Data: 2005-05-24 17:59:31
Temat: Re: Wiedzieć co chce się pomyśleć i nie powiedzieć tego w myślach
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marian" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5f1f.00000f4f.428e25e9@newsgate.onet.pl...
> Czy jest takie zagadnienie w psychologii? Czy doprowadza ono do obniżenia
> sprawności umysłowej tak jak mi się wydawało?
Wiesz, to zależy ;).
Świadomość nie potrzebuje werbalizacji (ubierania wszystkich procesów
w słowa), by utrzymać ciągłość.
Podobnie nie potrzebuje też wcale "werbalizacji wewnętrznej", czyli
ubierania wszystkich procesów w obrazy myślowe.
Świadomość lubi się opierać na konkretach, ale jeśli kogoś
z nerwicą dręczą natrętne myśli, to one właśnie ograniczają
jego zdolności umysłowe. Znalezienie sposobu na świadome
działanie bez tej słownej (czy innej natrętnej) podpory
widzę jako klucz do wyjścia z pułapki i rozszerzenie
możliwości umysłowych.
Wydaje mi się, że przy odrobinie treningu można zauważyć,
że bardzo wiele czynności wykonujemy (a więc także
planujemy i obserwujemy) z pewnością świadomie,
ale bez udziału "komentatora". Komentator pojawia się
często dopiero tam, gdzie staramy się zapamiętać swoje
działania.
|