Data: 2011-11-10 16:38:18
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-10 15:15, zażółcony pisze:
> W dniu 2011-11-10 15:06, Lebowski pisze:
>
>> Temat dla ciebie sie skonczyl, jak zasygnalizowalem swoj punkt widzenia
>> w sprawie L., ktora poruszyles.
> Tobie się tylko wydaje, że w sprawie Lemurowej mówiłeś na temat,
> który ja poruszyłem. Mowa była o relacjach Iksi z grupą.
> Sytuacja Lemurowej i jej chłopca była przykładem do obserwacji
> konfliktu dot. pomysłów, jak pracować w takich sytuacjach
> z dzieckiem. Ani Iksi ani nikt inny nawet się nie zająknął
> w takim kierunku, w jakim Ty to zrobiłeś (a który podkreśliłem
> jako 'paskudny'), czyli w badaniu przyczyn/odpowiedzialności za
> wynikły stan rzeczy. To była Twoja osobista inwencja.
Dzieciak jest chory, nie jest to choroba zakazna, jest jeszcze za maly
zeby samemu doprowadzic do patologicznych zmian w organizmie i Bozia z
pewnoscia go nie pokarala. Wiec abdukcja jest tutaj prosta.
A czemu 'paskudny'? Bo budzi w tobie nieprzyjemne emocje?
A niby dlaczego powinienem sie nimi przejmowac?
Owszem lubie emocje i mam sporo szacunku dla nich, ale tylko wtedy, gdy
sa konstruktywne, a nie takie jak twoje, stanowiace poprostu tylko inna
forme masturbacji.
|