Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Wielka książka o aborcji".

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Wielka książka o aborcji".

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1542


« poprzedni wątek następny wątek »

961. Data: 2011-11-07 18:35:06

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 07 Nov 2011 17:33:22 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-11-07 16:36, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 15:52:00 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-07 14:49, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 13:50:26 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-11-07 13:36, Ikselka pisze:
>>>>>> Na pewno zależy Ci na indywidualnym - też go nie miałabyś.
>>>>> Na czym miałoby polegać indywidualne mnie traktowanie?
>>>>> Idę do lekarza, więc liczę na trafną diagnozę, zalecenie co do leczenia
>>>>> i ew. minimalną empatię. Przecież nie musi każdy mnie prowadzić na
>>>>> lekarskie konsylium.(...) Wcześniej inni lekarze
>>>>> jakoś nie zaczęli mnie traktować indywidualnie, nawet kiedy zapoznali
>>>>> się ze sprawą.
>>>>>
>>>> No i o tych "wcześniejszych" najbardziej mi chodzi w zasadzie...
>>>>
>>> Nie kręć znowu.
>>> Pod moją opowieścią o trafieniu na porządnego lekarza napisałaś:
>>>
>>> "No i tu sobie sama odpowiadasz, jakie były motywacje.
>>> Nie dobro pacjenta, ale ciekawy PRZYPADEK."
>>>
>>> Zasugerowałaś, że ta lekarka miała nieodpowiednią motywację. A ja twierdzę, że
taka motywacja wcale nie jest zła. Nie każdego lekarza stać na taką.
>>>
>> A jeszcze WCZEŚNIEJ sugerowałam, że lekarze są be. I o to mi chodzi w całej
>> dyskusji, no i to własnie wyszło.
>
> Tobie o to chodzi. A mnie chodzi o to, że lekarze są i tacy, i tacy. Co
> zilustrowałam moją opowieścią. :)


Jedna pani doktór nie czyni wiosny.

> EOT
>

EOT

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


962. Data: 2011-11-07 18:35:12

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 07 Nov 2011 17:31:53 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-11-07 16:36, Ikselka pisze:
>> Ale własnie to powiedzenie jako domyślny kontekst "haczyka" jest
>> oczywisty dla 99 procent czytelników.
>
> Tylko u 99% czytelników myślących schematami.

99% tak właśnie myśli.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


963. Data: 2011-11-07 18:35:42

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 07 Nov 2011 17:30:43 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-11-07 16:38, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 16:02:41 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-07 14:50, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 13:52:46 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-11-07 13:33, Ikselka pisze:
>>>>>> Jak je ktoś zapłodni przez przypadek, to mogą, ale raczej abortują
>>>>>> wtedy...
>>>>> Hm, czyli sugerujesz, że feministki nigdy nie chcą mieć świadomie dzieci
>>>>> i wszystkie poddały się aborcji?
>>>>>
>>>> Nie, absolutnie nie to sądzę.
>>>> Nie wiem, skad taki wniosek.
>>> Aj tam, stąd:
>>>
>>> "Jak je ktoś zapłodni przez przypadek"
>> Gdzie tu jest o ich chceniu lub nie-chceniu?
>
> Nigdzie, krętaczu. A gdzie w "przez przypadek" świadome chcenie?


