Data: 2005-02-09 16:27:17
Temat: Re: Wizyta rodzinki - dość długie, wybaczcie.
Od: Lozen <i...@S...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 04 Feb 2005 17:48:19 +0100, medea wrote:
> Czy Wy zapraszając rodzinę - bardzo bliską rodzinę -
> ojciec i siostra z dwojgiem dzieci, łącznie 4 osoby - w odwiedziny,
> liczylibyście na jakąś choćby skromną ich pomoc w prozaicznych sprawach
> dotyczących ich bytności? Przyznam, że ja byłam przyczyną nerwowej
> atmosfery, bo niestety czułam się jak maszyna, która musi wszystkiemu
> sama podołać.
Kiedy dzieci byly mniejsze - pomocy nie odmawialam, bo jej
potrzebowalam, ale tez i nie zawsze byla ona ofiarowana. Przy ostatniej
wizycie moglam dla tesciowej zapewnic 100% komfort i super odpoczynek.
> Wyglądało to tak, że ja od rana: ścieliłam łóżko,
> przygotowywałam śniadanie, podawałam kawę, sprzątałam po, szykowałam
> obiad, sprzątałam po, podawałam znów kawę, sprzątałam po i szykowałam
> kolację. W międzyczasie zajmowałam się moim półtorarocznym dzieckiem,
> które miało silną gorączkę, bo akurat się rozchorowało.
Madeo, nie wiem, czy dobrze zrozumialam, ale caly ten czas ganialas ze
szmata, czy chodzi Ci o takie sprzatanie typu zmywanie naczyn,
przetarcie kuchni/stolu, i ogolne ogarniecie typu pozbieranie zabawek
itp?
Pomijajac juz ze goscie powinni sami umiec poslac swoje lozko.
> Nikt po prostu
> palcem nie kiwnął, żeby mi w czymś pomóc. Mąż niestety był w pracy, więc
> zostałam na polu bitwy zupełnie sama. Nie miałam tak naprawdę chwili,
> żeby z nimi na spokojnie usiąść i porozmawiać, w związku z tym wszelkie
> rozmowy naprędce i w międzyczasie przeradzały się w kłótnie.
Dlaczego ich zaprosilas? Znasz ich, wiesz jaka jest siostra, ojciec.
Domyslalas sie ze nawet pies bedzie Cie odwiedzal. Wiedzialas, ze maz
bedzie w pracy i z pewnoscia wiesz, ze masz male dziecko w domu.
Zwalilas na swoje barki zbyt wiele obowiazkow, w takim ukladzie to IMO
nie mialo prawa zakonczyc sie pomyslnie.
> Teraz mam
> wyrzuty sumienia i łzy w oczach. Tak cieszyłam się na ich wizytę, a
> teraz nie wiem sama, czy w ogóle takie spotkania mają sens.
Maja, ale nie w takim formacie. Puki Twoje dziecko jest male -
zapraszaj ludzi w mniejszych ilosciach. Albo wtedy kiedy maz moze miec
urlop.
Swoja droga zyjac z dala od rodziny odzwyczajamy sie od nich, od ich
zachowan, ich nawykow itp. Wyobrazamy sobie pozniej, ze przy wizycie
wszystko bedzie wygladalo jak na widokowce, a tu bum. Mam niestety tez
pare takich wizyt za soba.
Kasia
|