Data: 2007-08-03 09:04:23
Temat: Re: Ważne!
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Widzsz XLko,
chodzi mi o to, i tu mały cytat (grupa warszawska, Pan Jacek Wesołowski):
"To nie jest problem wyłącznie z Powstaniem. Mamy, jako ogół, skłonność do
"systemowego wywierania presji". Tzn. - owszem, zawsze i wszędzie są
fanatycy, którzy grzmią na forach, że inni nie są w dostatecznym stopniu
patriotami / demokratami / katolikami / czymkolwiek, ale to jest ich presja
osobista, a więc także osobista sprawa, ich zbójeckie prawo i tak dalej.
Jednak u nas wystepuje skłonność do przyjmowania obyczajów, które z takiej
osobistej decyzji, żeby innym truć dupę, czynią normę kulturową oddziałującą
bezosobowo. Przykładem tego jest cały ten ambaras z przystawaniem na ulicy.
On zmusza ludzi do - fałszywego - wyboru między "obchodzę rocznicę
Powstania" i "mam w dupie rocznicę powstania", ponieważ na ulicy można tylko
albo stać, albo nie stać i tertium non datur."
Sama swoją wypowiedz zaczynasz od ja, a kończysz na MY: "Nawykli do grubych
żartów przy grillu i pienistego piwa w szklance, nieskorzy do wyobrażenia
sobie, że to wszystko diabła warte wobec wolności, o której właśnie
wspomniałaś"
Sęk w tym, ze ja się z tym MY w ogóle nie identyfikuję.
Powstanie miało i MA wpływ na dzieje całej mojej rodziny, bo zdarzenia z
tamtego okresu wpłyneły na ten, a nie inny jej kształt np.
I pewnie większość z nas byłaby trochę innymi ludźmi. Czy lepszymi, czy
gorszymi? - takie pytania są w ogóle bez sensu. Innymi po prostu.
Natomiast to, co autentycznie burzy moją krew, to wyczuwalny przymus (i z
tego co widzę, nie tylko ja go odczuwam).
To czego my Polacy powinnismy sie nauczyc, MOIM ZDANIEM, to zycia i
pozwolenia zyc innym. Na ich wlasny sposob.
A juz w ogole idealem byloby, gdybysmy (znowu moim zdaniem) nauczyli sie
cenic odmienne kultury, zwyczaje, inne kolory zycia.
(gdzies ostatnio spotkalam artykul o wielokulturowosci przedwojennej
warszawy, i faktu, ze ta wielokulturowosc przyciagala tu wiele osob)
O to mniej wiecej mi chodzi.
O wyjatkowosc kazdego i o prawo do tej wyjatkowosci.
I o szacunek dla odmiennego zdania.
Itd.
Monika
PS....aaa, bym zapomniala
Wydaje mi sie, ze dopiero wspolne spotkanie osob, ktore w wolny sposob
wyrazaja swoje przekonania (w tym patriotyzm) ma dopiero jakis glebszy sens.
|