Data: 2001-04-19 11:45:51
Temat: Re: Wielki świat
Od: "ShadowsSun" <s...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Cze!
Czytajac twoj post mialem wrazenie jakbym patrzyl w lustro i widzialem
siebie z przed paru lat.
Wszyscy mamy w sobie (mniej lub wiecej) takich malych nieuzdrowionych czesci
nas
samych z roznych okresow naszego zycia, to tak jakby w momencie naszego
cierpienia, smutku, zalu i bolu jaki odczuwamy w danym miejscu naszego zycia
, nagle czas sie zatrzymal i mimo dnia jutrzejszego, kiedy ta chwila i
doswiadczenie mijaja i juz jest jako tako, to jednak gdzies glebiej w nas
samych ten moment bolu nadal trwa, a sytuacja zatrzymana jakby w czasie
odtwarza sie bezkonca, do momentu az zostanie uzdrowiana - Przez nas samych.
Dlacego się tak dzieje?
Oceniamy wiele uczuc, sytuacji jako negatywne, zle. Niechcac ich ponownie
doswiadczac - wypieramy je do podswiadomosci, z czasem jednak jest tego tak
duzo iz zaczyna nam to wychodzic na swiatło dzienne w postaci depresji,
lekow, nerwic itp. A u osob ze znieczulica emocionalna przechodzi to na
cialo w postaci roznorakich nowotworow itp
Mijaja miesiace, lata i nagle potrzebujemy czegos wiecej - alkocholu,
psychotropow, narkotykow by zagluszyc wszystkie te krzyczace czesci w nas
samych, ktore wolaja o pomoc i uzdrowienie, no chyba ze...
Ze zainteresujemy sie soba na powaznie i powoli systematycznie zaczniemy
uzdrawiac siebie.
Nikt nie moze nam pomuc procz nas samych, gdyz tylko my znamy siebie
najlepiej.
Pozdrawiam.
|