>, nie pale juz prawie 3 miesiace,

- Swietnie!Dobrze sie wciaz przekonywac , ze sa tacy , ktorym sie udaje.To
mnie mobilizuje.

> rzucilem biorac ZYBAN,srodek jest juz znany (drogi, 150 pln za 30
tabletek), serce pobolewalo,

- Wlasnie to serce , nie boli mnie ale czuje intensywnie, ze je mam

> problemy ze snem,
- Na razie spie bardzo dobrze i to dluzej niz zwykle. Klade sie wczesniej
spac , zeby przespac chetke na dymek.

> pierwsze dwa tygodnie zdychalem w nocy wypluwajac pluca
> (organizm sie oczyszczal), najlepsze przy Zybanie jest to, ze rzucasz
> bezstresowo,
- Czyli umierasz fizycznie , ale masz psychichny komfort, ze nie palisz , bo
nie masz ochoty..

> mimo wszystko uwazam, ze kontakt z lekarzem by sie przydal,
- Chyba mnie to nie minie

> tak czy owak zycze powodzenia
- Bardzo dzieki.

> ps. po kilku probach wczesniej stwierdzilem, ze nigdy nie rzuce palenia, a
jednak mozna
- Ja raz sama rzucalam , drugi raz facet od akupunktuty klul mi uszy , innym
razem bylam na seansie hipnozy.
Dzialalo bardzo krotko.
Mam nadzieje , ze teraz sie uda , tym bardziej , ze rzucamy w grupie
(jeszcze dwie osoby)

Dzieki za slowa otuchy

Trzymaj sie jak najdluzej
Pozdrowienia
Alicja (juz piec dni)