Data: 2006-08-20 23:09:52
Temat: Re: Ważne pytanie
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:slrnedsles.2h3.j.krzyzanowski@localhost.localdo
main...
> A co on jest ubezwlasnowolniony?
> Oczywiscie, ze pozwolic. Zlap kontakt z kims kto sie na sprzecie zna, zeby
> nie kupil dwuslada z rama prostowana za pomoca draga.
> Ewentualnie sprobuj go jakos nakierowac na enduro. Adrenaliny daje wiecej
> niz szosowka, a zabawa jest przy tym o wiele bezpieczniejsza. I tansza.
> Ja swojemu czteroletniemu synowi kupuje w przyszlym roku minienduro.
> To wspaniale hobby i bakcyl zostaje chyba na cale zycie.
> I jeszcze jedno - wbrew temu co ktos tutaj napisal, typ motocykla
> prowokuje styl jazdy. I nie ma tu znaczenia wiek kierowcy.
> Opowiesci typu "Kupie sobie R1, ale bede latal nisko i powoli" miedzy
> bajki wloze.
> Najniebezpieczniejszy jest chyba 2, albo 3 sezon na moto.
> Na poczatku jest jakis respekt przed maszyna, pozniej przychodzi poczucie
> jednosci ze sprzetem i zludna wiara w swoje umiejetnosci.
Zgadzam się....
Po pierwsze jeśli już osiemnastolatek- to jak będzie chiał to sobie kupi,a swoją
drogą chwali się,że jednak liczy się z opinią rodzicielki/a w tej materii ;-)
Owszem enduro jednak bezpieczniejsze i więcej adrenaliny (także mojej jak TŻ
jeździ po lasach;-).
Nasz syn piętnastolatek - dostał motocykl (enduro) w zeszłym roku - ale pod
bokiem ma fachowca.
Dla młodszych dzieci planujemy wcześniejsze (niż 14 lat)zapoznawanie się z
motocyklem.
Reasumując - pozwolić,ale i zrobić wszystko aby był to sport jak najbardziej
bezpieczny dla syna, tłumacząc albo łapiąc (jak to już wspomniał Jacek) kontakt
ze znawcą motocykli.
Pozdrawiam
Ula (ulast)
|