Data: 2004-10-03 22:09:09
Temat: Re: Wiara - moc - Bog
Od: Marek Krużel <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sat, 02 Oct 2004 21:55:48 +0200 "Hermes" <n...@o...pl>
w:<cjn13t$2deo$1@node1.news.atman.pl> ma tyle do powiedzenia:
> Po pierwsze to Bóg jest jak narazie absolutnie niespradzoną hipotezą
dobrze brzmi: 'absolutnie niesprawdzoną hipotezą'
> wyjaśniania świata na zasadzie "ignote per ignotum" przeto niezbyt wymowną.
dowolna jest tak samo wymowna
> Po drugie co to za rodzaj światła absolutu skoro do percepcji trzeba
> samemu być jego źródłem ? To jak pozornie boskie słońce które
> trzeba oglądać przez jakieś niezwykłe okulary własnego pragnienia
> jego dostrzeżenia.
a żeby rozumieć coś trudnego chyba też trzeba być ~rozumnym
> Tak wszystko da się obaczyc i powąchać. Wystarczy dostatecznie
> zdeprywować swoje zmysły i ciało.
ale chyba nie myślisz, że odbieranie tej motywacji to dobry pomysł?
> Tylko że jakoś te silnoduchy rzadko są budowniczymi rzeczy namacalnych.
> Więcej pośród nich marzycieli, mitomanów i neurotyków niż prawdziwych
> architektów świata.
niektórzy architekci marnie skończyli
> Zresztą ogień ciała nie zawsze tli się w wielkich górach mięsa
> gdyż to kwestia metabolizmu, dobrego odżywiania oraz częstych
> konfrontacji z przeciwnościami losu. Jeszcze nie widziałem silnegp
> ducha bez jedzenia, picia, zabidzonego i niedożywionego.
to pewnie niewiele widziałeś
> Napoleon nie był może wielkiej postury ale ciało miał harmonijnie
> zbudowane.
ale kompleksy miał, poza tym cóż on dobrego dokonał?
> Zwykle jednak jest tak że lepiej radzą sobie w życiu ci mocniejsi,
> twardsi ciałem a "wielkoduchy" częściej uprawiają eskapizm i dlatego
> są mocni, tam gdzie innych po prostu prawie nie ma.
dowodzisz właśnie że natura nie lubi próżni, ci mocni w ten czy inny
sposób tworzą właśnie taką próżnię (np. ekonomiczną)
> Mity mity mity. Pewnie ! W bajkach to nawet wszechmocnego dżina
> pokonać można!
ten mit to przeciwwaga dla innego mitu, ~naturalnego, a zarazem
niszczycielskiego - mitu nadczłowieka
> Gdyby to wszystko było takie proste, historia świata nie spływała
> by tak często krwią a świat byłby już wypełniony silnoduchami
> gdyż te cienkie i durne góry mięsa nie miałby by szans i dawno
> zostały by wyeliminowane w toku rewolucji, ewolucji gatunku homo
> sapiens jako słabsze.
cóż, jak już wspominałeś natura nie znosi próżni
> Mógł byc bardziej finezyjny i zręczniejszy. [...] To tylko
> dorabianie treści do zdarzeń, mitologizowanie faktów, malowanie
> brudnych ściań warstewką szlachetnego malowidła. To jednak nie
> malowidło trzyma dach, tylko jednak ta brudna i toporna ściana !
mit nadczłowieka różni się bochaterem - psychopatą
> Mylisz przyczynę ze skutkiem. To tylko psychologiczny kompleks mocy,
> wynikający z dożywienia, braku pardonu, zdecydowania czy nawet
> euforii od testosteronu czy ciał ketonowych ubrany w formy ekspresji
> obowiązujące w danej kulturze. U jednych to bóg prowadzi a u innych
> to przodkowie pomagają albo duchy zwierząt wstępują czy popadają w
> szał berserka. Treść klejąca się do sprawnej biochemicznej formy.
jasne, ale sprowadzanie wszystkiego do tego poziomu jest absurdem
[...]
> Wiara to amputacja rozumu, najcenniejszego daru człowieka.
> Ideologiczny upór nazywamy wiarą.
dzięki temu bywają też mniej cyniczni
> Nie jest to zaleta wielka, raczej świadczy o słabości tego co nas
> naprawdę odróżnia od zwierząt.
także w efekcie interakcja rozumu i emocji
[tu zła ideologia]
> [...] Tako rozwijamy się w kierunku ery atomowych umysłów.
a tu wspaniała
> Bez tego archaicznego zamulającego kleju religii która powinna już
> dawno odejść jak kosmologia Ptolemeusza czy fizyka Arystotelesa.
i wszyscy by żyli długo i szczęśliwie
> Są one nam już naprawdę niepotrzebne a wprowadzają tylko wiele zamętu.
Lenin też miał wizję
> Można kochać, być dobrym i czuć moc zupełnie zostawiając boga
> oraz wiarę za sobą. Argumenty, rozum, wiedza, działanie, chęć
> rozwoju, ambicja którą jestem Ja
zaiste, to jedynie słuszne
|