Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Witaminy, a zdrowie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Witaminy, a zdrowie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 28


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-11-13 11:05:45

Temat: Witaminy, a zdrowie
Od: "Jarek" <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,
słyszę w TV co chwilę wypowiedzi różnych ekspertów nt.szkodliwości
codziennego, regularnego zażywania witamin (np.Vigor, Centrum, itp) przed
długi okres, np.kilka,kilkanaście lat.
Co sądzicie na ten temat? Czy jeżeli dorosły zażywa codziennie jedną
tabletkę np.Vigoru, to jest to szkodliwe? Wydaje mi się, że przy
nieregularnym i nieodpowiednim jedzeniu, często organizm pozbawiony jest
witamin i minerałów, które można zaaplikować sobie w postaci tabletki, bez
jakiejś szkody dla niego samego.
Pozdrawiam
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-11-13 12:26:42

Temat: Re: Witaminy, a zdrowie
Od: Daniel Stalica <d...@s...info> szukaj wiadomości tego autora

Jarek pisze:
> Witam,
> słyszę w TV co chwilę wypowiedzi różnych ekspertów nt.szkodliwości
> codziennego, regularnego zażywania witamin (np.Vigor, Centrum, itp)
> przed długi okres, np.kilka,kilkanaście lat.
> Co sądzicie na ten temat? Czy jeżeli dorosły zażywa codziennie jedną
> tabletkę np.Vigoru, to jest to szkodliwe? Wydaje mi się, że przy
> nieregularnym i nieodpowiednim jedzeniu, często organizm pozbawiony jest
> witamin i minerałów, które można zaaplikować sobie w postaci tabletki,
> bez jakiejś szkody dla niego samego.
> Pozdrawiam
> Jarek

Wygląda na to, że to prawda, dodatkowo tabletki mają niską skuteczność
(jeśli chodzi o wchłanianie)... a rozwiązanie jest jedno, zmienić
priorytety i zacząć jeść normalnie...

--
Blog: http://blog.stalica.info

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-11-13 13:10:52

Temat: Re: Witaminy, a zdrowie
Od: solvent <s...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Daniel Stalica wrote:
>> Co sądzicie na ten temat? Czy jeżeli dorosły zażywa codziennie jedną
>> tabletkę np.Vigoru, to jest to szkodliwe?

> Wygląda na to, że to prawda, dodatkowo tabletki mają niską skuteczność
> (jeśli chodzi o wchłanianie)... a rozwiązanie jest jedno, zmienić
> priorytety i zacząć jeść normalnie...
>

Poza tym były ostatnio jakieś badania próbujące wykazać skuteczność tych
preparatów witaminowych i wyszło, że zupełnie żadnego działania nie było
(ani pozytywnego, ani negatywnego), ale nie pamietam dokładnie
szczegółów na jakiej grupie badanych i jakie preparaty. Jak będę mieć
chwilę, to postaram się znaleźć mat. źródłowe i to podeślę na grupę, bo
temat interesujacy.

pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-11-13 15:07:32

Temat: Re: Witaminy, a zdrowie
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora

Osobnik posiadający mail s...@o...eu napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:

> Poza tym były ostatnio jakieś badania próbujące wykazać skuteczność tych
> preparatów witaminowych i wyszło, że zupełnie żadnego działania nie było
> (ani pozytywnego, ani negatywnego)

no to w koncu sa szkodliwe czy nie maja zadnego działania?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Człowiek może być zakochany jak szaleniec, ale nie jak głupiec."
La Rochefoucauld

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2008-11-13 15:15:50

Temat: Re: Witaminy, a zdrowie
Od: "zinek" <u...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:13112008.57CF7A82@budzik61.poznan.pl...
> Osobnik posiadający mail s...@o...eu napisał(a) w poprzednim odcinku
> co następuje:
>
>> Poza tym były ostatnio jakieś badania próbujące wykazać skuteczność tych
>> preparatów witaminowych i wyszło, że zupełnie żadnego działania nie było
>> (ani pozytywnego, ani negatywnego)
>
> no to w koncu sa szkodliwe czy nie maja zadnego działania?


jak masz cos w sobie co te witaminy odzywia to Ci zaszkodz - patrz grzybica
np


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2008-11-13 18:09:06

Temat: Re: Witaminy, a zdrowie
Od: biggero <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Rzeczywiście, jest ostatnio sporo zamieszania wokół witamin. Większość
tego zamieszania jest kreowane przez żądnych sensacji dziennikarzy,
którzy nie rozumieją, że kolejne publikowane prace naukowe nie
stanowią końcowego wniosku, ale są tylko przyczynkiem na drodze do
zrozumienia całkowitej roli witamin i innych związków w metabolizmie.
Dziennikarze próbują szybko dojść do konkretnych wniosków - przez co
często są to wnioski mijające się z prawdą. Spróbuję rozprawić się z
paroma takimi rozpowszechnionymi poglądami.

1. To, co powiedzą w telewizji, należy traktować z nabożnością i
stosować się do tego w całej rozciągłości bezkrytycznie.

Nie.

Po pierwsze dziennikarze gonią za sensacją, przez co fakty są
przekręcone, po drugie nawet w świecie naukowym zdarzają się bardzo
złe prace naukowe (a sprostowania do tych prac naukowych są
publikowane bardzo rzadko, a nawet jeśli są, to w telewizji tego już
nie sprostują).
Przykład:
http://www.sciencedaily.com/releases/2005/01/0501111
62230.htm

Tutaj opisywane jest badanie, w którym wykryto (w próbówce), że
witamina C tworzy toksyczne związki mogące uszkadzać DNA. Nie wiem,
czy pamiętacie, ale było o tym głośno, że witamina C jest szkodliwa. I
co się okazało - ta witamina C następnie tworzy kolejne związki z tymi
szkodliwymi związkami i te już nie są szkodliwe.

Tutaj:
http://www.vitamindcouncil.org/worst_science.shtml
mamy przykład, jak w podobny sposób dyskredytowano witaminę D.


2. Jedna witamina pomoże na wszystko. Po prostu musi pomóc na
wszystko.

Nie.

Dla przykładu przyjmijmy, że przeprowadzono badanie "witamina C nie
przedłuża życia o osób z chorobą nowotworową", z której wyciągane są
wnioski (głównie przez dziennikarzy), że po co brać witaminy, skoro i
tak nie pomagają.
Ale ten wniosek jest nieuprawniony. Widocznie u osób z chorobą
nowotworową nie pomaga na to, ale być może pomogło na wiele innych
rzeczy, może lepiej się poczuli, itd.
A może nie chodziło tu o witaminę C, ale o inną witaminę i trzeba by
wziąć inne witaminy, aby pomogło? Tego na razie nie wiemy, a takie
cząstkowe badania dotyczące poszczególnych witamin tylko trochę
poszerzają nasze widzenie.

Ponadto wszystkie badania są prowadzone statystycznie na próbie wielu
ludzi. Wśród tych ludzi jest wielu, u których nie ma żadnego niedoboru
badanej witaminy. W takim razie jej suplementacja nie przyniesie
żadnych pozytywnych skutków. Statystycznie więc suplementacja witaminy
nie przynosi żadnych dobrych skutków, ale jeśli akurat my mamy
niedobór tej witaminy, to jej zażywanie spowoduje natychmiastową
poprawę naszego stanu. Czyli statystyka kłamie.

3. Multiwitamina pomoże na wszystko (skoro pojedyncze witaminy nie
pomagają), a na pewno nie jest szkodliwa. Szczególnie jesteśmy
bombardowani tym hasłem w reklamach różnych witamin, na ulotkach
reklamowych.

I tak...
Jeśli mamy spory niedobór jednej witaminy (lub mikroelementu), to
multiwitamina będzie sukcesywnie uzupełniać ten niedobór. Idealnie
byłoby co jakiś czas zbadać sobie wszystkie witaminy i mikroelementy
we krwi i uzupełniać tylko to, czego nam brakuje. Ale to byłoby drogie
(nie wiem, czy 2000 zł by wystarczyło) i też w sumie niewiele by dało,
ponieważ badanie poziomu witaminy we krwi niewiele nam mówi o
zapotrzebowaniu konkretnego organizmu na witaminę.
Poziom może być nawet prawie w normie, a zapotrzebowanie i tak duże,
czyli konieczne jest uzupełnianie.
Tego typu podejście reprezentuje medycyna spersonalizowana, która może
pojawi się za 10, a może za 20 lat, gdzie na raz będzie się wykonywać
200 badań i w połączeniu z zsekwencjonowanym genomem danej persony,
będzie można coś powiedzieć na pewno - a niedobory witamin będą tu
najprostszym i najczęściej wykrywanym przypadkiem. Na razie to jednak
mżonka i co pozostaje? Uzupełnianie wszystkich możliwych witamin.
Jeśli czujemy się po takiej multiwitaminie lepiej, to znaczy to, że
rzeczywiście nam pomaga i nieważne, co mówią inni, skoro nam pomaga.

