Data: 2011-11-04 14:28:18
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 4 Nov 2011 13:36:39 +0100, Nixe napisał(a):
> "Ikselka" napisał
>
>> Z tym pytaniem nie do mnie
>
> Wydawało mi się, że to ty napisałaś, że mam jakieś problemy.
>
>> choć ja raczej to wiem,
>
> Toż dlatego CIEBIE pytam - jakie to problemy?
> Chętnie się dowiem :)
>
>> a Ty nie do końca.
>
> To raczej oczywiste - gdybym wiedziała, to bym się przecież nie pytała.
> To jak? Dasz radę postawić diagnozę?
>
Skoro prosisz...
Otóż uważam Cię za kobietę, która dokonała już aborcji lub byłaby skłonna
jej dokonać. Twój problem polega na tym, że okłamujesz sama siebie, nie
chcesz przyjąć do wiadomosci, czym naprawdę jest aborcja.
Jeśli masz jakąś za sobą, możesz to naprawić, ale to wymaga SZUKANIA do
tego drogi.
Jeśli nie miałas aborcji, ale ją u siebie dopuszczasz (niezbicie świadczą o
tym Twoje poglądy), to powinnaś zaczać rozpatrywać to w ujeciu jednostkowym
- własnym. Chowanie się w tłumie kobiet o podobnych przekonaniach nic Ci
nie da - zawsze w końcu i tak zostaniesz SAMA ze sobą...
|