« poprzedni wątek | następny wątek » |
991. Data: 2011-11-08 13:43:04
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-04 16:44, Ikselka pisze:
> Jeśli od tego miałoby zależeć czyjeś życie, to i ja dołączę do Rydzyka i
> Biedronia na grobie LK. Mogę nago.
> Wystarczy?
Ja nie sądzę, żeby Rydzyka obchodziło czyjeś życie doczesne poza jego
własnym.
--
Lemuria
http://krotkaseria.blox.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
992. Data: 2011-11-08 13:47:21
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-03 07:16, J-23 pisze:
> Kobitki maja taki chip zamontowany gdzies tam, i musza koniecznie
> upier... faceta. Jak nie dzieciary, to chociaz piesek, albo kotek.
No albo chociaż kwiatki :D
--
Lemuria
http://krotkaseria.blox.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
993. Data: 2011-11-08 13:49:16
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-08 14:34, zażółcony pisze:
> Moja wewnętrzna kobieta, którą w sobie pielęgnuję, buntuje się przeciwko
> takiemu zawężeniu. Czuje w tym jakiś męski kompleks na tle jego
> kontaktów z kobietami, który mówi 'i dlatego wolę facetów' :)
Znaczy moich kontaktów? Tak, mam duże doświadczenie w tym temacie :-) I
zdecydowanie wolę facetów :-)
--
Lemuria
http://krotkaseria.blox.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
994. Data: 2011-11-08 13:49:51
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-07 23:04, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 07 Nov 2011 22:49:22 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-11-07 22:47, medea pisze:
>>> W dniu 2011-11-07 19:35, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 17:30:43 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-11-07 16:38, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 16:02:41 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2011-11-07 14:50, Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 13:52:46 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> W dniu 2011-11-07 13:33, Ikselka pisze:
>>>>>>>>>> Jak je ktoś zapłodni przez przypadek, to mogą, ale raczej abortują
>>>>>>>>>> wtedy...
>>>>>>>>> Hm, czyli sugerujesz, że feministki nigdy nie chcą mieć
>>>>>>>>> świadomie dzieci
>>>>>>>>> i wszystkie poddały się aborcji?
>>>>>>>>>
>>>>>>>> Nie, absolutnie nie to sądzę.
>>>>>>>> Nie wiem, skad taki wniosek.
>>>>>>> Aj tam, stąd:
>>>>>>>
>>>>>>> "Jak je ktoś zapłodni przez przypadek"
>>>>>> Gdzie tu jest o ich chceniu lub nie-chceniu?
>>>>> Nigdzie, krętaczu. A gdzie w "przez przypadek" świadome chcenie?
>>>> W DOpuszczeniu samca.
>>> Ale że co? Miałoby nastąpić dopuszczenie samca w celach prokreacyjnych
>>> u feministek, które mógłby zapłodnić ktoś przez przypadek, a które to
>>> feministki następnie abortują? :D Nie nadążam za Twoją pokrętną
>>> logiką, proponuję więc zostawić ten temat.
>> Aaa, już wiem, czyli Twoim zdaniem dopuszczą świadomie w celach
>> prokreacyjnych
>
> Dopuszczenie świadome w celach nieprokreacyjnych.
> A wynik - przypadkowy.
A, czyli jednak słuszny wniosek wcześniej wyciągnęłam.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
995. Data: 2011-11-08 15:45:35
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Tue, 08 Nov 2011 12:07:05 +0100, zażółcony napisał(a):
> Czy Ty jesteś już gotowa na uświadomienie sobie, że Twój
> osobisty problem po stracie dziecka przerzucasz do postaci
> agresji przeciwko kobietom usuwającym ciąże ?
Pierdolisz, sorry. Dziecko straciłam kilka lat temu, poglądów na temat
aborcji nie zmieniłam od... urodzenia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
996. Data: 2011-11-08 15:50:56
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-08 16:45, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 08 Nov 2011 12:07:05 +0100, zażółcony napisał(a):
>
>> Czy Ty jesteś już gotowa na uświadomienie sobie, że Twój
>> osobisty problem po stracie dziecka przerzucasz do postaci
>> agresji przeciwko kobietom usuwającym ciąże ?
>
> Pierdolisz, sorry. Dziecko straciłam kilka lat temu, poglądów na temat
> aborcji nie zmieniłam od... urodzenia.
Ale zaraz po urodzeniu nie miałaś skłonności do agresywnego
atakowania kobiet dokonujących aborcji. Poza tym mówiłem, że siedzą
w Tobie dwie traumy, nie jedna, związane. Jedna z dzieciństwa,
a druga to ta, co wyżej. Późniejsza usztywniła wcześniejszą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
997. Data: 2011-11-08 15:58:56
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Tue, 08 Nov 2011 14:34:09 +0100, Lolalny Lemur napisał(a):
> W dniu 2011-11-04 12:04, Ikselka pisze:
>
>> Dlatego jeśli miałabym być teraz aniołkiem latającym w przestworzach i
>> wybrać sobie za chwilę mamusię
>
>
> A co Kościół Kat. na takie herezje?
Głaszcze po głowie.
http://www.dlaczego.org.pl/d/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
998. Data: 2011-11-08 16:00:29
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Tue, 08 Nov 2011 14:43:04 +0100, Lolalny Lemur napisał(a):
> W dniu 2011-11-04 16:44, Ikselka pisze:
>
>> Jeśli od tego miałoby zależeć czyjeś życie, to i ja dołączę do Rydzyka i
>> Biedronia na grobie LK. Mogę nago.
>> Wystarczy?
>
> Ja nie sądzę, żeby Rydzyka obchodziło czyjeś życie doczesne poza jego
> własnym.
Nie sądź, a nie będziesz sądzona.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
999. Data: 2011-11-08 16:03:53
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Tue, 8 Nov 2011 16:45:35 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Tue, 08 Nov 2011 12:07:05 +0100, zażółcony napisał(a):
>
>> Czy Ty jesteś już gotowa na uświadomienie sobie, że Twój
>> osobisty problem po stracie dziecka przerzucasz do postaci
>> agresji przeciwko kobietom usuwającym ciąże ?
>
> Pierdolisz, sorry. Dziecko straciłam kilka lat temu, poglądów na temat
> aborcji nie zmieniłam od... urodzenia.
...MOJEGO.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1000. Data: 2011-11-08 16:07:27
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Tue, 08 Nov 2011 16:50:56 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2011-11-08 16:45, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 08 Nov 2011 12:07:05 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>> Czy Ty jesteś już gotowa na uświadomienie sobie, że Twój
>>> osobisty problem po stracie dziecka przerzucasz do postaci
>>> agresji przeciwko kobietom usuwającym ciąże ?
>>
>> Pierdolisz, sorry. Dziecko straciłam kilka lat temu, poglądów na temat
>> aborcji nie zmieniłam od... urodzenia.
> Ale zaraz po urodzeniu nie miałaś skłonności do agresywnego
> atakowania kobiet dokonujących aborcji.
No trudno byłoby. Za głupia byłam, nie wiedziałam, co to aborcja.
Dowiedziałam się mniej wiecej w pierwszych latach podstawówki.
> Poza tym mówiłem, że siedzą
> w Tobie dwie traumy, nie jedna, związane. Jedna z dzieciństwa,
> a druga to ta, co wyżej. Późniejsza usztywniła wcześniejszą.
Moich traum pozbyłam sie na zawsze - w sensie, że zwalczyłam. Sama.
Ostatniej pozbyłam się ze dwa lata temu, po super rozmowie ze spowiednikiem
w Łagiewnikach - tak!
Ich (traum) już nie ma, jest wielki spokój. Jestem gotowa w każdym momencie
stawić czoła ich powracającym duchom.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |