Data: 2000-06-26 09:39:06
Temat: Re: Wioskowe radości i problemy, było: pytanie?
Od: Krystyna Chiger <k...@m...ci.uw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ewa Zimkowska napisala:
> Przyłączam się do Klubu Entuzjastów Wioski Zabitej Dechami Za Bugiem.
> marzę o właśnie takim zestawie drzew + dom + ogród ...
>
> Przy okazji mam pytanie:
> (to trochę NTG, więc jeśli ktoś z szanownych grupowiczów nie chce na tym
> forum , to bardzo proszę na priva)
> Żeby mieć dom z dużym ogrodem (mam 20x5=100m2) chyba musiałabym się
> zdecydować wyprowadzić na wieś. Obawiam się jednak, że dla dzieci byłoby
> to ciężkie, gdyż trzeba by je wszędzie dowozić: do przedszkola, szkoły,
> na studia .... :-) Czy macie jakieś doświadczenia w tym względzie?
Cztery lata temu kupilam "posiadłość" na wsi (0,5 ha). No i mieszkam
tam tylko od maja do października, bo jeszcze nie zarobiłam na ogrzewanie
:-(
Z mojej wsi jest ok 3,5 km do pociągu, a pociągiem 50 min. do Warszawy.
Wielu warszawiakow jedzie do pracy dłużej... Okoliczne dzieci (tak jak
w mieście) albo chcą się uczyć i dojeżdżają (licealistów i studentów nikt
nie
wozi), albo nie chcą i problem automatycznie upada. Oczywiście co innego,
jeżeli wieś byłaby gdzieś daleko i już licealisci musieliby mieszkac w
internatach. To niby też dla ludzi, ale bałabym isę wysyłać dzici tak
wcześnie
z domu.
Krycha
|