« poprzedni wątek | następny wątek » |
941. Data: 2011-11-07 15:36:59
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Mon, 07 Nov 2011 15:52:00 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2011-11-07 14:49, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 13:50:26 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-07 13:36, Ikselka pisze:
>>>> Na pewno zależy Ci na indywidualnym - też go nie miałabyś.
>>> Na czym miałoby polegać indywidualne mnie traktowanie?
>>> Idę do lekarza, więc liczę na trafną diagnozę, zalecenie co do leczenia
>>> i ew. minimalną empatię. Przecież nie musi każdy mnie prowadzić na
>>> lekarskie konsylium.(...) Wcześniej inni lekarze
>>> jakoś nie zaczęli mnie traktować indywidualnie, nawet kiedy zapoznali
>>> się ze sprawą.
>>>
>> No i o tych "wcześniejszych" najbardziej mi chodzi w zasadzie...
>>
>
> Nie kręć znowu.
> Pod moją opowieścią o trafieniu na porządnego lekarza napisałaś:
>
> "No i tu sobie sama odpowiadasz, jakie były motywacje.
> Nie dobro pacjenta, ale ciekawy PRZYPADEK."
>
> Zasugerowałaś, że ta lekarka miała nieodpowiednią motywację. A ja twierdzę, że taka
motywacja wcale nie jest zła. Nie każdego lekarza stać na taką.
>
A jeszcze WCZEŚNIEJ sugerowałam, że lekarze są be. I o to mi chodzi w całej
dyskusji, no i to własnie wyszło.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
942. Data: 2011-11-07 15:38:04
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Mon, 07 Nov 2011 16:02:41 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2011-11-07 14:50, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 13:52:46 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-07 13:33, Ikselka pisze:
>>>> Jak je ktoś zapłodni przez przypadek, to mogą, ale raczej abortują
>>>> wtedy...
>>> Hm, czyli sugerujesz, że feministki nigdy nie chcą mieć świadomie dzieci
>>> i wszystkie poddały się aborcji?
>>>
>> Nie, absolutnie nie to sądzę.
>> Nie wiem, skad taki wniosek.
>
> Aj tam, stąd:
>
> "Jak je ktoś zapłodni przez przypadek"
Gdzie tu jest o ich chceniu lub nie-chceniu?
>
>
>> Sądzę, że każda ciąża, która im "nie leży", będzie wyabortowana.
>> Ot i wszystko, co sądzę o feministkach!
>
> Nie bądź taka skromna.
>
No to chyba jestem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
943. Data: 2011-11-07 15:43:19
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Mon, 7 Nov 2011 16:11:51 +0100, Szpilka napisał(a):
> Brak czasu to jest oczywisty u rodziców, którzy pracują, wracają o godz
> 18.00 albo i później.
> A nie u osoby, która chwali się że nie pracuje, że cały czas spędza w domu,
> gotując, grzebiąc w rabatkach i spędza od groma czasu na niusach.
Jestem na emeryturze. Cóż z tego, ze bezpłatnej. Dzieci wychowałam, swój
czas już przepracowałam, bo na dwóch etatach czasem. I dlatego byle
siuśmajtka jak Ty nie będzie mi go wyliczać, bezczelnie imputując w
dodatku, że powinnam na mojej emeryturze myśleć za nią, co będzie z jej
płodem, którego ona nie chce albo z tym, na którego aborcję u innej się
wspaniałomyślnie godzi. Płacę na to, aby miał kto się nim zająć (tysiace
par czeka na dziecko adopcyjne, umozliw im jego uzyskanie, zamiast być za
aborcją) oraz głosuję na tych, którzy zakazują zabijać dzieci spłodzone bez
opamiętania i bez zadnej odpowiedzialności.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
944. Data: 2011-11-07 15:44:01
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4ojzoqbg8919.h5p8mvbt9v5l$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 7 Nov 2011 15:10:29 +0100, Nixe napisał(a):
>
>> Ale nadal nie wiem, co jest zdrożnego i demoralizującego w
>> przysposabianiu
>> takich dzieci przez inne rodziny.
>
> Nigdzie tego nie twierdziłam, więc wymyślasz.
No jak nie twierdziłaś?
Już tu przytaczałam linki do dyskusji sprzed roku
https://groups.google.com/group/pl.soc.dzieci/msg/0a
3f75ccc9750b23?hl=pl
i tu
https://groups.google.com/group/pl.soc.dzieci/msg/3f
127466db161c31?hl=pl
Ten drugi nawet sama wklejałaś dla Nixe
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
945. Data: 2011-11-07 15:44:02
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Mon, 7 Nov 2011 16:16:59 +0100, Nixe napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> napisał
>
>> Brak czasu jest oczywisty, nie uważałam za stosowne o nim nawet mówić.
>
> Ty i brak czasu? Weź nie bluźnij.
>
Widzę, że jak się postarasz, to i Ty masz go MNÓSTWO.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
946. Data: 2011-11-07 15:48:54
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Mon, 7 Nov 2011 16:35:48 +0100, Szpilka napisał(a):
> Ale nie wiesz o mnie nic. Nie wiesz ile mam czasu, co robię, jak mieszkam.
> I oczywiście wg Ciebie byłabym 'be' adoptując sierotę, bo mam już dzieci.
Nie mozesz sie posiłkowac tym argumentem, bo on wg Ciebie jest nie do
przyjęcia.
> Ja nie mam potrzeby adoptować,
Ja też.
> ale nie neguję innych którzy to robią. A Ty
> negujesz.
