Data: 2006-08-02 21:39:58
Temat: Re: Ważne pytanie
Od: "koral" <n...@p...onet.eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
> W takim przypadku rodzice mogą jedynie starać się przekonać syna, by
> zastanowił
> się nad zakupem motocykla,
mnie tez przekonywali, nie udalo sie :)
>a jeśli już koniecznie się uparł, to by jeździł
> zgodnie z obowiązującymi przepisami, a nie powszechną wśród "dawców
> organów"
> modą.
gdyby chcial, to zarobione pieniadze wydalby na samochod
rozumiesz roznice?
obowiazujace przepisy pozwalaja na jazde zima motocyklem.
jakos niewiele osob to praktykuje. uwierz mi, nie bedzie jezdzil
w miescie 50, poza miastem 90, a na autostradzie 130.
niech jezdzi tak, zeby nie zabil siebie, i osob postronnych.
musi nauczyc sie jezdzic, a nie tylko przyspieszac.
>Jeżeli bowiem prawo zezwala mu jeździć motocyklem (a i samochodem też), to
> jakie znaczenie miał będzie zakaz rodziców? Tym bardziej, że przecież
> formalnie
> to mu nic zakazać nie mogą - jak będzie chciał i miał na to pieniądze to i
> tak
> kupi.
tu nie chodzi o wybicie komus pasji z glowy. tu chodzi o to zeby rodzice
nie stracili dziecka,
jeszcze raz, niech chlopak zajrzy na pl.rec.motocykle, dowie sie wiecej
o pierwszym motocyklu
dalsze rozwazania na ten temat nie sa na ta grupe bo dotycza wieku,
doswiadczenia,
rodzaju motocykla itd
pozdr
koral
ps.
w wypadkach motocyklowych narzady wewnetrzne sa najczesciej w stanie nie
nadajacym
sie do dalszych przeszczepow, stad "dawcy organow", oprocz tego ze sa
obrazliwe, sa dalekie
od prawdy
|