... i nie.
Chyba największą obawą tych, którzy biorą te multiwitaminy jest
możliwość, że rzeczywiście mogą coś przedawkowywać. Co, męczy Was to,
nie? Ja osobiście się tym nie martwię przy braniu multiwitaminy,
ponieważ statystycznie (tym razem statystykę pochwalam) bardziej
opłaca się brać, niż nie brać. Mamy duże niedobory różnych witamin w
społeczeństwie, żywność jest coraz bardziej pozbawiona wartości
odżywczych (oczywiście można też jeść ekologiczną, hodowaną na gnoju,
itd, zamiast witamin) i zawiera coraz więcej tłuszczu. Oprócz jedzenia
witamin starajmy się także unikać jedzenia tłuszczu i innych rzeczy,
które wiadomo, że źle wpływają.

Ale oprócz tego optymizmu względem witamin powinniśmy także zachować
pewną czujność.

Np. jeśli nie mamy anemii, nie powinniśmy jeść żelaza, ponieważ żelazo
ogólnie rzecz biorąc szkodzi, szczególnie wątrobie i są nawet takie
teorie, że mężczyźni umierają wcześniej, ponieważ nie pozbywają się
żelaza wraz z cyklem miesiączkowym i to żelazo im szkodzi przez
generację wolnych rodników.

Następnym do odstrzału jest wapń, którego dają gdzie się tylko da
(kreda jest przecież tania). Jeśli biorę suplement na stawy z wapniem
i multiwitaminę z wapniem i lubię popić jogurtem, to możliwe, że
przekroczę dzienną dawkę wapnia, który będzie musiał być wydalony
przez nerki. A to może skutkować kamicą, chociaż chyba takich badań
naukowych nie prowadzono i zależności nie są tutaj takie proste.

Już jako najmniejsze niebezpieczeństwo traktowałbym możliwość
przedawkowania takich witamin jak A przy braniu multiwitaminy. Po
prostu dawki są tu o wiele za małe i jeśli chodzi o witaminę A, to
zazwyczaj jest to beta-karoten - prowitamina A.

Jest jeszcze jeden powód, dlaczego multiwitamina może nie zadziałać. W
naturze (czyli w pożywieniu, owocach) witaminy występują w
towarzystwie związków, które zwiększają ich potencję.
Przykładowo syntetyczna witamina E składa się tylko z jednego związku,
a naturalna z wielu, które wykazują wzajemne działanie synergistyczne
(wzmacniające).
Przy okazji, pamiętajcie, żeby kupować tylko naturalną witaminę E, bo
jest już łatwo dostępna.

Ale okazuje się, że witaminy syntetyczne mogą mieć jeszcze mniejsze
działanie, niż cały czas sądzono. Po prostu w owocach najbardziej
aktywnymi związkami przeciwdziałającymi starzeniu i różnym chorobom
wcale nie są witaminy, tylko różne związki typu antocyjany (jagody,
jeżyny), likopen (pomidor) i inne.
Tak więc nie na darmo na każdej z tych multiwitamin jest napisane: "Ta
multiwitamina nie może być substytutem zróżnicowanej diety". Po prostu
jej skład jest zbyt ubogi, żeby zastąpić jedzenie owoców i warzyw. A
to nam mówi, żeby znaleźć multiwitaminę o bogatszym składzie, nie
tylko zawierającym same syntetyki, np. coś takiego:

http://www.lef.org/Vitamins-Supplements/Item01334/Li
fe-Extension-Mix-Caps.html

Zawiera to wiele wyciągów z owoców i warzyw - czego tam nie ma - z
borówek, z kakao, z zielonej herbaty.
Niestety, w Polsce chyba niedostępne są tego rodzaju produkty, a jeśli
już, to bardzo drogie.

No ale nawet taka supermultiwitamina może nie pomóc, ponieważ okazuje
się, że sama pektyna w owocach ma zbawienne działanie:

http://www.sciencedaily.com/releases/2008/10/0810130
84334.htm

W końcu może się też tak zdarzyć, że ktoś ma np. raka i mu się się ten
rak utuczy na tej multiwitaminie. Takich przypadków jest jednak raczej
mało i nie można martwić się taką ewentualnością...
Jeśli coś takiego się stanie - to po prostu miało się pecha.

***
Końcowe zalecenia?
Multiwitaminę brać, bo niedobory trzeba uzupełniać.
Ale z umiarem, robić przerwy na odpoczynek od multiwitaminy. W lecie
nie brać, jeść tylko owoce w dużych ilościach, szczególnie te
zabarwione na ciemno. W zimie jeść mrożone.
Brać multiwitaminę zawierającą nie tylko same syntetyki.
Kontrolować skład i wykluczać takie multiwitaminy, których skład może
nam potencjalnie zaszkodzić.

To statystycznie powinno zapewnić nam lepsze i dłuższe życie.

B.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2008-11-13 19:01:38

Temat: Re: Witaminy, a zdrowie
Od: "Szczepan Białek" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "biggero" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:97767285-a3e1-4522-ae2b-96389866b39d@c2g2000pra
.googlegroups.com...
>
> Nie wiem,
czy pamiętacie, ale było o tym głośno, że witamina C jest szkodliwa. I
co się okazało - ta witamina C następnie tworzy kolejne związki z tymi
szkodliwymi związkami i te już nie są szkodliwe.

Ja nie pamiętam. Czy twierdzono że w każdej ilości?

Do lekarzy pewnie dotarło że w kazdej bo przestali zapisywać. Nawet w
przypadku paradentozy mimo że to wczesne stadium gnilca.
Pauling zalecał megadawki (kilkanaście gramów dziennie). Pewnie można się
spierać czy to szkodzi czy pomaga. Ale jak można zabraniać małej dawki gdy
są książkowe objawy niedoboru?

Kiedy było głośno o szkodliwości Vit C? (Sporo lat nie interesowałem się
medycyną).
S*



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2008-11-13 19:28:26

Temat: Re: Witaminy, a zdrowie
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

biggero wrote:


> Dla przykładu przyjmijmy, że przeprowadzono badanie "witamina C nie
> przedłuża życia o osób z chorobą nowotworową", z której wyciągane są
> wnioski (głównie przez dziennikarzy), że po co brać witaminy, skoro i
> tak nie pomagają.

Po pierwsze, dzięki za niezły artykuł :D

Po drugie - rozumiem, że to tylko wymyślony przykład, ale wymyślony
wyjątkowo niefortunnie - jedyne do tej pory przeprowadzone badanie
wykazało, że witamina C trzykrotnie przedłuża życie w chorobach
nowotworowych. Testy na myszach wykazują, że w ogóle może przyczynić się
całkowitego wyleczenia, zaś jeśli przyjrzeć się wynikom badań instytutu
Ratza (pewnie przekręciłem nazwisko), które są opublikowane w MedLine
człowiek zaczyna czuć się trochę jak w Matriksie.

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2008-11-13 19:44:39

Temat: Re: Witaminy, a zdrowie
Od: "jQ" <j...@s...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gfhv4q$8k3$1@inews.gazeta.pl...
> - jedyne do tej pory przeprowadzone badanie
> wykazało, że witamina C trzykrotnie przedłuża życie w chorobach
> nowotworowych.
Antyutleniacz ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2008-11-13 20:31:03

Temat: Re: Witaminy, a zdrowie
Od: tomek wilicki <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

jQ wrote:

>
> Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:gfhv4q$8k3$1@inews.gazeta.pl...
>> - jedyne do tej pory przeprowadzone badanie
>> wykazało, że witamina C trzykrotnie przedłuża życie w chorobach
>> nowotworowych.
> Antyutleniacz ?

cholera wie jakie działanie miało znaczenie, możliwe zresztą, że to był
jeden taki przypadek (było jedno badanie i na małej grupie pacjentów,
koncerny farmaceutyczne nie dopuściły do większej ilości badań). Tak czy
tak witamina C była wtedy podawana dożylnie w dużych dawkach.

Pomijając wszystko inne, jest ona silnym środkiem przeciwbólowym, więc tak
czy tak jakaś korzyść będzie.

--
. Wegetarianizm i Ekologia - http://www.vegie.pl . Nie jestem lekarzem :P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak działa test na wykrywanie narkotyków...?
Łomżyński szpital stoi murem "za życiem" ....
Czy wiesz ze niesmiertelnosc i wieczne zycie sa do osiagniecia w moralny sposob juz na obecnym poziomie nauki i techniki (JP)
żylaki
Ból gardła

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »