« poprzedni wątek | następny wątek » |
1051. Data: 2011-11-09 21:15:58
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1n9klhafoos0u$.1wovbuejeo5yt$.dlg@40tude.net...
[...]
> Ja znam kilkuletnie dzieci, które straciły matki. I nijak nie idzie im
> racjonalnie wytłumaczyć, że mamusia leży w ziemi, nic nie pamięta i już
> nigdy nie wróci a w ogóle to jej nie ma. Więc tłumaczy im się, że mama
> jest
> w niebie, widzi swoje dziecko, zawsze przy nim jest - i kiedyś się z nią
> spotkają.
Nie należy się poddawać. Można spróbować analogii ze światem przyrody.
Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1052. Data: 2011-11-09 21:18:18
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia 2011-11-09 21:55, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
> Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 09 Nov 2011 21:43:32 +0100, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2011-11-09 21:31, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Wed, 09 Nov 2011 19:25:46 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>> Dnia 2011-11-09 18:58, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>> Dnia Wed, 09 Nov 2011 01:28:08 +0100, Aicha napisał(a):
>>>>>>> W dniu 2011-11-07 16:43, Ikselka pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>> Jestem na emeryturze. Cóż z tego, ze bezpłatnej.
>>>>>>> To już nie "ciężko pracujesz razem z mężem do ostatniego dnia swego
>>>>>>> życia, a on płaci za Ciebie składki"? Czyżby przestał?
>>>>>> Nie jestem już zatrudniona - zatem na emeryturze. I nadal ciężko
>>>>>> pracuję -
>>>>>> teraz razem z mężem. Zabronisz?
>>>>> A tę bezpłatność mogłabyś jakoś szczegółowiej opisać? Bo dość
>>>>> trudno mi
>>>>> sobie wyobrazić, jak wygląda bezpłatna emerytura.
>>>> Brak wieku emerytalnego i fakt niezatrudnienia => brak świadczeń.
>>> Czyli brak emerytury.
>>>
>>>> MOJA prywatna emerytura po zatrudnieniu.
>>> Znaczy sobie przekładasz zaskórniaki z prawej kieszonki fartuszka do
>>> lewej?
>>
>> Dlaczego zaskórniaki? - zarabiamy.
>
> Ma jednoosobową DG, płaci od Ciebie jako osoby współpracującej składki,
> może macie gdzieś jakiś III filar. Tyle. Nie jesteś emerytką, chyba że
> mentalnie
Ta, i jeszcze by wychodziło, że to jakiś wolontariat emerycki.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1053. Data: 2011-11-09 21:19:15
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Qrczak pisze:
> Dnia 2011-11-09 21:55, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 09 Nov 2011 21:43:32 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>> Dnia 2011-11-09 21:31, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Wed, 09 Nov 2011 19:25:46 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>> Dnia 2011-11-09 18:58, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>> Dnia Wed, 09 Nov 2011 01:28:08 +0100, Aicha napisał(a):
>>>>>>>> W dniu 2011-11-07 16:43, Ikselka pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Jestem na emeryturze. Cóż z tego, ze bezpłatnej.
>>>>>>>> To już nie "ciężko pracujesz razem z mężem do ostatniego dnia swego
>>>>>>>> życia, a on płaci za Ciebie składki"? Czyżby przestał?
>>>>>>> Nie jestem już zatrudniona - zatem na emeryturze. I nadal ciężko
>>>>>>> pracuję -
>>>>>>> teraz razem z mężem. Zabronisz?
>>>>>> A tę bezpłatność mogłabyś jakoś szczegółowiej opisać? Bo dość
>>>>>> trudno mi
>>>>>> sobie wyobrazić, jak wygląda bezpłatna emerytura.
>>>>> Brak wieku emerytalnego i fakt niezatrudnienia => brak świadczeń.
>>>> Czyli brak emerytury.
>>>>
>>>>> MOJA prywatna emerytura po zatrudnieniu.
>>>> Znaczy sobie przekładasz zaskórniaki z prawej kieszonki fartuszka do
>>>> lewej?
>>>
>>> Dlaczego zaskórniaki? - zarabiamy.
>>
>> Ma jednoosobową DG, płaci od Ciebie jako osoby współpracującej składki,
>> może macie gdzieś jakiś III filar. Tyle. Nie jesteś emerytką, chyba że
>> mentalnie
>
> Ta, i jeszcze by wychodziło, że to jakiś wolontariat emerycki.
Łee teraz to już wiadomo, że pszczoły pasie, grządki kopie i dynie za
friko uprawia.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1054. Data: 2011-11-09 21:25:20
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-09 21:56, Lolalny Lemur pisze:
>
> Więc nie znasz dzieci przewlekle chorych. One wierzą tylko w prawdziwe
> powody i informacje, bo są dla nich ważne. Wymyślonych nie rozumieją i
> boją się ich, nawet jeżeli mają skrzydełka i aureolki. Ponownie
> proponuję, najlepiej kilkudniową, wizytę na oddziale onkologii,
> kardiochirurgii albo którymś podobnym oddziale długiego pobytu - z
> chęcią przyjmują tam wolontariuszy do zabawiania chorych dzieci. To
> pozwala bardzo wiele zrozumieć, na przykład to, że kilkulatki też są
> zdolne do racjonalnego myślenia i najczęściej właśnie takie myślenie
> przynosi im ulgę. Bo daje nadzieję. Nie na spotkanie oczka tam kiedyś
> (co za durny pomysł swoją drogą) tylko na wyzdrowienie i powrót do
> kolegów, na pójście na basen, na zabawę na placu zabaw.
Mojej córki najlepsza przyjaciółka, jeszcze z przedszkola, zachorowała
na raka w wieku 6 lat. Na szczęście udało się ją wyleczyć, a przeżyła
chorobę znacznie spokojniej niż rodzice. Rodzice wprawdzie nie nazywali
tej choroby rakiem, a guzem, ale nie opowiadali jej też żadnych bajek na
ten temat, zresztą dziecko i tak było na tyle duże, żeby wszystko
rozumieć z rozmów między dorosłymi. Potem przez ładnych parę miesięcy ta
jej choroba wychodziła w zabawach. Później często spotykały się z córką,
dziewczynka zostawała u nas na noc, a ja słuchałam o czym rozmawiają, w
co się bawią - "guz" królował. ;) I nie było w tym poznać żadnych
negatywnych emocji. Teraz już mają normalne zabawy. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1055. Data: 2011-11-09 21:26:02
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia 2011-11-09 22:09, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Wed, 09 Nov 2011 21:56:20 +0100, Lolalny Lemur napisał(a):
>
>> Więc nie znasz dzieci przewlekle chorych. One wierzą tylko w prawdziwe
>> powody i informacje, bo są dla nich ważne. Wymyślonych nie rozumieją i
>> boją się ich, nawet jeżeli mają skrzydełka i aureolki. Ponownie
>> proponuję, najlepiej kilkudniową, wizytę na oddziale onkologii,
>> kardiochirurgii albo którymś podobnym oddziale długiego pobytu - z
>> chęcią przyjmują tam wolontariuszy do zabawiania chorych dzieci. To
>> pozwala bardzo wiele zrozumieć, na przykład to, że kilkulatki też są
>> zdolne do racjonalnego myślenia i najczęściej właśnie takie myślenie
>> przynosi im ulgę. Bo daje nadzieję. Nie na spotkanie oczka tam kiedyś
>> (co za durny pomysł swoją drogą) tylko na wyzdrowienie i powrót do
>> kolegów, na pójście na basen, na zabawę na placu zabaw.
>> Dzieci mają skłonności do racjonalnego myślenia i prawdy tego świata
>> przyjmują o wiele spokojniej niż dorośli. Tylko dorośli z jakichś
>> powodów niekoniecznie o tym pamiętają. Może dlatego, ze żal im takiego
>> malucha a sami już nie pamiętają jak to było.
>
> Ja znam kilkuletnie dzieci, które straciły matki. I nijak nie idzie im
> racjonalnie wytłumaczyć, że mamusia leży w ziemi, nic nie pamięta i już
> nigdy nie wróci a w ogóle to jej nie ma. Więc tłumaczy im się, że mama jest
> w niebie, widzi swoje dziecko, zawsze przy nim jest - i kiedyś się z nią
> spotkają.
No widzisz Lemurku, po to Bozi potrzebne Stasiowe oczko. Żeby sobie
popatrzyło na Stasia z odległości, aż się znów nie spotkają.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1056. Data: 2011-11-09 21:26:43
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-09 21:55, Paulinka pisze:
> Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 09 Nov 2011 21:43:32 +0100, Qrczak napisał(a):
>>
>>> Dnia 2011-11-09 21:31, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Wed, 09 Nov 2011 19:25:46 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>> Dnia 2011-11-09 18:58, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>> Dnia Wed, 09 Nov 2011 01:28:08 +0100, Aicha napisał(a):
>>>>>>> W dniu 2011-11-07 16:43, Ikselka pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>> Jestem na emeryturze. Cóż z tego, ze bezpłatnej.
>>>>>>> To już nie "ciężko pracujesz razem z mężem do ostatniego dnia swego
>>>>>>> życia, a on płaci za Ciebie składki"? Czyżby przestał?
>>>>>> Nie jestem już zatrudniona - zatem na emeryturze. I nadal ciężko
>>>>>> pracuję -
>>>>>> teraz razem z mężem. Zabronisz?
>>>>> A tę bezpłatność mogłabyś jakoś szczegółowiej opisać? Bo dość
>>>>> trudno mi
>>>>> sobie wyobrazić, jak wygląda bezpłatna emerytura.
>>>> Brak wieku emerytalnego i fakt niezatrudnienia => brak świadczeń.
>>> Czyli brak emerytury.
>>>
>>>> MOJA prywatna emerytura po zatrudnieniu.
>>> Znaczy sobie przekładasz zaskórniaki z prawej kieszonki fartuszka do
>>> lewej?
>>>
>>
>> Dlaczego zaskórniaki? - zarabiamy.
>
> Ma jednoosobową DG, płaci od Ciebie jako osoby współpracującej
> składki, może macie gdzieś jakiś III filar. Tyle. Nie jesteś emerytką,
> chyba że mentalnie
>
Dziewczyny, nie podsycajcie tej farsy!
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1057. Data: 2011-11-09 21:28:48
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-09 21:53, Paulinka pisze:
>
> Mój post miał być li tylko argumentem, że nawet jak Cię 'swoi' lekarze
> leczą, mogą nawalić, a lekarka do której się chodzi wyłącznie w ramach
> NFZ(!), bo nie leczy prywatnie po prostu jej pomogła po ludzku.
> I takich ludzi czekających do niej w kolejce jest cała masa. Za darmo.
Howgh! ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1058. Data: 2011-11-09 21:29:34
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-09 19:00, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 09 Nov 2011 02:06:13 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> W dniu 2011-11-07 13:08, medea pisze:
>>
>>>> No wiec mamy JESZCZE zdrowe społeczeństwo, bo z nadmiarem kobiet -
>>>> gdzie feministki mają coraz więcej do powiedzenia
>>> A czy ktoś powiedział, że feministki nie mogą rodzić dzieci?
>> I że nie rodzą: vide Agnieszka Graff, Magdalena Środa czy Wanda Nowicka
>> (3 synów!).
> Ich życie miało dla ich matek widocznie jakieś uzasadnienie, skoro
> przeżyli.
Zapewne takie samo, jak Twoich córek dla Ciebie.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1059. Data: 2011-11-09 21:29:57
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia 2011-11-09 22:26, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Dziewczyny, nie podsycajcie tej farsy!
Masz rację, jeszcze mi się przyśni moja emerytura. W(olont)ariacka.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1060. Data: 2011-11-09 21:32:48
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-09 22:09, Ikselka pisze:
> Ja znam kilkuletnie dzieci, które straciły matki. I nijak nie idzie im
> racjonalnie wytłumaczyć, że mamusia leży w ziemi, nic nie pamięta i już
> nigdy nie wróci a w ogóle to jej nie ma. Więc tłumaczy im się, że mama jest
> w niebie, widzi swoje dziecko, zawsze przy nim jest - i kiedyś się z nią
> spotkają.
Ale faktycznie nie widzisz różnicy? Jeśli faktycznie wierzysz w to co
mówisz to spoko - większość z nas wierzy w spotkanie z bliskimi gdzieś
tam kiedyś - wszystko jedno czy nazwiesz to niebem czy czymkolwiek innym
- wtedy to dla dziecka jest prawdziwe. Ale w spotkanie oczka to już
chyba nie bardzo. Podobnie jak w to, że dzieci przed urodzeniem latają
jako malutkie aniołki i wybierają sobie rodziców i Świętego Mikołaja.
--
Lemuria
http://krotkaseria.blox.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |