Data: 2010-01-20 12:32:05
Temat: Re: Wazektomia
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marchewka pisze:
> Chcialam podkreslic, ze adopcja tak przeszeregowuje energie w rodzinie,
> ze mozna temu nie podolac. W przypadku wlasnych potomkow jest jednak
> inaczej IMHO.
Może po prostu na adopcyjnych spoczywa z góry jakby większy ciężar? Może
się powinno im także pozwolić (tzn. przyznać, że mają do tego jak
najbardziej prawo itd.) przeżywać swoje kryzysy. Przy własnych potomkach
wiele regulują początkowo hormony, ale one mogą także dużo namieszać w
złym kierunku (np. depresja poporodowa).
> Jedno z nich.
Pewnie matka?
> Wchodzi. Ale przede wszystkim trzeba byc: 1) na nie przygotowanym, 2)
> otwartym na zmiany, 3) chcacym wspolpracowac, 4) pojmowac, na czym
> polega dobro dziecka/ci. I inne takie.
Serio jest aż tak źle?
Ewa
|