Data: 2011-11-03 21:25:21
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-03 21:49, Fragile pisze:
> Mial szczescie. A bywa niestety roznie. Sa lekarze i Lekarze, i co szpital
> to inna bajka...
Być może miał szczęście, być może zależy to też od miasta. Tak się
składa, że on korzystał z opieki szpitalnej w niedużym mieście (w
porównaniu z Warszawą niedużym, bo w ogóle to jest stolica jednego z
województw). Podejrzewam, że w Warszawie sprawa może wyglądać znacznie
gorzej. Ale - co lekarz, co szpital, to inna sytuacja. Generalizować nie
należy, bo niepotrzebnie się ludzie wzajemnie nakręcają.
Ewa
|