W DOpuszczeniu samca.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


964. Data: 2011-11-07 18:36:29

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 7 Nov 2011 16:56:14 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1dua79cmlh5v7.1xw9dwnm4zcjn$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 16:11:51 +0100, Szpilka napisał(a):
>>
>>> Brak czasu to jest oczywisty u rodziców, którzy pracują, wracają o godz
>>> 18.00 albo i później.
>>> A nie u osoby, która chwali się że nie pracuje, że cały czas spędza w
>>> domu,
>>> gotując, grzebiąc w rabatkach i spędza od groma czasu na niusach.
>>
>> Jestem na emeryturze. Cóż z tego, ze bezpłatnej. Dzieci wychowałam, swój
>> czas już przepracowałam, bo na dwóch etatach czasem. I dlatego byle
>> siuśmajtka jak Ty
>
> Od siusiumajtek to sobie swoje córeczki wyzywaj nie mnie.
>
>
>> nie będzie mi go wyliczać, bezczelnie imputując w
>> dodatku, że powinnam na mojej emeryturze
>
> Nie mówię ci co powinnaś.
> Kontrargumentuję tylko Twój argument nt braku fizycznych mozliwości i braku
> czasu.
>
>
>
> myśleć za nią, co będzie z jej
>> płodem, którego ona nie chce albo z tym, na którego aborcję u innej się
>> wspaniałomyślnie godzi.
>
> Powtórzę po raz kolejny:
> Chyba Ci się z kimś pomyliłam (jak zwykle)
> Pokaż mi post w którym napisałam moje zdanie nt aborcji.
>
>
>
>> Płacę na to, aby miał kto się nim zająć (tysiace
>> par czeka na dziecko adopcyjne, umozliw im jego uzyskanie, zamiast być za
>> aborcją)
>
> No i połowa z nich ma swoje dzieci, i chce zaadoptować. To na nich nie płać.

Płacę na drugą połowę, wystarczy.
I to wszystko "w tym temacie".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


965. Data: 2011-11-07 18:37:38

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Nixe" <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Ikselka" napisał

>>> A przypomnisz? - bo "nie wydalam" odpowiadać na wszystko :-]

>> Zapytałam, czy okna życia również uważasz za nieodpowiedzialne i
>> demoralizujące.

> Okna życia nie są organizowane przez żadnego ustawodawcę, z moich
> podatków. Dlatego nie wchodzą w zakres tej dyskusji.

A co ma piernik do wiatraka czy i przez kogo są organizowane?
Chodzi mi o samą ideę.
Skoro uważasz, że adopcja dziecka to demoralizowanie jego biologicznej matki
i przyzwalanie jej na dalsze rozmnażanie się (i nie próbuj się tego
wypierać, bo może nie napisałaś tego tak dosłownie, ale taki był zamysł
twoich wypowiedzi), to pytam się, czy okna życia również działają
demoralizująco.
Postaraj się odpowiedzieć konkretnie, a nie odwracaj kota ogonem.

N.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


966. Data: 2011-11-07 18:39:56

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Szpilka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1f3d8rs6nhvsi.1dvht8s87nmnd.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 7 Nov 2011 16:56:14 +0100, Szpilka napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1dua79cmlh5v7.1xw9dwnm4zcjn$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 16:11:51 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>> Brak czasu to jest oczywisty u rodziców, którzy pracują, wracają o godz
>>>> 18.00 albo i później.
>>>> A nie u osoby, która chwali się że nie pracuje, że cały czas spędza w
>>>> domu,
>>>> gotując, grzebiąc w rabatkach i spędza od groma czasu na niusach.
>>>
>>> Jestem na emeryturze. Cóż z tego, ze bezpłatnej. Dzieci wychowałam, swój
>>> czas już przepracowałam, bo na dwóch etatach czasem. I dlatego byle
>>> siuśmajtka jak Ty
>>
>> Od siusiumajtek to sobie swoje córeczki wyzywaj nie mnie.
>>
>>
>>> nie będzie mi go wyliczać, bezczelnie imputując w
>>> dodatku, że powinnam na mojej emeryturze
>>
>> Nie mówię ci co powinnaś.
>> Kontrargumentuję tylko Twój argument nt braku fizycznych mozliwości i
>> braku
>> czasu.
>>
>>
>>
>> myśleć za nią, co będzie z jej
>>> płodem, którego ona nie chce albo z tym, na którego aborcję u innej się
>>> wspaniałomyślnie godzi.
>>
>> Powtórzę po raz kolejny:
>> Chyba Ci się z kimś pomyliłam (jak zwykle)
>> Pokaż mi post w którym napisałam moje zdanie nt aborcji.
>>
>>
>>
>>> Płacę na to, aby miał kto się nim zająć (tysiace
>>> par czeka na dziecko adopcyjne, umozliw im jego uzyskanie, zamiast być
>>> za
>>> aborcją)
>>
>> No i połowa z nich ma swoje dzieci, i chce zaadoptować. To na nich nie
>> płać.
>
> Płacę na drugą połowę, wystarczy.

Ta, jasne.

> I to wszystko "w tym temacie".

Dziękuję.

Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


967. Data: 2011-11-07 18:40:26

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 7 Nov 2011 19:34:07 +0100, Nixe napisał(a):

> Zdecydowania większość z nich nigdy nie będzie miała własnego domu i nie
> zazna prawdziwej miłości. Ale przecież będą ŻYĆ, a to jest najważniejsze :>

Tak! Poniewaz póki żyją, mają SZANSĘ, którą TY im odebrałabyś zanim sie
urodzą.

EOT

PS. PIT-u też Ci nie przedstawię, ponieważ nie wiesz, o czym mówisz, tylko
gdaczesz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


968. Data: 2011-11-07 18:41:58

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 7 Nov 2011 19:37:38 +0100, Nixe napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" napisał
>
>>>> A przypomnisz? - bo "nie wydalam" odpowiadać na wszystko :-]
>
>>> Zapytałam, czy okna życia również uważasz za nieodpowiedzialne i
>>> demoralizujące.
>
>> Okna życia nie są organizowane przez żadnego ustawodawcę, z moich
>> podatków. Dlatego nie wchodzą w zakres tej dyskusji.
>
> A co ma piernik do wiatraka czy i przez kogo są organizowane?
> Chodzi mi o samą ideę.
> Skoro uważasz, że adopcja dziecka to demoralizowanie jego biologicznej matki
> i przyzwalanie jej na dalsze rozmnażanie się (i nie próbuj się tego
> wypierać, bo może nie napisałaś tego tak dosłownie, ale taki był zamysł
> twoich wypowiedzi), to pytam się, czy okna życia również działają
> demoralizująco.
> Postaraj się odpowiedzieć konkretnie, a nie odwracaj kota ogonem.
>
> N.

Wszystko na ten temat już powiedziałam.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


969. Data: 2011-11-07 18:42:22

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Nixe" <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" napisał

Dnia Mon, 7 Nov 2011 15:10:29 +0100, Nixe napisał(a):

>> Ale nadal nie wiem, co jest zdrożnego i demoralizującego w
>> przysposabianiu
>> takich dzieci przez inne rodziny.

> Nigdzie tego nie twierdziłam, więc wymyślasz.

Wymyślam? Czy może amnezja cię dopadła?
"Nie wolno mi*. To zwiększyłoby nieodpowiedzialność, podziałałoby
demoralizująco na kobiety abortujace dzieci - pozwalałyby sobie na każdą
ilość nieodpowiedzialnego seksu, a grożąc mi aborcją żądałyby, abym brała
każde następne dziecko, którego też nie chcą"
* przysposabiać innych dzieci
Przełóż to sobie teraz na "inne rodziny".

> Natomiast przy okazji spytam - dlaczego TY nie chcesz jako "inna rodzina"?

A kto powiedział, że nie chcę?

> No więc - dlaczego Ty, młoda kobieta, nie chcesz adoptowac tego dziecka,

Jak wyżej - skąd wniosek, że nie chcę?

> tylko bezwstydnie oczekujesz tego ode mnie?

Już ci napisałam - bezwstydna jesteś co najwyżej ty.
Bo hipokryzją wali od ciebie na kilometr.

N.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


970. Data: 2011-11-07 18:44:16

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 7 Nov 2011 19:42:22 +0100, Nixe napisał(a):


> Już ci napisałam - bezwstydna jesteś co najwyżej ty.
> Bo hipokryzją wali od ciebie na kilometr.

A od Ciebie czym? "Pozwalam innym na aborcję" trąci umywaniem rączek od
problemu, który sam się nie rozwiąże.
Pa.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 50 ... 90 ... 96 . [ 97 ] . 98 ... 110 ... 150 ... 155


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Psycholog on line :-)
Ile jeszcze pożyje...?
realia
"Trei się udało, uda się i nam."
ycia lustro krzywe...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »