« poprzedni wątek | następny wątek » |
471. Data: 2011-11-04 12:20:50
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-11-04 11:12, zażółcony pisze:
>> Biologia a za nią psychologia 'się przystosuje'
>
> No tak, psychologia się przystosuje, ale w jaki sposób? Czy to
> "przystosowanie" nie będzie polegało np. na nieodpowiedzialnym podejściu
> do seksu (nastolatków i w ogóle ludzi), a w konsekwencji nieprzywiązywania
> wagi do trwałych i głębokich relacji oraz mniejszego poszanowania życia w
> ogóle?
> Podobnie jak psychologia przystosowała się do masowej produkcji oraz
> marnotrawstwa żywności...
Chwileczkę momencik... Aborcja u nas w kraju już bywała niezakazaną. Czy to
zwiększyło nieodpowiedzialne podejście do seksu w jakiś znaczący sposób? A
już na pewno w porównywalny do wprowadzenia antykoncepcji za pomocą
tabletki?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
472. Data: 2011-11-04 12:24:02
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".W dniu 2011-11-04 10:27, SuziQ pisze:
> W dniu 2011-11-04 09:51, zażółcony pisze:
>> W dniu 2011-11-04 09:29, SuziQ pisze:
>>> W dniu 2011-11-04 09:23, zażółcony pisze:
>>>> Czy Ty iska zdajesz sobie sprawę, jak bardzo Twój język przypomina
>>>> język np. Lebowskiego, jak Ci coś nie pasuje ?
>>>> Twoje reakcje są zdecydowanie 'nieadekwatne', 'przerysowane'.
>>>> Fakty podane przez Medeę same w sobie Cię nie atakują, a jednak
>>>> u Ciebie włącza się reakcja histeryczna. Zdajesz sobie z tego sprawę,
>>>> czy nie bardzo ?
>>> A Ty red zdajesz sobie sprawe, ze mnie Twoja ani żadna inna opinia nie
>>> interesuje, póki traktuje sie mnie lekceważąco? No, to wracaj do
>>> mentalnego kf i nie zwracaj na mnie swojej uwagi, dopoki nie przemyślisz
>>> sprawy.
>> Wiesz co - nie podchodziłbym do Ciebie, gdybym sprawy trochę nie
>> przemyślał. Nie mam w zwyczaju na siłę podtrzymywać rozbudowanych
>> kontaktów z osobami, które są w taki stanie, w którym mnie
>> jedynie konsekwentnie 'fuckują'.
>> I po przemyśleniu uważam, że moje 'lekceważenie' było zbyt
>> lekkie, jak na Twoją reakcję. Tak mi się wydaje.
>> Nie dałoby tego z większym humorem potraktować ?
>> A potem mówisz, że to ja się na Ciebie obraziłem :)
>
> Wiesz co?
> Po pierwsze nie mamy za soba żadnego rozbudowanego kontaktu -
> przynajmniej z mojej strony tego nie odczułam\odczuwam. Przez trzy lata
> wymieniliśmy moze z 20 postow przy czym zawsze traktowałeś mnie
> z wyzszoscia i irytującą jezuicka pobłazliwoscia, jednak mimo to
> cenie sie za pare rzeczy.
>
> Po drugie skoro uwazasz ze Twoj lekcewazacy stosunek
> do mnie byl za maly jak na moje reakcje, to de facto wracamy
> do punktu wyjascia, czyli wracasz do mojego mentalnego kfa.
>
> Po trzecie. Moge tu zniesc wyzwiska, drwiny, i czepianie sie mnie
> za cos, czego w istocie nie miałam na mysli, lub napisalam nieswiadomie
> zachaczajac o czyjas neuralgie zyciowa.
> Jednak lekcewazenia(notorycznego nie odpowiadania na moje próby
> dyskusji) mnie nie strawie pokim zywa. Co zrobisz, taka natura.
> A! Nie probuj mnie wiec nim(lekcewazeniem) ustawic do pionu, bo ja red
> mam duzo silniejszy od ciebie charakter...ek.No niestety, taka jest prawda.
>
>
Twoje motto życiowe, to: "Nie dać sobie w kaszę dmuchać!"?
Mnie się wydaje, że lepiej mieć siłę charakteru tu, a nie tu.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
473. Data: 2011-11-04 12:26:03
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4eb3cfa3$0$2181$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia dzisiejszego niebożę Agnieszka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:16tuhij50gtmk$.1s66z8z861l2q$.dlg@40tude.net...
>>>
>>> Coś Ci powiem, dobra kobieto: dzieci tej kobiety żyją, nie głodują, są
>>> zadbane i kochane. I ona na pewno nie abortowała żadnego.
>>> Dlatego jeśli miałabym być teraz aniołkiem latającym w przestworzach i
>>> wybrać sobie za chwilę mamusię, to mając do wyboru jedynie Ciebie i ją -
>>> wybrałabym ją.
>>
>> Zwłaszcza kochane.
>>
>> http://www.pudelek.pl/artykul/33836/dzieci_mnie_obrz
ydzaja_nie_moge_na_nie_patrzec/
>
>
> To jest wielka miłość, a Ty się nie znasz!
No, nie znam się, bo ja nie zarabiam na chleb dla dzieci udzielając
szokujących wywiadów i grając w filmach porno. Dlatego moje dzieci nie są
tak zadbane jak jej. I pewnie żaden aniołek mnie nie wybierze na swoją
mamusię (to akurat dobrze, bo wizja grania w pornosach jakoś mnie nie kusi).
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
474. Data: 2011-11-04 12:30:38
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji"."Ikselka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:16tuhij50gtmk$.1s66z8z861l2q$.dlg@40tud
e.net...
> Dlatego jeśli miałabym być teraz aniołkiem latającym w przestworzach i
> wybrać sobie za chwilę mamusię, to mając do wyboru jedynie Ciebie i ją -
> wybrałabym ją.
Ups, widzę, że piątek w pełnej krasie nastał.
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
475. Data: 2011-11-04 12:33:54
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Użytkownik "Agnieszka" napisał
> Zwłaszcza kochane.
> http://www.pudelek.pl/artykul/33836/dzieci_mnie_obrz
ydzaja_nie_moge_na_nie_patrzec/
Obstawiamy jaka będzie riposta? ;-)
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
476. Data: 2011-11-04 12:36:16
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji"."Ikselka" napisał
> Lepiej mówić, że się zabiło z miłości... żeby dzieci nie musiały żyć bez
> miłości!
Toż nie zabijaj, tylko otocz miłością te niezabite.
Za ciężko? Łatwiej kłapać dziobem i tłumaczyć się podatkami, prawda?
>> Za bardzo idealizujesz życie jako takie, zapominając, że ważna jest też
>> jego
>> jakość i treść.
> Tak - ale tylko dla tych, na których życie akurat nikt nie nastaje.
Dla wszystkich. Może nie masz tego świadomości, ale jeszcze wszystko przed
tobą.
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
477. Data: 2011-11-04 12:36:26
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Użytkownik "Ikselka" napisał
> Zrozumiałam - odwracam we właściwym kierunku.
Właśnie widzę, już się nawet we własny ogon ugryzłaś.
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
478. Data: 2011-11-04 12:36:39
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji"."Ikselka" napisał
> Z tym pytaniem nie do mnie
Wydawało mi się, że to ty napisałaś, że mam jakieś problemy.
> choć ja raczej to wiem,
Toż dlatego CIEBIE pytam - jakie to problemy?
Chętnie się dowiem :)
> a Ty nie do końca.
To raczej oczywiste - gdybym wiedziała, to bym się przecież nie pytała.
To jak? Dasz radę postawić diagnozę?
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
479. Data: 2011-11-04 12:39:51
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Użytkownik "medea" napisał
> Nie pytałam o to, ale przypuszczam, że dopóki z ciążą nie dzieje się nic
> złego, zajmują się nią położne.
Ale to samo jest w Szwecji.
Także poród odbiera sama położna, a lekarz pojawia się tylko w momencie
jakiegoś zagrożenia czy nieprawidłowości.
Inna sprawa, że tamtejsze położne mają wykształcenie ciut wyższe od naszych.
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
480. Data: 2011-11-04 12:42:14
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Użytkownik "Nixe" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:j90m3h$1l9$1@news.onet.pl...
>
>
> Użytkownik "Agnieszka" napisał
>
>> Zwłaszcza kochane.
>
>> http://www.pudelek.pl/artykul/33836/dzieci_mnie_obrz
ydzaja_nie_moge_na_nie_patrzec/
>
> Obstawiamy jaka będzie riposta? ;-)
Ja nie obstawiam, riposty Ikselki zawsze są dla mnie objawieniem. Zawsze jak
mi się wydaje, że dalej to już tylko ściana i czarna dziura, pojawia się ona
ze swoimi niepowtarzalnymi wizjami ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |