Data: 2005-02-06 20:22:22
Temat: Re: Wizyta rodzinki - dość długie, wy baczcie.
Od: Nela Młynarska <n...@W...security.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2005-02-04 21:54:36 +0100, medea <e...@p...fm> said:
> Neokaszycha wrote:
>> Może Twoja rodzina jest inna- czego życzę...
>
> Problem polega na tym, że u mojej rodziny nie jest to raczej kwestia
> złej woli, tylko jakiejś totalnej nieporadności i braku empatii. Sami
> nie wpadną na to, żeby mi w czymś pomóc, a mi trochę niezręcznie jest
> ciągle o coś prosić, bo w końcu są moimi gośćmi
Ja tam uważam, że ważne jest aby jasno precyzować swoje oczekiwania.
Sama mam z tym czasem problemy. Bo tak miło jest jeśli inni się domyślą.
ALE INNI SIE NIE DOMYŚLAJĄ. I nie można ich za to winić. Są może tępi,
może niewychowani a może po prostu sądzą, że jak ktoś czegoś się po
nich spodziewa to powie.
Z rodziną odwiedzającą nie mam problemów. Mama była u mnie raz (9 lat
po ślubie ;-) a siostra jest bardziej domyślna niż ja i jej wyjazd ode
mnie zawsze
opłakiwałam rzęsistymi łzami.
Ale kiedy wpadają do mnie koleżanki, to potrafię powiedzieć: tu jest kawa tu
herbata a ja muszę skoczyć do sklepu po ciacho bo nic nie mam w domu.
Kiedy dzieci były małe, to czasem nawet któraś mi obiad przynosiła.
Naprawdę łatwiej się żyje, jak mówi o swoich oczekiwaniach a nie gryzie
na boku.
Pozdrawiam,
Nela
|