Data: 2003-09-27 18:31:18
Temat: Re: Wczoraj próbowałem...
Od: "Marsel" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
>Użytkownik Marsel <m...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
>dyskusyjnych napisał:0...@p...pl.. .
>
>> Ludzi tak uzdolnionych sa miliony.. kwestia wyboru, a własciwie
>odnalezienia
>> innych rozwiazan i wtedy wyboru.
>
>No właśnie - odnalezienia. A jak ktoś nie widzi innych rozwiązań?
To ze nie wiedzie, nie znaczy ze ich nie ma.
A jak faktycznie nie ma?
No to wtedy, a takze wczesniej, mozna sobie ja samemu stworzyc.
Wiem ze to takie troche 'głupawe' odpowiedzi, ale trudno mowic konkretniej
w konkretnej sytuacji nie znajac jej.
Zreszta wydaje mi sie ze rozwianie najlepiej Ci "siadzie" jesli sam je sobie
wykombinujesz. Ta duma.. ;) Nie, nie dlatego, nie tylko. Chodzi mi raczej o
to, ze w przyszlosci równiesz bedzesz mial sporo problemow, rózniastyczh, jak
kazdy, i warto byloby sie nauczyc rozwiazywac je bardziej konstruktywnie.
>> No jest to jakies poczatek. Nie powiesz chyba, ze nie budzi nadziei?
>> A wracajac jeszcze do chorej sytuacji.. czy w tej chwili nie potrafisz
>niczego
>> wymyslec, nawet jesli z góry zakladasz ze to jest glupie czy bez szans?
>
>Psychoterapia budzi nadzieję, zwłaszcza, że i matka będzie uczęszczać na
>grupową, dla rodziców (już wcześniej się zapisaliśmy). Ale jak napisałem w
>innej odpowiedzi - moja duma sięga niestety/stety skrajnych granic i to może
>wszystko zepsuć. Nie wiem czy będę potrafił zapomnieć.
>Co do chorej sytuacji: mam wyobraźnię, mógłbym wiele rzeczy wymyśleć. Ale po
>co mam dumać, skoro to wszystko nie ma sensu (wg. mnie przynajmniej)?
Hm.. No nie ma chyba potrzeby sie spieszyc, skoro juz jakies tam kroki
podjeliscie (czy zamiary). Co do tego zapominania i braku sensu, braku
wyjscia, to licz sie z tym, ze Twoj sposob widzenia sytuacji i w zwiazku z tym
przekonania moga sie zmienic.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
|