Wchodź szybko kapturku, jest ciemno i późno już - a na dworze czai
>>>>>> się
>>>>>> zły wilk, który myśli tylko o tym by pocałować Twój koszyczek.
>>>>> Niedoczekanie jego. Pewnie ma trypra i pchły jak czołgi. Ale tu u
>>>>> Ciebie miło i przyjemnie. I taki gorąc bije od kominka. Chyba
>>>>> zdejmę swój czerwony kapturek.
>>>>> Tylko dlaczego masz takie wielkie... oczy, babciu?
>>>> A mam takie oczy wielkie gdyż półmrok panuje. Mam coś dla Ciebie
>>>> Kapturku. Na pewno chciała byś zobaczyć mój słynny zerwikaptur,
>>>> który to potrafi obsłużyć trzy głowy na raz. Bo przecież nie
>>>> oszukujmy się, babci Ty tu nie szukasz ...
>>>
>>> wtem drzwi z hukiem rozwarły się na oścież, a do domku wpadł podmuch
>>> zimnego powietrza. w drzwiach, chrzęszcząc niemiłosiernie swoją zbroją,
>>> stał czarny rycerz. - szukam wody destylowanej. dla konia.
>>
>> Czerwony Kapturek gwałtownie zerwał się na równe nogi, a woda ze
>> szklanki, którą trzymał w swej delikatnej rączce wylała się wprost na
>> jego dekolt...
>>
>> - Któżeś Ty? - drżącymi wargami wyszeptał Kapturek, a piersi jej
>> unosiły się i opadały w niespokojnym rytmie przyspieszonego oddechu.
>> Nikt już nie wiedział czy jej piersi zarysowały wyraźniej kształt li
>> tylko pod wpływem gwałtownie stygnącej pod smagnięciami mroźnego
>> powietrza wody, czy może pod wpływem czegoś więcej...
>>
>> Czarny rycerz przeszył Kapturka wydawałoby się lodowatym spojrzeniem,
>> ale było w tym lodzie coś tak gorącego, że Kapturek poczuł jak pod
>> żarem tego lodu woda na jej piersich teraz wrze prawie i wilgotne,
>> ciepłe strumyki płyną po jej ciele.
>>
>> Rycerz odczekał dramatycznie długą chwilę, w czasie której biedny
>> Kapturek drżał targany na przemian przejmującym chłodem, kiedy lodowe
>> igiełki zamarzającej wody wbijały się jaj powoli w aksamitną skórę w
>> okolicach podbrzusza i potężnym żarem, czując jak woda spływa po
>> wewnętrznej stronie jej ud, po czym rzekł:
>>
>> - Jam Ender z Rozsądku, Kawaler Intelektu i królewskiej Podwiązki...
>> i lepiej żebyś miała coś do zaoferowania, bo jak nie, to...
>
> Kapturek:
> - Wchodź waść, wstydu oszczędź!
>
> A na to Kawaler z Rozsądku:
> - No ale przecież nie w gumiakach, na Boga!
- Daj se siana. - wybełkotał Kapturek
W oddali zarżał koń.
Qra
|