Data: 2010-01-20 11:39:25
Temat: Re: Wazektomia
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marchewka pisze:
> Uwazam, ze jesli chodzi o adopcje, to trzeba byc znacznie bardziej
> dojrzalym. Bo, niestety, ta decyzja dosc solidnie weryfikuje dojrzalosc.
I o to chodzi, Marchewko. Nie ma chyba testów, które w wiarygodny sposób
weryfikowałyby czyjąś dojrzałość (czyt. gotowość do posiadania dzieci).
> Plus dzieci wlasne, ktore sie pojawily. I sa traktowane zupelnie
> inaczej, niz adoptowane. Gorzej, bo "mialy szczescie urodzic sie w
> normalnej rodzinie".
A może dlatego, żeby zagłuszyć swoją autentyczną większą miłość do
własnych dzieci? Pewnie nie chcą sobie na takie emocje pozwolić.
> Maja opiekunke. Jednak ciezar wychowanie spoczywa wylacznie na
> rodzicach. Jak nie umieja sie dogadac w najwazniejszych punktach, dot.
> dzieci, to opiekunka za nich tego nie zrobi.
Jakieś wsparcie psychologiczne w takim razie. Nie wchodzi w grę?
>> A to adoptowane jest, nie daj Boże, jakieś zaburzone? poalkoholowe? itd?
>
> Chyba poalkoholowe. Ale trafilo do domudziecka chyba zaraz po urodzeniu.
> Do ich rodziny, jak mialo pol roku.
> Jak duze ma to znaczenie?
Ma o tyle chyba, że z dzieckiem poalkoholowym mogą wystąpić dodatkowe
problemy.
Ewa
|