Gdzie?
O!
> Więc nie wciskaj mi dziecka w brzuch.
I vice versa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
947. Data: 2011-11-07 15:52:13
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".Dnia Mon, 7 Nov 2011 16:44:01 +0100, Szpilka napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:4ojzoqbg8919.h5p8mvbt9v5l$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 15:10:29 +0100, Nixe napisał(a):
>>
>>> Ale nadal nie wiem, co jest zdrożnego i demoralizującego w
>>> przysposabianiu
>>> takich dzieci przez inne rodziny.
>>
>> Nigdzie tego nie twierdziłam, więc wymyślasz.
>
> No jak nie twierdziłaś?
> Już tu przytaczałam linki do dyskusji sprzed roku
> https://groups.google.com/group/pl.soc.dzieci/msg/0a
3f75ccc9750b23?hl=pl
> i tu
> https://groups.google.com/group/pl.soc.dzieci/msg/3f
127466db161c31?hl=pl
> Ten drugi nawet sama wklejałaś dla Nixe
>
Pojęcie "inne rodziny" obejmuje więcej niż tylko te, o których mowa w
linkach :->
A teraz wybacz, okropne, nie mam czasu(sic!), idę na aerobik.
Myślę, że jest Ci łatwiej, bo Ty po prostu nie masz czasu i dlatego własnie
pozwalasz innym na aborcję, aby go za dużo nie tracić na wyrzuty sumienia
wobec dzieci...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
948. Data: 2011-11-07 15:56:14
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1dua79cmlh5v7.1xw9dwnm4zcjn$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 7 Nov 2011 16:11:51 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Brak czasu to jest oczywisty u rodziców, którzy pracują, wracają o godz
>> 18.00 albo i później.
>> A nie u osoby, która chwali się że nie pracuje, że cały czas spędza w
>> domu,
>> gotując, grzebiąc w rabatkach i spędza od groma czasu na niusach.
>
> Jestem na emeryturze. Cóż z tego, ze bezpłatnej. Dzieci wychowałam, swój
> czas już przepracowałam, bo na dwóch etatach czasem. I dlatego byle
> siuśmajtka jak Ty
Od siusiumajtek to sobie swoje córeczki wyzywaj nie mnie.
> nie będzie mi go wyliczać, bezczelnie imputując w
> dodatku, że powinnam na mojej emeryturze
Nie mówię ci co powinnaś.
Kontrargumentuję tylko Twój argument nt braku fizycznych mozliwości i braku
czasu.
myśleć za nią, co będzie z jej
> płodem, którego ona nie chce albo z tym, na którego aborcję u innej się
> wspaniałomyślnie godzi.
Powtórzę po raz kolejny:
Chyba Ci się z kimś pomyliłam (jak zwykle)
Pokaż mi post w którym napisałam moje zdanie nt aborcji.
> Płacę na to, aby miał kto się nim zająć (tysiace
> par czeka na dziecko adopcyjne, umozliw im jego uzyskanie, zamiast być za
> aborcją)
No i połowa z nich ma swoje dzieci, i chce zaadoptować. To na nich nie płać.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
949. Data: 2011-11-07 16:00:21
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:m73gdb4ayb4j$.1rs3fsdhniwha.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 7 Nov 2011 16:35:48 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Ale nie wiesz o mnie nic. Nie wiesz ile mam czasu, co robię, jak
>> mieszkam.
>> I oczywiście wg Ciebie byłabym 'be' adoptując sierotę, bo mam już dzieci.
>
> Nie mozesz sie posiłkowac tym argumentem, bo on wg Ciebie jest nie do
> przyjęcia.
>> Ja nie mam potrzeby adoptować,
>
> Ja też.
Ale to nie ja potępiam dzieciate rodziny które adoptują.
>
>> ale nie neguję innych którzy to robią. A Ty
>> negujesz.
>
> Gdzie?
> O!
W dyskusji z grudnia 2010, linki podawałam, oraz w tej dyskusji to
potwierdzałaś.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
950. Data: 2011-11-07 16:01:34
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1gm27jvo7uaf4.1gvgpc9uj6szq$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 7 Nov 2011 16:44:01 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:4ojzoqbg8919.h5p8mvbt9v5l$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 15:10:29 +0100, Nixe napisał(a):
>>>
>>>> Ale nadal nie wiem, co jest zdrożnego i demoralizującego w
>>>> przysposabianiu
>>>> takich dzieci przez inne rodziny.
>>>
>>> Nigdzie tego nie twierdziłam, więc wymyślasz.
>>
>> No jak nie twierdziłaś?
>> Już tu przytaczałam linki do dyskusji sprzed roku
>> https://groups.google.com/group/pl.soc.dzieci/msg/0a
3f75ccc9750b23?hl=pl
>> i tu
>> https://groups.google.com/group/pl.soc.dzieci/msg/3f
127466db161c31?hl=pl
>> Ten drugi nawet sama wklejałaś dla Nixe
>>
>
> Pojęcie "inne rodziny" obejmuje więcej niż tylko te, o których mowa w
> linkach :->
To jakie to rodziny?
> A teraz wybacz, okropne, nie mam czasu(sic!), idę na aerobik.
>
> Myślę, że jest Ci łatwiej, bo Ty po prostu nie masz czasu i dlatego
> własnie
> pozwalasz innym na aborcję, aby go za dużo nie tracić na wyrzuty sumienia
> wobec dzieci...
Nie myśl, słabo Ci to wychodzi.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |