Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Wielka książka o aborcji".

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Wielka książka o aborcji".

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1542


« poprzedni wątek następny wątek »

981. Data: 2011-11-07 21:47:26

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-07 19:35, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 07 Nov 2011 17:30:43 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-11-07 16:38, Ikselka pisze:
>>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 16:02:41 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-11-07 14:50, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 13:52:46 +0100, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-11-07 13:33, Ikselka pisze:
>>>>>>> Jak je ktoś zapłodni przez przypadek, to mogą, ale raczej abortują
>>>>>>> wtedy...
>>>>>> Hm, czyli sugerujesz, że feministki nigdy nie chcą mieć świadomie dzieci
>>>>>> i wszystkie poddały się aborcji?
>>>>>>
>>>>> Nie, absolutnie nie to sądzę.
>>>>> Nie wiem, skad taki wniosek.
>>>> Aj tam, stąd:
>>>>
>>>> "Jak je ktoś zapłodni przez przypadek"
>>> Gdzie tu jest o ich chceniu lub nie-chceniu?
>> Nigdzie, krętaczu. A gdzie w "przez przypadek" świadome chcenie?
>
> W DOpuszczeniu samca.

Ale że co? Miałoby nastąpić dopuszczenie samca w celach prokreacyjnych u
feministek, które mógłby zapłodnić ktoś przez przypadek, a które to
feministki następnie abortują? :D Nie nadążam za Twoją pokrętną logiką,
proponuję więc zostawić ten temat.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


982. Data: 2011-11-07 21:49:22

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-07 22:47, medea pisze:
> W dniu 2011-11-07 19:35, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 17:30:43 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-07 16:38, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 16:02:41 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-11-07 14:50, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 13:52:46 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2011-11-07 13:33, Ikselka pisze:
>>>>>>>> Jak je ktoś zapłodni przez przypadek, to mogą, ale raczej abortują
>>>>>>>> wtedy...
>>>>>>> Hm, czyli sugerujesz, że feministki nigdy nie chcą mieć
>>>>>>> świadomie dzieci
>>>>>>> i wszystkie poddały się aborcji?
>>>>>>>
>>>>>> Nie, absolutnie nie to sądzę.
>>>>>> Nie wiem, skad taki wniosek.
>>>>> Aj tam, stąd:
>>>>>
>>>>> "Jak je ktoś zapłodni przez przypadek"
>>>> Gdzie tu jest o ich chceniu lub nie-chceniu?
>>> Nigdzie, krętaczu. A gdzie w "przez przypadek" świadome chcenie?
>>
>> W DOpuszczeniu samca.
>
> Ale że co? Miałoby nastąpić dopuszczenie samca w celach prokreacyjnych
> u feministek, które mógłby zapłodnić ktoś przez przypadek, a które to
> feministki następnie abortują? :D Nie nadążam za Twoją pokrętną
> logiką, proponuję więc zostawić ten temat.

Aaa, już wiem, czyli Twoim zdaniem dopuszczą świadomie w celach
prokreacyjnych po to, żeby potem móc abortować? No no, rzeczywiście
straszne rozrywki mają te feministki.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


983. Data: 2011-11-07 22:04:43

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 07 Nov 2011 22:49:22 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2011-11-07 22:47, medea pisze:
>> W dniu 2011-11-07 19:35, Ikselka pisze:
>>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 17:30:43 +0100, medea napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-11-07 16:38, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 16:02:41 +0100, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-11-07 14:50, Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Mon, 07 Nov 2011 13:52:46 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> W dniu 2011-11-07 13:33, Ikselka pisze:
>>>>>>>>> Jak je ktoś zapłodni przez przypadek, to mogą, ale raczej abortują
>>>>>>>>> wtedy...
>>>>>>>> Hm, czyli sugerujesz, że feministki nigdy nie chcą mieć
>>>>>>>> świadomie dzieci
>>>>>>>> i wszystkie poddały się aborcji?
>>>>>>>>
>>>>>>> Nie, absolutnie nie to sądzę.
>>>>>>> Nie wiem, skad taki wniosek.
>>>>>> Aj tam, stąd:
>>>>>>
>>>>>> "Jak je ktoś zapłodni przez przypadek"
>>>>> Gdzie tu jest o ich chceniu lub nie-chceniu?
>>>> Nigdzie, krętaczu. A gdzie w "przez przypadek" świadome chcenie?
>>>
>>> W DOpuszczeniu samca.
>>
>> Ale że co? Miałoby nastąpić dopuszczenie samca w celach prokreacyjnych
>> u feministek, które mógłby zapłodnić ktoś przez przypadek, a które to
>> feministki następnie abortują? :D Nie nadążam za Twoją pokrętną
>> logiką, proponuję więc zostawić ten temat.
>
> Aaa, już wiem, czyli Twoim zdaniem dopuszczą świadomie w celach
> prokreacyjnych


Dopuszczenie świadome w celach nieprokreacyjnych.
A wynik - przypadkowy.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


984. Data: 2011-11-07 22:26:18

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:i56w6p3x81z6.1usqaty8gvd6x.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 7 Nov 2011 08:25:09 -0600, Iwon(K)a napisał(a):
>
>
>> bylas tam??- brakuje im matki. Ona nie ma czasu na wychowanie dzieci.
>> Nawet to fizyczne. Pomijam brud, bajzel, i zupelny chaos jaki tam
>> panuje.
>>
>
> O. To TY tam byłaś. Przekonałaś mnie.

kamery Tv byly. Za pozowleniem Nadyi..


>>> Bo tak mówi brukowcom? - śmieszna jesteś, przecież brukowce żyją z
>>> takich
>>> głupot, jak wypisujesz tutaj. A babka ciągnie forsę z takich jak Ty, co
>>> w
>>> nie wierzą.
>>
>> nie. Bo tak mowi wielu wplywowym ludziom, od ktory zebra pomocy. Ty
>> jestes
>> smieszna bo
>> nie widzisz pewno wielu show, rozmow, i sytuacji z jej udzialem, ktore
>> mam
>> okazje widziec
>> zyjac w tym samym kraju co Nadya.
>
>
>
> I co z tego, że w TYM SAMYM kraju? Widzisz ją w tej samej TV, co ja i
> tylko
> tam :->

nie tej samej.
>
>
>
>>> Ja widzę u Nadii bardzo dużo myślenia, w przeciwieństwie do tego, co
>>> widzę
>>> u Ciebie.
>>
>> jakie to myslenie? mozesz naswietlic?
>
>
> Jesli chodzi o naświetlenie tematu myślenia to, sorry, wszystkim, ale nie
> Tobie...
> To se prosto nie da.

znow merytoryki jak widze brakuje.

>
>
>>>>> Nie, nie w trakcie, nie po, tylko PRZED.
>>>>
>>>> jw.
>>>>
>>>>> Jak się bowiem domyślam nie rozmawiamy tutaj o tzw marginesie, któremu
>>>>> genitalia zastępują lub wyprzedzają myślenie...
>>>>
>>>> mozemy pogadac o rodzinach katolickich, ktore stosuja kalendarzyk,
>>>> obserwacje sluzu i
>>>> co tam jeszcze KK zezwala- czyli nie chca miec dziecka, i ile z tego
>>>> przemyslenia jest
>>>> efektow. I jakich.
>>>>
>>>
>>> Ten podły katolicyzm Ci na odcisk bardzo nastąpił, widzę.
>>
>> nie potrafisz sie merytorycznie odniesc??? tak myslalam. Nie znasz sie
>> po prostu.
>
>
> Poniższy fragment twej wypowiedzi świadczy o zupełnie czymś innym u
> Ciebie:
> "mozemy pogadac o rodzinach katolickich, ktore stosuja
> kalendarzyk,obserwacje sluzu i co tam jeszcze KK zezwala"

jak biegun przeciwny do twoich chorych przykladow.
Odniesiesz sie w koncu do meritum??

i.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


985. Data: 2011-11-07 23:05:01

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:jr5w1o8ejg0h$.1e3egt1ya978y$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 7 Nov 2011 08:34:26 -0600, Iwon(K)a napisał(a):
>
>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>> news:1oqnqozkcixhy$.2g85c65498nf.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 12:09:16 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:1r5zojdhetgkd$.1bsi8c18ukm4l.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 07:12:21 +0100, Szpilka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Bo _fizyczną możliwość_ masz jak najabrdziej.
>>>>>> Fizycznej możliwośći to może nie mieć rodzina na 30 m2, z kredytem, i
>>>>>> marnymi zarobkami np.
>>>>>
>>>>> Ależ ma! -
>>>>
>>>> W tym momencie nie ma.
>>>> I podejrzewam że nawet jakby chciała adoptować, to w momencie
>>>> weryfikacji
>>>> warunków by odpadła.
>>>>
>>>>> i całe życie na pprawe tych warunków.
>>>>
>>>> Nie zawsze się to udaje.
>>>
>>> Jak ktoś siedzi w kredytach, to chyba liczy, że się uda, nie? - inaczej
>>> by
>>> ich nie brał...
>>> :-]
>>>
>>>
>>>>>
>>>>>> A nie osoba z domem, ogrodem i mnóstwem wolnego czasu.
>>>>>
>>>>>
>>>>> A skąd Ty wiesz, ile ja mam czasu?
>>>>
>>>> Wnioskuję.
>>>>
>>>
>>> O, fajnie. To gadaj, kiedy umrę.
>>
>> Moglabys adopotowac dzieci wieksze. I tak noworodka by Ci nie dali.
>> Moglabys byc choc rodzina zastepcza. Jest wiele sposobow na aktywna
>> pomoc.
>>
>> i.
>
> Powtórzę Ci to, co napisałam Szpilce i Nixe:
>
> Natomiast przy okazji spytam - dlaczego TY nie chcesz(...)?
> I prosze, nie pisz, że jak to, przecież masz dzieci. Nie możesz używać
> tego argumentu, bo przecież Ty nie podzielasz mojego zdania o tym, ze
> rodzice z dziećmi rodzonymi nie powinni...
> No więc - dlaczego Ty, młoda kobieta, nie chcesz adoptowac tego dziecka,
> tylko bezwstydnie oczekujesz tego ode mnie?

bo ja nie krzycze jak ty co inne kobiety maja zrobic ze swoimi ciazami. Ty
jak
prof Zoll "rozumiecie" dramat kobiety i deklarujecie teoretyczna pomoc.
Skoro
taka latwa teoryjka Ci przychodzi, to zastosuj ja w praktyce. Ja natomiast
pozwole
innej kobiecie podjac decyzje jaka ONA uzna za stosowna, a nie bede namawiac
na dom dziecka
po to tylko, zeby sobie pozniej wieczorekiem walnac wygodnie w foteliku,
zostawiajac
ja wlasciwie z niczym.
>
> Zatem - następny krok w sprawie szansy dzieci poczętych na zycie należy
> do... Ciebie, a nie do mnie.

Do Ciebie, bo wstawiasz sie za nimi jak lwica.

> Tak, do Ciebie. Bo jesteś młodą kobietą i dlatego to właśnie TY masz CZAS
> na to, aby zmienić coś wokół siebie. Nie wystarczy obłudnie zgadzać się na
> aborcję u innych i umywać ręce. To TWOJA postawa jest godna potępienia,
> nie
> moja.

Twoim zdaniem. Godna potapienia jest Twoja. Bo tylko krzyczysz.

> Głosujna odpowiednich ludzi i zmuś ich, aby moje podatki miały sens, aby
> ta
> szansa dla dzieci była. A nie bezwstydnie żądaj ode mnie, kobiety 50+,
> adopcji dodatkowego dziecka, którego byt jest zagrożony tylko i wyłącznie
> dlatego, że to TY, MŁODA kobieta, pozwalasz sobie i innym na tę aborcję!

nie rob znowu z siebie ofiary, i starej baby. Nie wykorzystuj swojego wieku,
bo
spokojnie mozesz sie zajac starszymi dzieciakami. Ja ewnetulanie bede
glosowac
za prawem, ktore pozwoli kobiecie wybrac. A nie za nia wybierac i bredzic
jak ty, co
teraz powinna zrobic. Jak krzyczysz to bierz sie za robote. Ja sie biore,
glosujac za
legalizacja aborcji.

i.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


986. Data: 2011-11-08 11:07:05

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-06 17:58, Ikselka pisze:

>> To nie pisz, że nie masz fizycznej możliwości tylko że nie chcesz
>> tego
>> zrobić.
>
> Nie wolno mi. To zwiększyłoby nieodpowiedzialność, podziałałoby
> demoralizująco na kobiety abortujace dzieci - pozwalałyby sobie na każdą
> ilość nieodpowiedzialnego seksu, a grożąc mi aborcją żądałyby, abym brała
> każde następne dziecko, którego też nie chcą.
No ale weź, Iksi ... A Twoje podatki nie działają demoralizująco ?
A może ideałem jest, by takie niechciane dzieci trafiały do
rygorystycznych sierocińców prowadzonych przez siostry, gdzie
odbiorą surowe 'wychowanie', tak surowe, że żadna matka nie będzie
życzyć swojemu dziecku takiego losu ?

To jest Twój pomysł, Twoja logika ? Nie zabić a potem się
znęcać, żeby nie demoralizować matek ?

Czy Ty jesteś już gotowa na uświadomienie sobie, że Twój
osobisty problem po stracie dziecka przerzucasz do postaci
agresji przeciwko kobietom usuwającym ciąże ? Tak, jakby
one były winne Twojej stracie ?

Widzisz to, czy tego nie widzisz ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


987. Data: 2011-11-08 13:30:23

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Lolalny Lemur <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-04 09:44, zażółcony pisze:

> No ale inaczej to brzmi, kiedy mówisz z pozycji, w której brzmi to
> "jesteś mi coraz bliższa :)", niż kiedy te same słowa oznaczają
> "dystans między nami rośnie, niestety"

Słabo rozumiesz kobiety. To oznacza "sypiesz się kochana, już nie
będziesz wyglądała lepiej ode mnie i dobrze ci tak". Ewentualnie jeśli
ta mówiąca prezentuje się lepiej od przytytej oznacza to jedynie "dobrze
ci tak".


Te, które nie mają ochoty na kopanie koleżanek po prostu nie mówią o
tyciu tylko proponują "chodźmy na siłownię", albo coś w tym stylu.


--
Lemuria

http://krotkaseria.blox.pl
http://www.youtube.com/user/BlueszczBand

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


988. Data: 2011-11-08 13:34:09

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Lolalny Lemur <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-04 12:04, Ikselka pisze:

> Dlatego jeśli miałabym być teraz aniołkiem latającym w przestworzach i
> wybrać sobie za chwilę mamusię


A co Kościół Kat. na takie herezje?


--
Lemuria

http://krotkaseria.blox.pl
http://www.youtube.com/user/BlueszczBand

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


989. Data: 2011-11-08 13:34:21

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: zażółcony <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-08 14:30, Lolalny Lemur pisze:
> W dniu 2011-11-04 09:44, zażółcony pisze:
>
>> No ale inaczej to brzmi, kiedy mówisz z pozycji, w której brzmi to
>> "jesteś mi coraz bliższa :)", niż kiedy te same słowa oznaczają
>> "dystans między nami rośnie, niestety"
>
> Słabo rozumiesz kobiety. To oznacza "sypiesz się kochana, już nie
> będziesz wyglądała lepiej ode mnie i dobrze ci tak". Ewentualnie jeśli
> ta mówiąca prezentuje się lepiej od przytytej oznacza to jedynie "dobrze
> ci tak".
>
>
> Te, które nie mają ochoty na kopanie koleżanek po prostu nie mówią o
> tyciu tylko proponują "chodźmy na siłownię", albo coś w tym stylu.
Moja wewnętrzna kobieta, którą w sobie pielęgnuję, buntuje się przeciwko
takiemu zawężeniu. Czuje w tym jakiś męski kompleks na tle jego
kontaktów z kobietami, który mówi 'i dlatego wolę facetów' :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


990. Data: 2011-11-08 13:40:32

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Lolalny Lemur <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-04 17:32, Ikselka pisze:

> Dam w kraju - kobiecie, która będzie w potrzebie - żeby donosiła ciązę.

Daj lepiej kurna rodzicom z dziećmi przewlekle chorymi, żeby było ich
stać na leki, lekarzy, protezy i terapie. To taka moja rada jeśli chcesz
zostać samarytanką. Mogę podać Ci adresy kilku fundacji. Możesz się też
przejść na onkologię do CZD - tam bywają trzy czy dwie takie z
niemowlakami - dietetyczki po cichu zanoszą im obiady, żeby dziewczyny
nie posłabły z głodu... mniej abstrakcji, więcej realizmu życzę...

--
Lemuria

http://krotkaseria.blox.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 50 ... 90 ... 98 . [ 99 ] . 100 ... 110 ... 150 ... 155


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Psycholog on line :-)
Ile jeszcze pożyje...?
realia
"Trei się udało, uda się i nam."
ycia lustro krzywe...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »