Data: 2011-11-04 19:25:24
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 04 Nov 2011 20:21:48 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2011-11-04 19:31, Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-11-04 19:05, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2011-11-04 13:20, Qrczak pisze:
>>>>
>>>> Chwileczkę momencik... Aborcja u nas w kraju już bywała niezakazaną.
>>>> Czy to zwiększyło nieodpowiedzialne podejście do seksu w jakiś
>>>> znaczący sposób? A już na pewno w porównywalny do wprowadzenia
>>>> antykoncepcji za pomocą tabletki?
>>>
>>> Hm, co do seksu to nie wiem, ale zdaje się, że ogólne poszanowanie życia
>>> człowieka (i w ogóle jego praw i wartości) w "tamtych" czasach
>>> pozostawiało wiele do życzenia.
>>
>> W odróżnieniu od galopującego humanitaryzmu czasów feudalnych
>
> W czasach feudalnych (lub wcześniejszych) sprawa aborcji w ogóle była
> jakoś prawnie uregulowana?
>
Była - w ramach zwiększonego szacunku dla życia palono na stosie
czarownice, w tym tzw "babki", które dokonywały spędzeń płodów, bo to jest
adekwatna nazwa tego, co oznacza niejasno brzmiąca nazwa "aborcja" :->
|